napisał(a) Trajgul » 18.01.2019 22:04
Dzień 4 (26 czerwca 2018)Zgodnie z prognozą pogody, czerwcowy wtorkowy poranek jest pochmurny. Tego dnia nie mieliśmy nic w planach, ewentualnie popołudniową Korculę. Jednak po śniadaniu dzwoni kolega i mówi, że przyśpieszamy wyjazd do Dubrownika i jedziemy za pół godziny. A moje wcześniejsze plany były takie, że wyjazd w środę lub czwartek bardzo wcześnie rano, by uniknąć tłumów na dubrownickiej starówce. Jednak teoria to jedno, a życie to drugie. Szybko zerkam na moją zaprzyjaźnioną norweską pogodynkę, która mówi, że w Dubrowniku całkiem realne jest, że będzie słoneczna pogoda, natomiast w Orebicu tych nadziei nie było żadnych. Droga przebiega sprawnie, miasto z „jadranki” wygląda efektownie i kierujemy się na wielokrotnie wspomniany parking przy Atlant Centar. Po półgodzinnej, a może nieco dłuższej pieszej wędrówce meldujemy się przy fontannie Onufrego i zwiedzamy Stare Miasto. Mury odpuszczamy, robimy rundkę po starówce, z przystankami, znajdujemy nawet plac zabaw dla dzieci. Nie ma słońca, jest pochmurno, dlatego spacer jest w ogóle nie wymagający, nawet z dziećmi
. Mija godzina, może nieco dłużej i już kierujemy się z powrotem do samochodu kupując po drodze jakieś drobne pamiątki czy przekąski (pierwszy raz jem burka
). Przejaśnia się i jedziemy do Mlini, tam jemy obiad w pięknie usytuowanej konobie Marinero. Schodzimy w kierunku plaży, teren jest ładnie zagospodarowany, są place zabaw, a to wiadomo podstawa
. No i cóż, jest już późne popołudnie, więc wracamy na Peljesac. Mam jeszcze chytry plan, by wjechać na Srd, jednak niestety jestem w opozycji. Na szczęście, na wysokości Dubrownika jest fajny zjazd z miejscem widokowym, na które się wspinamy po schodach i możemy podziwiać starówkę czy też wysepkę Lokrum. W drodze powrotnej na Peljesacu, w miejscowości Potomje zatrzymujemy się jeszcze na zakup wina (pewnie przeszkodziliśmy panu w oglądaniu meczu Chorwatów, którzy grali tego dnia, o czym zupełnie zapełniałem
) i już gdy się ściemnia docieramy w „miejsce zakwaterowania”.
- W dole Trstenik.
- Poziom morza, czyli Drace.
- Ston.
- W drodze na starówkę.
- Knajpka, po drugiej stronie muru.
- Mury.
- W końcu zaczęło się przejaśniać.
- Marinero, Mlini.
- Mlini.
- Może to nie z Srd ale widok również całkiem sympatyczny.