Rażanj 2011

napisał(a) **Sylwetka...** » 19.06.2012 13:15

nikolaa napisał(a):a czy w Razanj można łowić ryby (wędkować)?

w zeszłym roku właścicielka naszego apartamentu mówiła, że trzeba mieć pozwolenie, ale nie zagłębialiśmy się w temat, gdzieś na forum widziałam info odnośnie połowu i zezwoleń.

A świeże ryby mozna kupić w "centrum" Razanj rano

napisał(a) **Vjetar** » 19.06.2012 13:39

Sylwetka napisał(a):
nikolaa napisał(a):a czy w Razanj można łowić ryby (wędkować)?

w zeszłym roku właścicielka naszego apartamentu mówiła, że trzeba mieć pozwolenie, ale nie zagłębialiśmy się w temat, gdzieś na forum widziałam info odnośnie połowu i zezwoleń.

Łowienie ryb na wędkę

:wink:

napisał(a) **Sylwetka...** » 19.06.2012 13:53

Jacek S napisał(a):
Łowienie ryb na wędkę

Właśnie to widziałam

Hvala

napisał(a) **Bożusia** » 19.06.2012 18:30

W takim razie i ja się dopiszę do listy pt. Rażanj 2012. Będziemy tam kilku osobową grupą od 3 sierpnia. Już liczymy dni do wyjazdu

.
Pozdrawiam

napisał(a) **nikolaa** » 21.06.2012 12:34

kochani!!!!!
powiedzcie mi jeszcze czy w Razanj można płacić euro? i ile mniej więcej wsiąść kun dla pięcioosobowej rodziny na dziesięć dni?
:lol:

napisał(a) **anakin** » 21.06.2012 14:46

Co do płacenia to..............kuny.

Natomiast druga część pytania- tzw.mission imposible. :lol:

To już trzeba indywidualnie rozpatrywać....

Możesz wydać 3000kn a możesz i 10000...
Kwestia potrzeb i.............fantazji.

napisał(a) **nikolaa** » 21.06.2012 14:52

czyli w euro raczej nie da rady płacić na miejscu??? :cry:

napisał(a) **Bożusia** » 21.06.2012 18:17

Za apartament płacimy w Cro EURO, na straganach i rynkach kunami, a w sklepach kuny i karty płatnicze (dobry przelicznik). Myślę, że w sumie koszt całego wyjazdu ok. 5.000 zł

napisał(a) **Sylwetka...** » 21.06.2012 19:56

Bożusia napisał(a):Za apartament płacimy w Cro EURO, na straganach i rynkach kunami, a w sklepach kuny i karty płatnicze (dobry przelicznik). Myślę, że w sumie koszt całego wyjazdu ok. 5.000 zł

W Razanj to bym nie liczyła na możliwość zapłacenia kartą :wink:

nikolaa napisał(a):czyli w euro raczej nie da rady płacić na miejscu???

Raczej nie da
:roll:

Chyba, że się coś zmieniło od zeszłego roku

napisał(a) **Sylwetka...** » 21.06.2012 20:18

nikolaa napisał(a):kochani!!!!!
i ile mniej więcej wsiąść kun dla pięcioosobowej rodziny na dziesięć dni?

Tak jak pisał Ani to zależy od indywidualnych potrzeb... wszystko zależy też od tego czy zabierasz coś z polski, ale jeśli mogę Ci coś doradzić, to przelicz ile byś dziennie wydała na wakacjach w PL dodaj do tego 20-30%, po 2 dniach pobytu bedziesz wiedziała ile ci ubywa (ile, i na co wydajesz) :lol:

a jak braknie, zawsze możesz dobrać ze "ściany płaczu" (sprawdzony w Naszym przypadku najlepszy przelicznik) lub euro wymienić w kantorze

Nasze zaplanowane przed-wyjazdowe wydatki / dzień, nigdy się nie sprawdziły

napisał(a) **zmasz** » 21.06.2012 20:42

W sklepie pod hotelem EmKa można było płacić kartą, w pierwszym dniu nie mieliśmy Kun zapłaciliśmy też w Euro

napisał(a) **Sylwetka...** » 21.06.2012 20:50

zmasz napisał(a):W sklepie pod hotelem EmKa można było płacić kartą, w pierwszym dniu nie mieliśmy Kun zapłaciliśmy też w Euro

Mieszkaliśmy w tym "Hotelu" ale nam ten fakt "umknął"

.... Fakt teraz kojarzę ceny są podane też w euro :oops:

napisał(a) **Yelcyn** » 22.06.2012 12:02

anakin napisał(a):Tłoczno w tym Rażanj się robi..

Teraz dopiero będzie

Tym bardziej, że zajmuję przestrzeń normalnie przeznaczoną dla 3 osób

. Dla pocieszenia dodam, że w zamian nie zajmuję miejsca na plaży: albo jestem w wodzie, albo na piwku na najbliższej ławeczce

Razanj: 7 osób, termin 2 ostatnie tygodnie sierpnia.

napisał(a) **kit** » 22.06.2012 12:02

Mam takie pytanko o restauracje, która podobno tam jest, czy da się tam coś zjeść

czy raczej trzeba liczyć na swój prowiant i sklepik?

napisał(a) **anakin** » 22.06.2012 12:42

kit napisał(a):Mam takie pytanko o restauracje, która podobno tam jest, czy da się tam coś zjeść czy raczej trzeba liczyć na swój prowiant i sklepik?

Widziałem,że ludzie tam jedli...
Potem wychodzili o własnych siłach..
Kilka dni później znów ich spotykałem...

Znaczy się.............musi nie trują. :wink:

Ale nie pytaj o ceny bo nie byłem...