Praktycznie to nasze pierwsze wakacje z biurem podróży i nie wiemy czego się spodziewać.
Rankiem a właściwie to jeszcze nocą jedziemy na lotnisko Pyrzowice.Mamy zarezerwowany parking tygodniowy (50zł) niedaleko lotniska.
Pakujemy się do busa z drugą rodziną lecącą do Bułgarii,szybko i sprawnie po 2-3 minutach jesteśmy pod terminalem.
To nasz dziewiczy lot wiec jesteśmy trochę zagubieni
Odprawa jedna z bagażem ,druga,rewizja,skaner,strefa bezcłowa i zakupy oczywiście alkoholu na egipskie odkażanie
Krótka jazda autobusem pod samolot i zajmujemy miejsca.
Odlot zgodnie z planem czyli ok.7:20,to dobrze bo będziemy mieli jeszcze pół dnia na Egipt.
Jak dla mnie lot bez większych wrażeń,duże turbulencje nas ominęły.
Sporo osób raczyło się alkoholem,to chyba na odwagę,jakby było się czego bać.Przecież samolot to najbezpieczniejszy środek transportu
Jedynym incydentem wartym zanotowania był pasażer który w samolocie zapalił sobie papierosa
Co prawda w ubikacji ale zrobiła się afera.Głupio się tłumaczył że to nie on.Został mu zabrany paszport i chyba zapłacił karę.
Zbliżamy się do lądowania podziwiając pierwsze egipskie widoki.
.
.
.
Lądowanie na lotnisku ok. godziny 12:00,wypełnienie wniosku wizowego ,wiza(25$),odprawa,skaner,rewizja ,odebranie bagażu i wsiadamy do jednego z kilku podstawionych autobusów.
Jedziemy,po drodze część podróżnych wysiada w hotelach w których ma wykupione wakacje.
Nasz hotel jest szósty z kolei,potem jeszcze są dwa.
Pani rezydent z biura podróży zostawia namiary do siebie.
Ma jeszcze dyżur w hotelu,trzy razy w tygodniu gdybyśmy czegoś potrzebowali.
W drodze mijamy sporo hoteli w budowie,wygląda że kryzys turystyczny wstrzymał prace
.
.
.
.
Jakoś zdjęć kiepska bo z autobusu.
Jesteśmy na miejscu
Wita nas flaga biało czerwona.
.
.
Walizki zostawiamy przy recepcji i miła pani z Czech która jest na stałe rezydentem zaprasza nas na obiad.
Po zameldowaniu miejscowy bagażowy zabiera tobołki i prowadzi do apartamentu:)
.
.
Aneks kuchenny mija się z celem,ponieważ w hotelu jest opcja tylko all inclusive.
Zresztą tu nie ma gdzie się stołować czy zrobić zakupów.
Hotel leży na pustyni przy zatoce,jedyna droga do cywilizacji wiedzie przez 45 kilometrów.
.
.
.
Saloon
.
.
Łoże małżeńskie
.
.
Łazienka z...telefonem
.
.
Jest nawet mini taras
W apartamencie dwie klimy ,sejf na cenne rzeczy,telewizor(nawet nie wiem czy działał) i niedziałająca lodówka.
Ale się rozpisałem o mało istotnych rzeczach,wszak rafy są tu najważniejsze
To już w następnym odcinku