Ja jeszcze do poprzedniego odcinka - z różnych stron wjeżdżałam do Izraela i o ile z wjazdem nie miałam większych problemów (tylko przy przekraczaniu lądem o przewożoną broń pytali
Pytają jeszcze?
Bawiło mnie zawsze to pytanie akurat, bo już widzę jak ktoś odpowiada twierdząco
)
Miałam dla odmiany zawsze problemy przy wyjeździe. Stałam w kolejce do odprawy jako jedyna w wieku ok. 30 roku życia (znaczy się - jako jedyna młoda byłam
) i poszłam na takie przesłuchanie, że wystraszona bym się do wszystkiego przyznała
Zainteresowanie wzbudziła może ta moja opalona wówczas arabska
twarz i mała walizeczka - mam malutką, bo nie wiem co można brać do Izraela na 2 tygodnie... Ale widocznie można
Pewnie wyglądałam jak nielegalna emigrantka pracująca przy zbiorze pomarańczy
O tej drugiej możliwej podejrzliwości Izraleczyków może nie będę wspominać
Obejrzeli dokładnie paszport i zapytali czy mówię po polsku (a ja w innych językach naprawdę - TRAGICZNIE) i przytargali jakąś dziewczynę, która ze mną po polsku zaczęła. Na szczęście po polsku umiem mówić dość dobrze
Pytań zadawali milion, ale byli bardzo, bardzo grzeczni. Co się jednak zestresowałam to moje.
Innym razem jednej ładnej panience na granicy spodobał się mój paszport - bo mam tam milion pieczątek w odróżnieniu od normalnych ludzi
) No i w zaciszu małego pokoju wysłuchałam całej litanii nazw tych państw, z których lepiej żebym pieczątki nie miała
Tym razem nie miałam.
Mam spokojne graniczne sumienie, ale tam się stresowałam zawsze mocno.
To się wyspowiadałam
I jeszcze Morze Martwe. Ładne te widoczki! No właśnie - utopić się można jak spadniesz twarzą w tę kisieloowatą, gęstą wodę, bo potem nie ma jak wstać
Unoszenie się na wodzie i poczucie, że się waży jak niemowlę jest fajne, ale tak jak Piotrze piszesz - nie dość, że wszystkie małe nawet ranki straszliwie pieką, to jeszcze łatwo rozwalić kończyny jak tak przejdziesz po tym dnie czy brzegu z twardej jak skała chropowatej soli
Rozumiem, że to było preludium i będą jeszcze fotki z tego SPA pod gołym niebem. Na pewno będą, bo jest się tam czym jeszcze pozachwycać
Pozdrawiam serdecznie!!! Zainspirowałeś mnie do zmiany tapety w telefonie - mam moje stopy na Pustyni Judzkiej
Ależ było okrutnie gorąco - i to w listopadzie