Relacja z białym kamieniem w tle

Aguha napisał(a):Cały czas jestem i tak sobie myślę, że jak bogi wszelakie pozwolą to za rok będzie Brač.

Pozdrawiam

Z takiego wyboru będziesz na pewno zadowolona

janusz07 napisał(a):Uff, nadrobiłem zaległości, wrzesień dał popalić. Piękny ten Brać, przejechałoby się...

No to jaki problem? Serdecznie polecam

ELIMAR napisał(a):No i doczekałam się odcinka o mojej kochanej Povlji
Tak mi się cieplej na sercu zrobiło i zatęskniłam jeszcze mocniej :)
Już zaczynam planować przyszłoroczny urlop

W takim razie cieszę się, że przywołałam Twoje miłe wspomnienia
Miłego planowania życzę

28 lipca (wtorek): Kajakowania ciąg dalszy

Po krótkiej przerwie w beach barze Puntinaku ruszamy dalej, a właściwie z powrotem:



Mijamy latarnię morską:



i zaparkowanego niedaleko Fabiaka (stoi mniej więcej tam, gdzie odcisnął się mój paluch ):



Popłyniemy nieco dalej, do plaży, którą polecała nam nasza gospodyni:



Miejsce, jak widać, jest popularne. Tak naprawdę moglibyśmy tu spokojnie dojść z kwaterki na piechotę, ale skoro już siedzimy w kajaku, to zajrzymy tu "przy okazji"



Przybijamy do brzegu w miejscu, gdzie ludzi jest trochę mniej:



Wybieramy bardziej odludny fragment i plażujemy w pięknych okolicznościach przyrody:







W te cudne okoliczności, w ciszę i spokój lipcowego popołudnia wdziera się gwałtownie pewien obcy czynnik :



Nie żeby psuł krajobraz To nam nie przeszkadza, ale umc, umc dochodzące z pokładu statku już tak.

Okazuje się, że tenże czynnik wcale nie jest obcy plażującym w tym miejscu turystom. Machają radośnie, podskakują i tańczą w rytm muzyki dobiegającej z ... Makarskiego Jadranu

Tak, tak, przed nami Makarski Jadran w całej okazałości:



Ale Plavac i tak jest na pierwszym planie

Fish pikniki mi nie przeszkadzają. Sami korzystamy z tego rodzaju atrakcji, ale zawsze starannie wybieramy wycieczki, kierując się przede wszystkim wielkością jednostki pływającej. Ten statek jest wielki i przede wszystkim strasznie głośny... To, co słychać z jego pokładu, to albo disco polo (tak, tak, grają po polsku) albo pseudo folk (słyszeliśmy chyba język słowacki). Po prostu jedna wielka impreza.

Makarski Jadran przepływa obok Sumartina codziennie o tej samej porze i stanowi lokalną atrakcję Może i dobrze, że się pojawia, bo w momencie, kiedy znika z horyzontu, można docenić tę spokojną i piękną miejscówkę, jaką są plaże Sumartina

Plażowanie dobiega końca. Pakujemy się do kajaka i tak kończy się nasza wycieczka.

Oto trasa całego dzisiejszego rejsu:



Najpierw zielony kolor - do uvali Vela Studena. Później pomarańczowy - do beach baru w Puntinaku. I na końcu (różowy) do zatoczki niedaleko cmentarza w Sumartinie.

Zanim dotrzemy do "domu", zaglądamy do ribarnicy, która jest czynna codziennie rano i (na szczęście dla nas ) również wieczorem. Kupujemy dwie ładne orady (80 kun za kg) na kolację.

Zdjęć rybek na talerzu niestety nie posiadam, bo zniknęły bardzo szybko

Wieczór mija przyjemnie i spokojnie. Po tej stronie wyspy zdecydowanie więcej odpoczywamy

dids76 napisał(a):To znaczy że byliście tam około 17:40, według "Makarskiego Jadrana" można zegarki regulować Nawet jak go nie widać to go słychać

A właśnie nie... Sprawdziłam godzinę na zdjęciach i była 17:03. Na pewno mieliśmy dobrze ustawiony czas, bo go synchronizowaliśmy na wszystkich aparatach
Widocznie tego dnia skrócono wycieczkę

Franz napisał(a):

maslinka napisał(a):Ale Plavac i tak jest na pierwszym planie

Ciekawe, czy Piotrek (Plavac) o tym wie.

Nie wiem, czy tu zagląda

Stasiek18 napisał(a):Oglądam twoje kajakowe wędrówki
Sam zabieram kajak od kilku lat,ale nie zawsze czas pozwala z niego korzystać
W tym roku korzystałem ze starego kajaka tylko przez kilka dni ,ale najciekawsze zakątki zwiedziłe przy pomocy kajaka

To już nasz szósty sezon z kajakiem i nie wyobrażam sobie Cro-wakacji bez niego

andeo napisał(a):Fajne te rzeźby z białego kamienia ,ja mimo że jeszcze na Braću nie byłam ,mam bransoletkę z białymi kamykami zakupioną w Splicie .To moja ulubiona pamiątka z Cro

Bransoletka - fajna pamiątka. My z białego kamienia przywieźliśmy sobie magnes na lodówkę (w kształcie Brača) i krzyżyk stojący (na kolędę )

andeo napisał(a):fajny filmik na you tube FANTAZAM polecam , byłaś tam może Maslinko?

Niestety nie, ale filmik bardzo fajny

andeo napisał(a):Ten obrazek wykonany przez panią u której mieszkaliście też bardzo fajny,warto sobie taką pamiątkę samemu stworzyć

Dokładnie. To, co zrobiła, nie było trudne, ale na pewno wymagało wyobraźni
Na robienie takiego czegoś na wakacjach nie mielibyśmy czasu Chętnie natomiast kupilibyśmy obrazek od gospodyni, gdyby tylko nasze mieszkanie było z gumy

longtom napisał(a):Model jakby znajomy.

Wydaje Ci się


29 lipca (środa): Povlja - ruiny bazyliki

Dziś śpimy długo, chyba aż do 9:00 Dłużej to byłaby niewybaczalna strata czasu. To niestety nasz przedostatni pełny dzień na wyspie, a przed nami ostatnia wycieczka kajakowa

Po śniadaniu ruszamy ponownie do Povlji, w której zwodujemy kajak. Ale najpierw pooglądamy sobie kościół św. Jana Chrzciciela z XVIII wieku:





Niestety tylko z zewnątrz, bo jest zamknięty:



Obok kościoła znajdują się ruiny bazyliki z przełomu V i VI wieku:



Stąd pochodzi ważny zabytek starochrześcijańskiej kultury, Povljanski prag - napis z XII wieku wyryty cyrylicą na progu chrzcielnicy. Oryginalny kamień z napisem znajduje się obecnie w Muzeum Archeologicznym w Splicie, a kopia w muzeum w Škripie.

Spacerujemy, podziwiając starocie






Obchodzimy ruiny bazyliki i kościół dookoła:



Fajne miejsce. Na pewno trzeba tu przyjechać, będąc w pobliżu.

Następnym punktem programu jest znalezienie campingu Spokojnie, nie będziemy się tam przenosić Przynajmniej nie tym razem

Przy wjeździe do Povlji i na skrzyżowaniu w Selcy widzieliśmy tabliczkę kierującą na camp Antonia w Povlji. Postanawiamy zbadać sprawę Nie jest to łatwe zadanie, bo camping okazuje się być bardzo mały, przydomowy. W końcu znajdujemy go w jednej z uliczek poniżej kościoła:



Teren malutki, chętnych też niezbyt wielu:




Trudno się dziwić - do Jadranu tak daleko, że nawet go nie widać Na pewno ceny mają atrakcyjne, chociaż nie sprawdzaliśmy Może kiedyś... chociaż wątpię, bo camping w Cro musi (przynajmniej na popularnych wyspach ) być nad morzem

Lekko pochmurny poranek powoli zmienia się w słoneczny dzień. Nie marudzimy już dłużej przy "kamulcach" i innych starociach, tylko pędzimy do morza

Plavca zwodujemy na tej plaży:




z widokiem na przełęcz Dupci - "wrota Makarskiej Riviery"



I popłyniemy w lewo, czyli na zachód :



Ale o tym już w następnym odcinku

maslinka napisał(a):Spacerujemy, podziwiając starocie

Starocie prezentują się całkiem nieźle