Relacja, której być nie miało- Tyrol

Relacja, której być nie miało- Tyrol

28.01.2012- 04.02.2012r

Napiszę kilka słów w relacji, której być nie miało.
Być nie miało, bo jak zwykle wylądowałam na tydzień w Tyrolu w Zell am Ziller, a o tym regionie była już zeszłoroczna relacja.
Nic to, jakoś może to wytrzymacie i relacja będzie się pisała

Plany były ambitne, zmieniały się z dnia na dzień i w końcu wyszło tak, że w środę zabukowałam pokój dla dwóch osób w znanym mi doskonale regionie i w sobotę rano ruszyłam na podbój Alp



Zapraszam

Roxi napisał(a):Nic to, jakoś może to wytrzymacie i relacja będzie się pisała

Wytrzymam.
Białe bo białe, ale jednak to Alpy.

Pozdrawiam,
Wojtek

pisz, pisz koniecznie

Franz napisał(a):Wytrzymam.
Białe bo białe, ale jednak to Alpy.

Witam
Zawsze miło mi Cię widzieć w moich relacjach

Madzik68 napisał(a):pisz, pisz koniecznie

No to piszę...
Tym bardziej, że mam zapalenie oskrzeli i kilka dni w domu siedzę

28 styczeń- Podróż jak podróż

Podróż jak podróż- nuda?

Wcale tak być nie musi i tak nie było. Fajna muzyka- połowa trasy należała do Adele i Pitbulla , miłe towarzystwo i 850 kilometrów przeleciało nawet nie wiem kiedy.



Oczywiście obowiązkowy postój przy Chiemsee. Jakoś zawsze ciągnie mnie do wielkiej wody. Od razu przyszła myśl, że mogłam wziąć ze sobą sprzęt do nurkowania







Przy zamawianiu noclegów korzystałam z "mojej strony Alp". Jeżeli ktoś się kiedyś zastanawiał na tym rozwiązaniem przy szukaniu miejscówki w Tyrolu, to polecam. Szybko, zwięźle i na temat. Noclegi w fajnej cenie, od razu z karnetem.

Biuro znajduje się w Fugen, czyli praktycznie przed samym Zell Am Ziller. 10 minut i sprawa załatwiona, karnety w łapkach, jeszcze tylko kilka minut i byliśmy na Gerlosbergu, gdzie znajdował się nasz domek.

Niedzielne nartowanie przede mną

Roxi napisał(a):Oczywiście obowiązkowy postój przy Chiemsee.

Od paru lat nad tym akwenem, prawie w tym samym miejscu, w drodze powrotnej z wakacji zawsze robimy sobie przerwę na kawę.
Wtedy jednak bardziej zielono jest i cieplej !

pozdrawiam.

Pisz Roxi , wytrzymamy

To przecież Tyrol . . . na dodatek podbity . . .


Pozdrawiam
Piotr

Lepiej że jest ta relacja

Pozdrawiam.

Mnie bardzo cieszy ta relacja, bo za trzy tygodnie sama będę szusować na Arenie

Roxi napisał(a):Tym bardziej, że mam zapalenie oskrzeli i kilka dni w domu siedzę

Ostatnie mrozy Ci zaszkodziły
Nie zazdroszczę wcale. Mam nadzieję, że w tym roku zima nie załatwi mi choroby. Na razie się udało.

Życzę dobrego samopoczucia mimo dolegliwości.

piotrf napisał(a):Pisz Roxi , wytrzymamy ...

Rutyna robi swoje

pzdr

mariusz-w napisał(a):Od paru lat nad tym akwenem, prawie w tym samym miejscu, w drodze powrotnej z wakacji zawsze robimy sobie przerwę na kawę.
Wtedy jednak bardziej zielono jest i cieplej !

Dla mnie przystanek w tym miejscu też należy do takich moich przyzwyczajeń i zawsze mam dla ptaszyn jakąś zapasową kanapkę
Może w tym roku zdarzy się tak, że zobaczę to miejsce właśnie w cieplejszym okresie, bo jazda na lodowcu w maju jest bardzo kusząca

piotf napisał(a):Pisz Roxi , wytrzymamy
To przecież Tyrol . . . na dodatek podbity . . .

Obiecuję, że nie będę przedłużać
W tym roku Tyrol zdecydowanie został podbity przeze mnie, a nie na odwrót. Zero problemów z kolanem

Krzysztof i Lidia napisał(a):Lepiej że jest ta relacja

Lepiej, że jest forum i można się trochę oderwać od rzeczywistości

marze_na napisał(a):Mnie bardzo cieszy ta relacja, bo za trzy tygodnie sama będę szusować na Arenie

Pięknie
W takim razie zapraszam na ciąg dalszy.

Lidia K napisał(a):Ostatnie mrozy Ci zaszkodziły
Nie zazdroszczę wcale. Mam nadzieję, że w tym roku zima nie załatwi mi choroby. Na razie się udało.

Mrozy, stres, zbyt lekkie ubieranie i jestem ugotowana. Nie mogę tego doleczyć
Ale nie ma tego złego...
Trzymam kciuki żeby Tobie się udało

longtom napisał(a):Rutyna robi swoje

Rutyna rutyną, ale fajnie że jesteś

Lece do lekarza i pewnie zaraz później będzie następny odcinek.

Serdecznie pozdrawiam

Cześć - liczę na ...jakiegoś ciekawego drinka.

Roxi napisał(a):850 kilometrów przeleciało nawet nie wiem kiedy

I tego Wam z południa zazdraszczam

Pozdro

Jacek S napisał(a):Cześć - liczę na ...jakiegoś ciekawego drinka.

Cześć
Będzie drink, będzie
Zaraz wstawiam następny odcinek, a tym czasem idę sprawdzić, czy znalazłeś to czego szukałeś w Ninie

faziolot napisał(a):I tego Wam z południa zazdraszczam

Nie będę się sprzeczać, bo jest czego zazdraszczać


29 styczeń- Zillertal Arena



Gotowi? No to zapinamy buty, narty w dłoń i do boju





W tym roku doceniłam to, że znam bardzo dobrze wszystkie ośrodki narciarskie wchodzące w skład Super Skipassu.
Wiedziałam dokładnie w których miejscach chcę jeździć i które trasy lubię najbardziej.

Zamieniłam narciarską turystykę, na zjazdy po dobrze znanych trasach. Wiedziałam czego się spodziewać, kiedy mogę bardziej przyszaleć z prędkością, kiedy poskładać się na zakręcie, kiedy uważać na zwężenia i kiedy zwolnić.

Do tradycji należy już fakt, że pierwszy dzień jeżdżę na Zillertal Arenie i normalnie jest to, że zawsze pierwszego dnia jest piękna pogoda.
Takich widoków jak w niedzielę jednak jeszcze nigdy nie miałam. Chmury zaraz pod szczytami utworzyły przepiękne, delikatne jezioro.































Cdn...

Roxi napisał(a):Chmury zaraz pod szczytami utworzyły przepiękne, delikatne jezioro..

Jakoś mnie to nie dziwi ...

Po prostu, jak pasja, to pasja - jezioro musi być