Relacja pod wpływem Tymony - Izrael A.D. 2010 ;-)

Hummus
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hummus
można sporządzić z produktów dostępnych w kraju i smakuje
podobnie jak ten bliskowschodni.

Krzysztof

To ja, jednak, pozostanę przy naszej odmianie ... kumysu ...

Tylko bez mleka ...

weldon napisał(a):To ja, jednak, pozostanę przy naszej odmianie ... kumysu ...

Nie wiesz co dobre
Zażerałem się tym w Jerozolimie każdego dnia na śniadanie - z chlebem pita miodzio

Kumys do śniadania by mi nie poszedł.
W ogóle, przed dwunastą staram się nie zaczynać ...

Słuchaj, jak jesteśmy przy jedzeniu, zauważyłeś, co oni mają w McDonaldzie
takiego lokalnego? Coś, jak nasz WieśMac, turecki McTurk, ten był, chyba, trochę jak kebab.

Tak, z ciekawości pytam. Przecież nie McKarpiaPoŻydowsku

weldon napisał(a):Słuchaj, jak jesteśmy przy jedzeniu, zauważyłeś, co oni mają w McDonaldzie takiego lokalnego?

2 razy miałem wątpliwą przyjemność jeść w tym g....ie bo tak się złozyło że nie było innego wyboru
Raz na lotnisku po przylocie i raz przed lotniskiem jak wracałem.
Nic nie mają lokalnego bo jak w takim syfie można mówić o lokalnych tradycjach
Są te same zestawy co u nas z tą różnicą, że część lokali jest koszerna a część nie.
No nie jest jeszcze jedna róznica w porównaniu np. z RP - za 4 zestawy możesz nawet i 200 peelenów zabulić
Choć są i tańsze czyli w 100 peelenach się zmieścisz - to żarcie jednak nie jest wart tej ceny.
Na Bliskim Wschodzie, Turcji czy Afryce Północnej podstawą kuchni jest kuchnia lokalna na bazarach, ulicach, lokalach dla tubylców itp.
Tylko tam zjesz fajne i prawdziwie lokalne specjały.
Jako, że lubie gotować to właśnie dzięki pobytom w tubylczych lokalach przywożę do domu przepisy, które później można przenieść na nasz grunt.

W sumie to ciekawe, bo jednak, jak mi się wydawało,
jednak te sieci fastfoodowe, wszędzie trzymają jakiś poziom, pozwalający na bezstresowe zjedzenie czegoś.
Przynajmniej tak mi się sprawdzało do tej pory.

Zresztą również to, co udało mi się uszczknąć z kuchni wschodniej,
no , poniekąd polskiej, rokowało by, że z jedzeniem nie powinno być tam sympatyczne.

Nie gotuje co prawda, ale lubię oglądać przygotowanie i wygląd lokalnych potraw.

A przyprawy? Przywiozłeś coś specjalnego?

Jacek S napisał(a):

U-la napisał(a):...A humusem mogłabym się odżywiać na okrągło

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C3%B3chnica_(gleba)
Naprawdę?

Zdecydowanie chodziło mi o ten:

kw napisał(a):Hummus
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hummus
można sporządzić z produktów dostępnych w kraju i smakuje
podobnie jak ten bliskowschodni.

Krzysztof

Uściski

Bardzo wolno uzupełniam czytanie relacji po powrocie z urlopu. Zaglądnęłam tu bo liczyłam, że będzie jak zwykle u Ciebie bardzo ciekawie. I jak zwykle czegoś się dowiem. Za mapki dziękuję, lubię gotowce. Za fajne i ciekawe zdjęcia również. A córeczki to już całkiem poważne młode osoby. Jak szybko cudze dzieci rosną.

Widzę, że Ty podobnie jak ja zwiedzając tak historyczne miejsca jakim jest Jerozolima czytasz odpowiednią lekturę. My mamy za sobą pierwsze staranniejsze zwiedzanie Grecji i dotykanie kamieni liczących sobie znacznie więcej niż historia chrześcijaństwa. I powiem, że właśnie w Grecji w antycznych gruzach przypomniałam sobie czego mnie kiedyś w szkole uczono. To była błyskawiczna lekcja historii.

W zeszłym roku smażyliście się w lecie w Turcji ale tym Izraelem latem zadziwiłeś. Jak to się daje wytrzymać. Podziwiam.

Czy każde drzewko ma wężykiem dostarczoną wodę.

Pozdrawiam
Lidia

weldon napisał(a):W sumie to ciekawe, bo jednak, jak mi się wydawało,
jednak te sieci fastfoodowe, wszędzie trzymają jakiś poziom, pozwalający na bezstresowe zjedzenie czegoś.
Przynajmniej tak mi się sprawdzało do tej pory.

Nie no, jak to określiłeś "poziom" jest ten sam co wszędzie w tej sieciówce.
Tylko myslałem, że pytasz o prawdziwą i dobrą kuchnie a nie o profanację jedzenia, która z prawdziwą kuchnią za dużo wspólnego nie ma
McD to i może jest dobry ale dla naszych "wiernych i niezawodnych przyjaciół" zza Oceanu
Nie trujmy się a 4 litery po jedzeniu w McD to niech za Oceanem rosną

weldon napisał(a):A przyprawy? Przywiozłeś coś specjalnego?

Nie, w Polsce czy to w sklepach czy w sieci jest wystarczający ich wybór. Tam to sie na wiadra kupuje, to gdzie to później w domu przechowywać

Piotrek_B napisał(a):Nie no, jak to określiłeś "poziom" jest ten sam co wszędzie w tej sieciówce.

Ja wiem, na co dzień omijam szerokim łukiem takie przybytki,
ale przy mojej znajomości lokalnych specjałów i restauracji, jest to,
za granicą, jedyne miejsce, gdzie mogę w miarę tanio i bezpiecznie zjeść.

No i, jednak, kraj za Bosforem ...

Lidia K napisał(a):Jak to się daje wytrzymać. Podziwiam.

Szalom Lidio
Z tymi upałami to powiem Ci tak, że w ub. roku w TR to raczej chłodnawo było w porównaniu z izraelskim piekiełkiem
Ale podobno do wszystkiego idzie się przyzwyczaić

weldon napisał(a): jest to, za granicą, jedyne miejsce, gdzie mogę w miarę tanio i bezpiecznie zjeść.....

Imienniku drogi, mógłbym z Tobą długo polemizować i na temat tej taniości (kilka postów wyżej) i jakości ale może przy innej okazji......
Pamietaj o jednym - będąc w kraju, który ma bogate tradycje kulinarne dużo tracisz przedkładąjąc junk food nad miejscową kuchnie.
Wie, wiem zaraz mi powiesz o zatruciach (choć to akurat nie są zatrucia a różnica we florze bakteryjnej).
A ja Ci powiem srutu, tutu
Gotowane, grilowane, smażone bez świeżych warzyw i owoców (jak nie masz 100 % pewności że nie są dobrze umyte) i gra gitara.

weldon napisał(a):ale przy mojej znajomości lokalnych specjałów....

To sie robi oczami wyobraźni, węchem itp.
Ja też bedąc w jakimś kraju poraz pierwszy ni chu...chu nie znam knajp, kuchni etc. - ale kieruje się zapachem, wygladem itp. Zagadnąć też nie zaszkodzi czy to z pieska czy z kurki

Piotrek_B napisał(a):To sie robi oczami wyobraźni, węchem itp.

Na tym raz się naciąłem.
Ryba Świętego Piotra nad Jeziorem Galilejskim - "Przysmak Regionalny"
Wygląda atrakcyjnie, a smakuje... tak sobie. Nie polecam.

Za to różowe śledzie w Tyberiadzie - jak najbardziej polecam.

Piotrek - nie dyskutuj, tylko składaj następny odcinek

Oczywiście, że masz rację, też jestem zwolennikiem poznawania i próbowania miejscowych specjałów.
Ale to, już jak się jest na miejscu.
Bardziej mam na myśli moment przemieszczania się.
Warunki w podróży raczej nie sprzyjają eksperymentom.

Dlatego pytam, bo mnie życie nauczyło ...

A czy ja polemizowałem z tą taniością?
Wiesz, mam bliżej do Rygi, mógłbym tam bezpośrednio podjechać.
No wiesz, w drodze do ...

Podłechtałeś mą wyobraźnię
Nawet już wiem, kto wybudował Caesarea Maritima

Łechtaj dalej ... Zaraz weekend.

U-la napisał(a):
Zdecydowanie chodziło mi o ten:

kw napisał(a):Hummus
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hummus
można sporządzić z produktów dostępnych w kraju i smakuje
podobnie jak ten bliskowschodni.

Krzysztof

Uściski

Ulencjo,
jeśli obiecasz, że będziesz na listopadowym zjeździe to obiecuję, że humus zrobimy.

weldon napisał(a):Łechtaj dalej ... Zaraz weekend.

Już haczyk złapałeś... Witaj przyszły "Hadżi"!