Relacja mało rzeczowa

Tymona napisał(a):... ale my w tym roku też na camp!!

No to będzie Wam troszkę zimno

Chętnie pojechałbym jeszcze raz w te same miejsca...

JacYamaha napisał(a):

Tymona napisał(a):... ale my w tym roku też na camp!!

No to będzie Wam troszkę zimno

Na to liczymy

Hej Tymona, w końcu nadgoniłem z czytaniem, nieźle pędzisz
Pełno znanych miejsc i trochę nieznanych.
Starigrad to też moje ulubione hvarskie miasteczko. Jeszcze jako żółtodzioby przy pierwszych odwiedzinach Chorwacji w 2001 po przejechaniu już częściowo po ciemku "śmiertelnej" drogi Sućuraj-Jelsa zupełnie w ciemno stanęliśmy na kampie w Starigradzie. Miasteczko wieczorem bardzo nam się spodobało. A potem byliśmy w nim jeszcze wiele razy.
Z Cavtatu też pamiętam wypasione pływadła przy nabrzeżu, tam się zatrzymaliśmy tylko na jeden wieczór i noc wracając z Czarnogóry już parę lat później.

Bardzo ciepło i klimatycznie piszesz, a Wasze negocjacje z dzieciakami to mistrzostwo świata

zawodowcu - jak miło, że zawitałeś bo myślalam, że ta moja opowieść z dziećmi w roli głównej jest... nazwijmy to mocno "niszowa"
Natomiast ja czekam na drugi odcinek Waszej dwugłosowej relacji
pozdrawiam serdecznie

Split "na raty"

I po raz kolejny musieliśmy wrócić, żeby się nacieszyć miejscem... bo Split urzekł (tegoroczne miejsce perwsze, w kategorii miast i miasteczek)i wiedziałam, że koniecznie trzeba tam wrócić, żeby poza zwiedzaniem, też trochę tam pobyć i "ponicnierobić"

Postanowiliśmy pojechać tam samochodem, mimo że istnieje jeszcze opcja tzw. taksówki wodnej, do której mogliśmy wsiąść albo w Trogirze (od strony Ciovo) albo w Slatine. Ponieważ obie wersje wymuszały na nas i tak użycie samochodu (żeby wsiąść do taksówki musielibyśmy do niej podjechać), a także dlatego, że w okresie wakacyjnym były mocno przeludnione, no i zmuszają nas do stawienia się w porcie na określoną godzinę - wybraliśmy niezależność samochodową. A jak się okazało - poruszanie się po Splicie autem do skomplikowanych nie należało...

Ponieważ Maja zasnęła w samochodzie, a po przyjeździe do Splitu kontynuowała


to musieliśmy trochę na nią poczekać w jakimś przybytku serwującym jedzonko:)

Dzieci wyspane, najedzone, napite, dorośli również, więc pełni sił idziemy "w miasto", a raczej "w pałac Dioklecjana" Ale za nim zaczniemy przejdziemy się promenadą :



z której taki oto wiok się rozpościera:





Docieramy na Narodni Trg:



a tam pan-człowiek-orkiestra, któremu przecież trzeba wrzucić pieniążka:





W końcu jesteśmy w okolicach Katedry Świętego Dujama, która w czasach Cesarza D. takich funkcji nie pełniła. A miano katedry otrzymała pod koniec VIIw.:




Dioklecjańskie są owe kolumny otaczające katedrę:





A tu Dioklecjański gwardzista robi sobie przerwę - powiedzmy -na kawę





A to egipski sfinks, który podobno ma 3,5tys. lat czyli za panowania Dioklecjana (III/IVw n.e) był już zabytkiem Widać Cesarz kolekcjonował antyki





Kupujemy bilety i wchodzimy do katedry. Tym razem zwiedzanie idzie nam lepiej. Co prawda zmieniliśmy taktykę - już nie mówiliśmy, że będziemy zwiedzać zabytek, ale, że idziemy do kościoła. No i Maluchy jakoś chyba respekt poczuły, dzięki czemu pokontemplowaliśmy co trzeba i jak trzeba No i skarbiec też mogliśmy obejrzeć.

Następnie przyszła pora na odwiedziny podziemi, które jak wiadomo (dzięki caal) podziemiami nie są. Tym razem Maluchy nie wytrzymały i ich zwiedzanie zamieniło się w uprawianie sprintu po pałacowych salach

a kuku...




A to owy sprint:



A to też Pałac Dioklecjana, i wiać, że ktoś tam mieszka. To nic, że temu komuś dach na głowę się zaraz zawali - przecież żyje z perspektywą - mieszkania w Pałacu cesarskim .



No i szwędamy się dalej - bez celu:











Byliśmy także za Złota Bramą...



...przy pomniku Grgura Ninskiego, który dzisiaj jest znany głównie z tego, że trzeba go złapać za duży palec u nogi, bo to podobno uszczęśliwia - i faktycznie , jak się trochę poprzygląda tym ludziom, którzy pogłaszczą biskupa w palec, to uśmiech nie znika z ich twarzy . Znaczy się - działa


I tak właśnie kończy się przedostatni odcinek mało rzeczowej relacji...

Tymona-niestety nie wyświetlają mi się niektóre zdjęcia.

JacYamaha napisał(a):Tymona-niestety nie wyświetlają mi się niektóre zdjęcia.

Hm, u mnie są wszystkie widoczne?
Wiesz, komputerowiec ze mnie żaden - może ktoś inny pomoże

To chyba były przejściowe kłopoty z serwerem zdjęciowym, u mnie wcześniej też kilka fotek się nie pokazywało, a teraz już jest jak trzeba .
Przedostatni odcinek ?. Tymona, wydłuż to jakoś

JacYamaha napisał(a):Tymona-niestety nie wyświetlają mi się niektóre zdjęcia.

Czasem serwer fotosika coś nawala i chwilowo zdjęć nie widać
Ja teraz widzę wszystkie - a TY

Zdjątka rewelacyjne. Bardzo mi się Split podoba, bo mam słabość do antycznych zabytków i cesarza D. Przy okazji fajnie, że przypomniałaś relację caal chętnie poczytam.
No a ten Split ech.... już chcę wakacji.

dangol napisał(a):Przedostatni odcinek ?. Tymona, wydłuż to jakoś

Danusiu - bardzo bym chciała wydłużyć - naciągam, naciągam i nic - nie da się

Janusz Bajcer napisał(a):

JacYamaha napisał(a):Tymona-niestety nie wyświetlają mi się niektóre zdjęcia.

Czasem serwer fotosika coś nawala i chwilowo zdjęć nie widać
Ja teraz widzę wszystkie - a TY

Dołączam do pytania?

anjas napisał(a): Przy okazji fajnie, że przypomniałaś relację caal chętnie poczytam.
No a ten Split ech.... już chcę wakacji.

Oj poczytaj, poczytaj - bo można się czegoś dowiedzieć, ale i ubawić (w pozytywnym sensie, oczywiście)

anjas napisał(a):No a ten Split ech.... już chcę wakacji.

Jeśli pojedziesz na Pag, Split trochę za daleko do zwiedzania.
Zadar też ma ładną starówkę i do niego z Pagu blisko, a z Zatonu jeszcze bliżej

Melduję, że teraz wszystko OK. Ach ten fotosik. Sorry za stresa.
Skoro ten jest przedostatni to może jakaś relacja z poprzedniego urlopu?

Janusz Bajcer napisał(a):

anjas napisał(a):No a ten Split ech.... już chcę wakacji.

Jeśli pojedziesz na Pag, Split trochę za daleko do zwiedzania.
Zadar też ma ładną starówkę i do niego z Pagu blisko, a z Zatonu jeszcze bliżej

No właśnie Janusz, też tak myślałam, że trochę daleko od wyspy Pag, ale chciałabym bardzo kiedyś zobaczyć. Na szczęcie Chorwacja to taki piękny kraj, że można planować i planować kolejne pobyty.
Zadar i Szybenik jest w moich planach i te raczej wyjdą.

anjas napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):

anjas napisał(a):No a ten Split ech.... już chcę wakacji.

Jeśli pojedziesz na Pag, Split trochę za daleko do zwiedzania.
Zadar też ma ładną starówkę i do niego z Pagu blisko, a z Zatonu jeszcze bliżej

No właśnie Janusz, też tak myślałam, że trochę daleko od wyspy Pag, ale chciałabym bardzo kiedyś zobaczyć. Na szczęcie Chorwacja to taki piękny kraj, że można planować i planować kolejne pobyty.
Zadar i Szybenik jest w moich planach i te raczej wyjdą.

Dla każdego Cromaniaka , Split to obowiązkowa lektura
Proponuję szybko ją zaliczyć