A ja trochę fajnych rzeczy, przy okazji waszych podróży wyskrobałem.
To miejsce, gdzie stoi meczet Omara jest nie tylko wspólne dla kilku religii,
ale, to tak, przy okazji bezpieczeństwa w rejonie - chyba najbezpieczniejsze na całym Bliskim Wschodzie.
Jeszcze się nie zdarzyło, żeby jakiemuś turyście coś się tu stało.
Skręconych kostek i zawałów z upału nie bierze się pod uwagę.
Natomiast, wydawałoby się, że skoro kopuła przykrywa miejsce,
które od czasu Abrahama jest słynne, to powinno być jednym z bardziej znanych
stanowisk archeologicznych, a tymczasem - dupa.
Wiara nie pozwala.
Można sobie z satelity podejrzeć.
Natomiast jeszcze jedną rzecz o Ścianie Płaczu znalazłem - ta, przy której teraz się modlą,
jest młodsza, od tej Herodowej i zbudowali ja Arabowie.
Resztki tej rzymskiej ściany są niewątpliwie pod ziemią, ale, nie można zbezcześcić ziemi świętej.
Najśmieszniej, że, właśnie po badaniach satelitarnych, archeologowie to doszli do wniosku,
że ołtarz świątyni Salomona znajdował się kilkadziesiąt metrów od skały,
czyli pod obecnym dziedzińcem.
Do podobnych wniosków doszli archeologowie, którzy dostali zgodę
na zbadanie wycinka długich na kilkanaście kilometrów korytarzy pod Wzgórzem Świątynnym.
To co, chyba się zrehabilitowałem trochę za te OT'y?
Mogę już do kredensiku?