Ostatnią część wspomnień (już kończe ) przeznaczę na Mistrę i przylądek Matapan. Z Przylądku już skierowałem się na północ w kierunku Delf. Ale to już nie Peloponez. Muszę przyznać ze w 2011 roku pojechałem za namową przyjaciół, do Chorwacji i Czarnogóry. Było miło, ale to nie wspaniała Grecja ze swoim niepowtarzalnym klimatem!
Mistra.
Miasto założone przez Franków. Obecnie ruiny czterech klasztorów (jeden wciąż czynny) i katedry. Nad miastem króluje potężny dwuskrzydłowy zamek.
Trzeba się trochę na niego wspiąć wąską ścieżką. Najlepiej podjechać autem na parking pod murami. Ciekawostką jest to że zamek został wybudowany na tej samej skale z której Spartanie zrzucali kalekie niemowlęta. W końcu do stolicy Sparty nie jest stamtąd daleko.
To ten czynny klasztor. Odnowiony, ale tylko w części.
przylądek Matapan. Najdalej na południe wysunięta część Grecji lądowej. Od parkingu w miejscowości Kokkinogeia do samego przylądka wiedzie szlak ok. 1 godziny do latarni na samym przylądku. Malownicze i ciekawe miejsce. Po drodze ruiny rzymskiej willi z zachowaną posadzką z wizerunkiem Meduzy.
Pozdrawiam Wszystkich i życze udanych wakacji