Witam
Dotychczas pisałem relacje(chyba pięć) z Chorwcjii ale teraz będzie nietypowo bo z nad Morza Czerwonego.
Poza tym relacji z Egiptu jest na forum mało,więc może ktoś będzie miał okazje się zapoznać z tym ciekawym morzem.
Niestety wyjazd do Chorwcji nie mógł dojść do skutku ,bo udało się wygospodarować tylko 7 dni wolnego.
Tydzień to za mało by wart było wyruszyć nad Jardan.
Wobec tego został plan awaryjny czyli rafy koralowe
Zawszy marzyłem by je zobaczyć więc nadarzyła się okazja by marzenia się spełniły.
Wybór był oczywisty tylko Marsa Alam.
Hurghada czy Sharm El Sheikh odpadały bo tam praktycznie nie ma raf lub są w kiepskim stanie.
A Marsa Alam to takie zadupie,są tyko rafy i hotele,brak miasteczek (poza Port Ghalib)czy obiektów do zwiedzania.
I wydaje się w miarę bezpieczne bo brak skupisk ludzkich powoduje że ewentualny terrorysta nie ma co zaatakować.
Ja wyruszałem bez obaw czy strachu ,gorzej z żoną która bała się lotu samolotem.
Zawsze to pierwszy raz więc obawy są.
Termin to maj chyba najbardziej optymalny dla Egiptu.
1-nie ma jeszcze uciążliwych upałów
2-poza sezonem więc taniej
3-mniej ludzi
4-brak silnych wiatrów (coś jak chorwacka bora)które mogą uniemożliwić pływanie.
Wybrałem hotel Aurora Oriental Bay z zatoką właśnie ze względu na wiatr.
Zatoka umożliwia nurkowanie nawet przy wietrznej pogodzie.
Kiedy hotel jest przy otwartym morzu z pomostem,często obowiązuje zakaz nurkowania przy chamsin.
Pechowcy wtedy mogą spędzić tydzień wakacji bez nurkowania.
Kilka fotek na zachętę.
Życie pod wodą będzie dominować na zdjęciach ,bo taki był cel wycieczki
.
.
.
.
.
.
.
.