26 lipca (niedziela): PrzeprowadzkaDziś przyjdzie się pożegnać z Supetarem, fajnym apartmanem i sympatycznymi gospodarzami. Ale w nowym miejscu też będzie nam dobrze
Nie wiem, czy lepiej; na pewno inaczej
Supetar żegna nas chmurami, a po drodze zaczyna padać deszcz
:
To już drugi raz w tym roku
Ta część wakacji będzie (jeszcze bardziej
) leniwa
Sumartinie, witaj!
Zgodnie z umową, koło południa meldujemy się w nowym miejscu. Kiedy się rozpakowujemy, deszcz znowu zaczyna padać
Na szczęście nie jest to wielka ulewa i nie przeszkodzi nam bardzo w realizacji planów. Na plażę wprawdzie na razie nie pójdziemy, ale przejdziemy się po miasteczku i coś zjemy.
W barze koło przeprawy promowej mają bardzo dobre ciepłe kanapki z różnymi dodatkami.
W sam raz na
lanczyk Można obserwować, co się dzieje i na lądzie, i na wodzie. Akurat przybyła jakaś jednostka:
Przestaje padać i wyraźnie się wypogadza. Nie ma sensu tracić ani minuty dłużej. Lecimy na plażę...
Ale wcześniej obchodzimy nabrzeże i obserwujemy leniwie toczące się tu życie. Chociaż ten pan - Czech (w czapce z napisem: Česká republika, więc wnioskujemy, że Czech
) wcale nie jest leniwy i na rolkach robi kolejne okrążenie
:
Tutaj przyjdziemy wieczorem:
A na plaży Baywatch
:
nie będziemy wcale, bo w Sumartinie są ładniejsze miejsca do plażowania
Trochę sumartinskiej roślinności
:
I już naprawdę zmykamy na plażę
Dzisiaj postanawiamy przetestować tę w uvali Sv. Rok. Zatoczka z góry prezentuje się cudnie
:
Z dołu też
Można się rozłożyć na otoczakowej plaży po prawej stronie, ale tam jest już parę osób. Wybieramy więc skałki po lewej:
Jadran zachęca do kąpieli przejrzystością i kolorem wody
:
Jest tu bardzo urokliwie, więc oprócz zwykłego lenistwa, muszę trochę pofocić
Ten parasol nie jest nasz
:
Jesteśmy dokładnie naprzeciw św. Jurka
:
Mamy też widok na Makarską:
Obserwujemy, że na tę plażę przychodzi dużo miejscowych. (Nasza gospodyni też codziennie po 18:00 szła się tutaj kąpać
) Zanurzają się w Jadranie i prowadzą długie rozmowy z sąsiadami
Fajnie to wygląda - takie grupki rozmawiających ze sobą w wodzie Chorwatów, najczęściej starszych ludzi
Musimy powoli kończyć plażowanie, bo robi się późno. Przed nami wieczorne uroki Świętego Marcina