Mikromir napisał(a):Czekam na ten kolejny bardzo intensywny dzień na Braču...
W takim razie zapraszam...
28 lipca (wtorek): Uvala Vela StudenaNa niebie znowu kilka chmurek (teraz tak będzie codziennie), ale zdecydowanie z tych niegroźnych. Ruszamy więc na naszą drugą po tej stronie wyspy kajakową wyprawę.
Startujemy z okolic latarni morskiej. To niedaleko centrum Sumartina.
Ktoś tu trzyma fajny kajak na plaży:
Ale nasz Plavac to też nie byle co
Ruszamy!:
Zamierzamy płynąć na zachód, w stronę Bolu, chociaż tak daleko oczywiście nie dotrzemy
Za nami Sumartin:
Początkowo mijamy Puntinak, czyli dzielnicę Selcy (jak się okazało
) z kilkoma fajnymi plażami. Wrócimy tu w drodze powrotnej. Teraz chcemy zobaczyć, jakie zatoczkowe skarby kryją się dalej.
Linia brzegowa w tej części wyspy jest dosyć niedostępna, ale mijamy kilka ciekawych grot:
W końcu znajdujemy malutką plażę. Byłaby idealna dla nas, gdyby nie fakt, że jest bardzo zaśmiecona
:
Nie po raz pierwszy (w tym roku i nie tylko) spotykamy się z taką sytuacją... Morze przynosi różne "podarunki", a w tym miejscu, z dala od cywilizacji, nie ma kto tego bałaganu posprzątać.
Jesteśmy już dosyć daleko od "domu". Mówimy sobie: "Ostatnia szansa. Jak tu niczego nie znajdziemy, zawracamy".
Zatoczką ostatniej szansy jest uvala Vela studena:
Jest szeroka i widać w niej jachty, co oznacza brak intymności, ale i nadzieję na przyzwoite miejsce do plażowania.
Po prawej stronie jest kilka domów:
Plaża dla nas wystarczająca:
i posprzątana - zapewne przez właściciela jednego z domów.
Na szczęście gospodarze (czy też turyści) siedzą "u siebie", wodniacy niespecjalnie ruszają się z łódek (chyba, żeby trochę popływać), więc cała plaża jest dla nas
:
Obawialiśmy się o temperaturę wody (nazwa Uvala studena mówi sama za siebie
), ale w przeważającej części zatoki jest ok i wchodzi się bez problemu
Natomiast w zachodniej części plaży są jakieś źródełka podziemne (co często się zdarza w Cro), widać jak zimna, słodka woda miesza się z jadrańską. Nazwa zatoczki ma więc swoje uzasadnienie
Odrobinę zimniejsza woda jednego dnia zupełnie nam nie przeszkadza, bo w tym roku Jadran jest wyjątkowo gorący
Spędzamy w uvali parę sympatycznych godzin
Niestety tutejsze życie podwodne należy raczej do słabszych. Za to kolor wody jest piękny
Po jakimś czasie ruszamy w drogę powrotną:
Robimy przystanek w Puntinaku:
i odpoczywamy w tamtejszym beach barze (kufelki wyciągane z zamrażalnika
)
Jemy bardzo smaczne ciepłe kanapki i dla równowagi, popijamy je zimnym piwem
, rozkoszując się pięknym widokiem na Sumartin:
To jeszcze nie koniec wycieczki kajakowej. Ciąg dalszy w następnym odcinku