Tak na wypadek ataku rekinów i obrony przed nimi warto poczytać:
http://tukituki.republika.pl/ataki.htm
lub potrenować obronę:
http://www.nokaut.pl/oferta/atak-rekina ... rates.html
troyan napisał(a):A ja w 2008 koło Molunatu widziałem kilka małych rekinków, pojawiły się zaraz po tym jak wyszedłem z wody z rozwalonym kolanem.
Miały tak z 80cm, 4 sztuki. Pływały przez chwilę i zniknęły.
niezawodny napisał(a):
A odnośnie tych 80 cm rekinków to zdaniem zaprzyjaźnionego, starego wiarusa z Hvaru właśnie te młode są najbardziej niebezpieczne bo atakują bez zastanowienia, podczas gdy duży okaz już kalkuluje kto zacz ta ofiara i czy aby będzie smaczna. Jego zdaniem 80 kg okaz już może zrobić krzywdę człowiekowi
Rogman napisał(a): W zawiązku z tym proponuję zawsze mieć pewność że nie jesteś ostatnią osobą kąpiącą się w morzu (licząc w lini prostej od brzegu) lepiej pozwolić aby 2 lub 3 frajerów popłynęło dalej, Wtedy szanse na przeżycie zwiększają się o 90 %. Pozdrawiam
R
Rogman napisał(a):Wracam z Cresu, mam w Chorwacji rodzinę więc bywam tam bardzo często. 26.08.2011 na plaży pomiędzy Opatiją a Rijeką ok. południa ogłoszono alarm. Ratownicy namierzyli ok 30 m od plaży 5 metrowego żarłacza białego. Tak więc rekiny są i to całkiem duże. To oczywiście temat tabu, ale od zorientowanych tubylców wiem że pomiędzy istrią a cresem zlokalizowane są tereny rozrdocze żarłaczy. W zawiązku z tym proponuję zawsze mieć pewność że nie jesteś ostatnią osobą kąpiącą się w morzu (licząc w lini prostej od brzegu) lepiej pozwolić aby 2 lub 3 frajerów popłynęło dalej, Wtedy szanse na przeżycie zwiększają się o 90 %. Pozdrawiam
R
troyan napisał(a):A ja w 2008 koło Molunatu widziałem kilka małych rekinków, pojawiły się zaraz po tym jak wyszedłem z wody z rozwalonym kolanem.
Miały tak z 80cm, 4 sztuki. Pływały przez chwilę i zniknęły.
Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko