darek1 napisał(a):Zuzka napisał(a):Więc tak moja Droga Paulino... wyobraż sobie że jedziesz na wakacje do miejsca w którym masz nadzieje że odpoczniesz (zareklamowanego przez znajomych super) no i jedziesz ...gospodarzowi przywozisz upominek z polski bo już wiesz co lubi ..rozpakowałaś sie i rodzinkę, poszliście na plażę a wieczorem jak dzieci wykąpane i spokój wychodzisz na ławeczkę i poznajesz inne małzeństwo i tak sobie siedzicie pijecie piwko i gadacie...już widac że gospodarzowi się to nie podoba bo was eksmituje z miejsca na inne, pózniej przychodzi i mówi że powinniśmy isć spać...ok.Pózniej dalej coś nie tak-dzieci małe bawiły się kontaktem-problem,zabawki na ogrodzie-problem,weszły do basenu na ogrodzie-problem,kolejny wieczór po calodziennej nieobecności w osrodku spotykamy się znowu.. dołaczyly tez dwie inne osoby ...gospodarz przysiadł się do nas pogadał -luz..naraz stracił się .. i wyłączył nam światło,dalej siedzielismy sobie na ławeczce gaworząc..dzieci już spaly.Po czym koleś wpada i drze się żę mamy iść spać i o 7 rano na plaże a nie że my śpimy do 10 i że przez takich jak my to on policje wzywał i mandat dostał..godz. 23 dodaję!jeden koleś oburzony że nie mozemy rozmawiać poszedł do pokoju i zasunął energicznie drzwi harmonijkowe a ten gospodarz za nim poleciał i drze się a tamten z kolei mówi mu że nie robimy nic złego i że nie jesteśmy na koloniach to mu przywalił i warge rozcioł ...następny wieczór spędzaliśmy na werandzie przed pokojem bez światła i mówiąc szeptem(dzwięk smsa z pokoju obok bylo słychać )bez kolesia z napuchniętą wargą bo wolał iśc spać...ale pies sasiadki zaszczekał i ten wylazł! z zaciśniętymi zębami i pięściami podszedł i powiedział że nam zęby powybija! i że wzywa policje..policji nie wezwał jakoś ale oświadczył że rano mamy iśc won!rano pojechał na łódkę i wpadł ok 18 wyrzucając nam z pokoju na trawnik jakieś ostatnie rzeczy które zostały od rana kiedy spakowaliśmy się.Każda rodzina placiła z góry za cały pobyt np. za 14 dni...doliczył nam tą dobę kiedy spakowani czekaliśmy na niego a on był na łódce , był problem z wyplatą reszty za pozostałe np.7 dni za które dostał z góry..kiedy zarządał od laski zwrotu rachunku ktory jej wystawił a ta mu powiedziała że odda jak wystawi nowy za te dni które tam byli to poleciał w krzaki wyciągnoł metalowy pręt i zamierzył się na nią..jej facet wyskoczyl z samochodu i pyta sie gościa czy wie co robi?!inni polacy stali obok widzieli to zdarzenie ale nikt nawet sie nie odezwał..wypłacił nam kase ale kolesiowi któremu rozcioł ware nie chciał bo naraz stwierdził że on nie jest problemem!ale koleś nie chciał tam już być i wolał jechać z nami...rybke zamawialiśmy u niego rakije też sprzedawał ale kieliszki zbierał i wyganiał straszac...po powrocie z wczasów baliśmy sie żeby dzieci nie wygadały się co tam sie działo bo wstyd...jak tego referatu nikt nie zrozumie to tak naprawde nie dziwie sie bo to nie były nasze pierwsze wczasy ale takiego przypadku jeszcze nie mieliśmy mam nadzieje ze następni po nas będą mieli tak jak my u drugiego gospodarza i o to mi chodz, bo ciężko pracuje żeby odpocząc i dać komuś zarobić i zasługuje ja i moja rodzina na normalne traktowanie bo w polsce gospodarz turyscie w dupe wejdzie a nie zrobi z niego narkomana!paulina_gn napisał(a):Zuzka,
na początku Twojej opowieści, nie twierdziłam od razu, że kłamiesz albo sobie zasłużyliście na takie traktowanie. Potrafiłam zrozumieć też, że pisałaś szybko i w emocjach, dlatego ciężko było wyłapać, o co Ci chodzi. Ale im dalej w las, tym bardziej jestem przerażona.
Jestem w stanie pojąć, że nie wiem dokładnie o co chodzi Chorwatowi, piszącemu przez translator, ale tego, że Ciebie rozumiem jeszcze mniej, to nie.
I nie obrażaj się na wszystkich, tylko weź te słowa do serca i usiądź na spokojnie. Zastanów się, co chcesz opisać i przelej te myśli na papier. Bo na razie z tego, co piszesz można o Tobie wyciągnąć tylko negatywne wnioski. I nie jest to obraza dla Ciebie, tylko fakt, który wszyscy chcą Ci przekazać.
O co tu chodzi. Z tego potoku słów ciężko coś sensownego zrozumieć. Wypadałoby chyba jeszcze raz egzamin z języka polskiego zdawać na maturze.
Tylko aby tę maturę zdać trzeba jeszcze kilka klas w szkole średniej zaliczyć.