napisał(a) znika » 30.08.2007 21:47
Witam ponownie,
My bylismy rozbici w tym miejscu co Zuzanna dwa lata temu.
Nie było problemów z plamo-kropkami.
Podczas burzy i ulewy osuneła sie na nas skarpa i zasypała ziemią i zalała błotem poł namiotu. Wtedy tez własciciele campingu nie pomogli. Pozyczyli tylko łopate, która mój maż kilka godzin odkopywał dobytek.
Ale nie zniechecilismy sie i wrócilismy na Vale, bo miejsce jest przeciez piekne. Wspomne tylko, ze było tez trzesienie ziemi, ale odczuwalne było tylko w apartamntach. znjaomym szklanki pospadały
Zuzanno czy rodziny włoskie tez miały problem plamisty?
Ja jestem skłonna i zdetermniowana wyciagnać konsekwencje wobec włascicieli kampingu. Jesli problem trwał dłużej, a oni o tym wiedzieli to ich zachowanie jest karygodne. Nam powiedzieli tylko o włoskiej parze z "problemem" skórnym i Wegrach, których my mielismy okazje zobaczyc.
W kwestii kropek to ja mam głównie na plecach i brzuchu. Na plecach ponad 90!!! Na brzuchu nieco mniej...
Zuzanno czy zostały Ci slady. Mnie dzisiaj lekarka z poradni medycyny tropikalnej nastarszyła, że zostana...
Oczywiście nie wie, co to jest ale sądzi że nie insekty. Raczej alergia na coś chemicznego...
Nulka - napisze na prv. Znika to niestety nie od znikania plamek
...