napisał(a) Kowal38 » 21.06.2011 16:32
Dzień trzeci 20.06.2011
mapka trasy
Diakopto- IriaDzisiaj zaplanowaliśmy sobie wycieczkę kloejką wąskotorową z Diakopto do Kalavrity ( 38 euro za dwa bilety tami z powrotem) ale było warto. Wyjechaliśny o 8:45 ,kolejka biegnie pięknym kanionem i pnie się ostro pod górę ,przeciskając sie tunelami. Na miejsce dotarliśmy po ok godzinie i powrót zaplanowaliśmy na 12:20 . W Kalavrice trochę pospacerowaliśmy,(był straszny upał) i zjedliśmy sobie obiadzik.
W Kalavricie zostałem zaskoczony przez Iwonkę , gdyż przypadkowo spotkała tam kuzyna z afryki, który oczywiście po pertraktacjach w języku typu(ajlabalajla,ajlabalaja ) wcisął mi torbe na pasku
za 7 eurasów.( coś zapachniało mi Hipodromem w Stambule) . Tak że po sfinalizowaniu trasnakcji krótkimi skokami , przyczajeni czy nie ma tam jeszcze kolejnych"kuzynów" schowaliśmy sie w krzakach oczekując na przyjazd kolejki! Wieczorkiem postanowiliśmy się spakować i ruszyliśmy dalej na podbój Peloponezu , w kierunku Iria w poszukiwaniu campingu!
Parę fotek! (sie robi)
..jedziemy..
Rzeczka która płynie wzdłuż kolejki
jeden z wielu wąskich tuneli przez które przeciska sie kolejka
tego pana przepiękne widoki nie interesują.....
chyba miał upojną noc....
Vouraikos river
....i takie widoczki
stacyjka Zachaloru
obiadzik z " kuzynem" w Kalavrycie
"kuzyn " od Iwonki z Afryki ......." toć sie człowiek dowiaduje na stare roki że mo famile , ale lepij póżno niż wcale"
" na zakaońcenie nasego spotkanio " kuzyn" wcisnył mi torbe na posku za 7 eurasów"
.. w oczekiwaniu na
ciufcie.. ..mała drzemka pod ..we..ce..
pożegnanie z właścicielem Hoteliku Panorama w Diakopto " za to ze mnie tak cynstowoł łuzo dołech mu zgzywke polskigo browara i pusa sie mu śmioła"
ostatnia kąpiel w Diakopto , a właściwie to już w Trapeza
Po dotarciu o 18-tej do Posejdon beach camping
rozbijanie namiotu ( czas 1,5 godziny i wypocone wiadro wody)
już prawie gotowe
c.d.n.
Pozdrówki!
Ostatnio edytowano 03.02.2015 11:13 przez
Kowal38, łącznie edytowano 6 razy