Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Raportul z Rumunii

Niepodległość od Imperium Osmańskiego Rumunia uzyskała 9 maja 1877 roku. Połowa ludności Rumunii zginęła w II wojnie światowej. W Rumunii w 1917 roku wydano najmniejszy na świecie banknot o nominale 10 bani (10 groszy) - ma on 2,75 cm szerokości i 3,8 cm długości. Timisoara było pierwszym europejskim miastem, które wprowadziło konne tramwaje w 1869 roku i elektryczne oświetlenie ulic w 1889 roku.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.04.2023 09:09

Piękne belgijskie migawki :hearts:
Gratuluję samolotowego debiutu :smo:
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5150
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 12.04.2023 13:11

maslinka napisał(a):Przez ostatnie 6 dni oglądałam kilka belgijskich miast, w różnych odsłonach (dziennych, nocnych, słonecznych i deszczowych ;)) Stąd przestój w relacji. Mieszkaliśmy w Antwerpii, ale codziennie podróżowaliśmy pociągami po całej Belgii :D

Super wyjazd.
Zapewne masz spory materiał, z którego można by zmontować relację.
Czy przewidujesz pisanie ?.

maslinka napisał(a):I odbyłam swój pierwszy (oraz drugi ;)) lot samolotem :o :mrgreen: Było całkiem nieźle :D Przewiduję kolejne razy 8)

Świetnie, że się przełamałaś.
Ja swojego pierwszego lotu nie wspominam zbyt miło. To było w roku 1984, kiedy leciałam z Warszawy do Konstancy w Rumunii. Zaraz po starcie wyssało całe powietrze z samolotu i wszyscy zaczęli się dusić a żadne maseczki tlenowe nam wtedy nie wypadły. Dopiero po chwili zaczął się napływ powietrza i wszystko wróciło do normy. Po tej przygodzie przez wiele lat nie latałam, z wyjątkiem powrotnego lotu do Polski, który musiałam jakoś przetrzymać.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.04.2023 14:05

wiola2012 napisał(a):Świetny znaleźliście sposób na spędzenie Wielkanocy :)

Zazwyczaj na Wielkanoc gdzieś wyjeżdżamy :) Boże Narodzenie w domu, a święta wielkanocne - w "terenie" ;)

marze_na napisał(a):
maslinka napisał(a):Przez ostatnie 6 dni oglądałam kilka belgijskich miast, w różnych odsłonach (dziennych, nocnych, słonecznych i deszczowych ) Stąd przestój w relacji. Mieszkaliśmy w Antwerpii, ale codziennie podróżowaliśmy pociągami po całej Belgii

Poczytałabym relację :oczko_usmiech:.
Mam podobny plan w szufladzie :hut: .

Podróżowanie pociągami w Belgii by Ci się spodobało :D
W zasadzie bezproblemowo (choć przygody były ;)) i bardzo wygodnie 8)

Jak skończę "raportul" i jeśli zdążę przed wakacjami, pociągnę belgijski temat 8)

Kapitańska Baba napisał(a):Gratuluję samolotowego debiutu :smo:

Dzięki! :smo:
Lepiej późno niż później ;)

megidh napisał(a):Super wyjazd.
Zapewne masz spory materiał, z którego można by zmontować relację.
Czy przewidujesz pisanie ?.

Materiału mam bardzo dużo :)
Chciałabym napisać relację. Jeśli nie przed wakacjami, to może zimą ;)

megidh napisał(a):Świetnie, że się przełamałaś.
Ja swojego pierwszego lotu nie wspominam zbyt miło. To było w roku 1984, kiedy leciałam z Warszawy do Konstancy w Rumunii. Zaraz po starcie wyssało całe powietrze z samolotu i wszyscy zaczęli się dusić a żadne maseczki tlenowe nam wtedy nie wypadły. Dopiero po chwili zaczął się napływ powietrza i wszystko wróciło do normy. Po tej przygodzie przez wiele lat nie latałam, z wyjątkiem powrotnego lotu do Polski, który musiałam jakoś przetrzymać.

Ja się nigdy nie bałam latania, tylko całej "otoczki". Tak jak przypuszczałam, najbardziej denerwujące jest oczekiwanie na lotnisku i stanie w kolejce (choć obie kontrole bezpieczeństwa poszły bardzo sprawnie). Nie lubię tłumów i nie cierpię długo czekać.

Największym zdziwieniem była dla mnie wielkość samolotu ;) Sądziłam, że one są dużo większe :lol:, bardziej przestronne. Tymczasem jest ciasno, całe wnętrze szczelnie wypełnione siedzeniami... Ale dwie godziny da się przeżyć ;) Dłuższe loty byłyby pewnie dla mnie nieco uciążliwe.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 12.04.2023 22:23

Gratuluję pierwszego lutu :papa: , następne będą już tylko lepsze . . . a do czekania trzeba się przyzwyczaić - to dobry czas na czytanie książek , Sudoku itp.

Samoloty pasażerskie są różnej wielkości , najmniejszy kursowy jakim leciałem w latach 80 -tych ubiegłego wieku :wink: zabierał max 40 osób , do Australii lecieliśmy samolotem Airbus A380 - zapewniam jest w nim sporo miejsca mimo 560 pasażerów ( przy jednej klasie może zabrać na pokład ponad 850 osób :wink: ) .


Pozdrawiam
Piotr
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 13.04.2023 08:56

Ja niestety latałam tylko tymi ciasnymi :wink:. Nie mam na koncie zbyt wielu przelotów, ale widzę, że za każdym razem jest łatwiej nawet czekać :lol:. Pierwszy raz leciałam do Maroka, już dość dawno temu, nie licząc Teneryfy był to najdłużej trwający lot. No i wtedy miałam trochę stracha, bo kilka dni wcześniej samolot latający na tej trasie miał jakąś awarię :oczko_usmiech: , na szczęście usuniętą przed naszym odlotem.
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8836
Dołączył(a): 12.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 13.04.2023 17:08

maslinka napisał(a):Jak skończę "raportul" i jeśli zdążę przed wakacjami, pociągnę belgijski temat 8)

Trzymam za słowo :wink: .


maslinka napisał(a):Największym zdziwieniem była dla mnie wielkość samolotu ;) Sądziłam, że one są dużo większe :lol:, bardziej przestronne. Tymczasem jest ciasno, całe wnętrze szczelnie wypełnione siedzeniami...

To samo powiedziała moja mama, jak ją zabraliśmy na pierwszą wycieczkę samolotem.


maslinka napisał(a): Tak jak przypuszczałam, najbardziej denerwujące jest oczekiwanie na lotnisku

Te 1,5 - 2 godziny w hali odlotów jakoś mi zlatuje, mam wrażenie, że z każdym lotem coraz szybciej :lol: .
W PL najczęściej albo czytam albo oglądam jakiś film, zagranicą buszuję po sklepach wolnocłowych.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 13.04.2023 20:06

piotrf napisał(a):Gratuluję pierwszego lutu :papa: , następne będą już tylko lepsze . . . a do czekania trzeba się przyzwyczaić - to dobry czas na czytanie książek , Sudoku itp.

I picie piwa :lol:, co uskuteczniałam w drodze powrotnej. O 4:00 nad ranem w Balicach byłoby ciężko :mrgreen:

piotrf napisał(a):Samoloty pasażerskie są różnej wielkości , najmniejszy kursowy jakim leciałem w latach 80 -tych ubiegłego wieku :wink: zabierał max 40 osób , do Australii lecieliśmy samolotem Airbus A380 - zapewniam jest w nim sporo miejsca mimo 560 pasażerów ( przy jednej klasie może zabrać na pokład ponad 850 osób :wink: ) .

Samoloty latające na tak długich trasach to już inna bajka i gabaryty 8)

dangol napisał(a):Pierwszy raz leciałam do Maroka, już dość dawno temu, nie licząc Teneryfy był to najdłużej trwający lot. No i wtedy miałam trochę stracha, bo kilka dni wcześniej samolot latający na tej trasie miał jakąś awarię :oczko_usmiech: , na szczęście usuniętą przed naszym odlotem.

Oj, nie zazdroszczę. Musiałaś się stresować :(

marze_na napisał(a):
maslinka napisał(a):Jak skończę "raportul" i jeśli zdążę przed wakacjami, pociągnę belgijski temat 8)

Trzymam za słowo :wink: .

Tak jak napisałam - postaram się, jeśli zdążę ;) Wolałabym nie obiecywać 8)

marze_na napisał(a):Te 1,5 - 2 godziny w hali odlotów jakoś mi zlatuje, mam wrażenie, że z każdym lotem coraz szybciej :lol: .
W PL najczęściej albo czytam albo oglądam jakiś film, zagranicą buszuję po sklepach wolnocłowych.

Nie mogłam się skupić na czytaniu. Za głośno i zbyt dużo (nowych i nietypowych ;)) rzeczy mnie rozpraszało.

Jutro wrócimy do Rumunii :D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 15.04.2023 12:17

14 sierpnia (niedziela): Sighișoara - część druga

Wychodzimy z restauracji. Większa ulewa za nami, ale jeszcze trochę kapie:

2022-08-14-17h30m57.jpg


Stoję właśnie przed domem Vlada Țepeșa (Palownika) zwanego Drakulą:

2022-08-14-17h30m35.jpg


Jego początkowy przydomek Draco (Smok) został przekształcony w Dracul (Diabeł).

Casa Dracula to jeden z najstarszych budynków w mieście. W latach 1431-35, mieszkał w nim Wład Dracul senior, ojciec Włada Palownika. Tutaj urodził się "słynny" Drakula. Można zwiedzić muzeum poświęcone tej legendarnej postaci, ale sobie darujemy. Podobno restauracja na górze serwuje niezłą kuchnię, ale muzeum nie jest szczególnie ciekawe. Tak wynika z opinii, które przeczytałam w internecie. Być może popełniliśmy błąd i należało tam zajrzeć...

Ciekawą fasadę posiada, znajdujący się nieopodal, Dom pod Jeleniami (Casa cu Cerb) pochodzący z XVII wieku (tylko trochę się nam rozmazał :oops:):

2022-08-14-17h44m41.jpg


Wieża zegarowa i kolorowe parasolki:

2022-08-14-17h31m04.jpg


Mijając sklepy z suwenirami:

2022-08-14-16h55m52.JPG


i mamiące turystów reklamy związane ze słynnym mieszkańcem Sighișoary:

2022-08-14-16h55m00.JPG


idziemy w stronę kolejnej atrakcji, którą już widać w oddali:

2022-08-14-16h55m10.JPG


To pochodzące z 1642 roku Schody Szkolne (Scara scolarilor) prowadzące oczywiście do szkoły, wybudowanej w 1619 roku:

2022-08-14-16h56m22.JPG


Mały zator ;) Do kościoła Na Wzgórzu pójdziemy więc dookoła, a wrócimy Schodami. Niestety zdjęcia z tego spaceru mam kiepskiej jakości (robione telefonem, bo aparat schowałam przed deszczem do plecaka):

2022-08-14-16h59m25.JPG

2022-08-14-17h00m34.JPG


Panorama dolnej (nieturystycznej) części miasta:

2022-08-14-17h03m37.JPG


Jesteśmy u celu. Przed nami Liceum Josepha Haltricha, budynek powstały na przełomie XVIII i XIX wieku:

2022-08-14-17h00m48.JPG


Najważniejszą budowlą w tym miejscu jest tzw. kościół Na Wzgórzu, którego początki sięgają XIII wieku. To podobno najcenniejszy budynek Sighișoary, dwukrotnie przebudowany, otynkowany, więc z zewnątrz wcale nie sprawia wrażenie szczególnie cennego czy zabytkowego. W dodatku trudno go objąć obiektywem, bo na wzgórzu jest... mało miejsca ;):

2022-08-14-17h05m04.JPG


Do środka, niestety, się nie dostaniemy. Natomiast warto zajrzeć na zabytkowy cmentarz ewangelicki (zaraz za kościołem), na którym znajdziemy mnóstwo pięknych nagrobków:

2022-08-14-17h04m54.JPG


Oczywiście, jeśli lubi się spacery po cmentarzach... Ten jest nadal używany, głównie przez niemieckojęzyczną społeczność.

Na Wzgórzu zainteresowała nas jeszcze jedna ciekawostka:

2022-08-14-18h06m37.jpg


Większość książek w języku niemieckim, ale oczywiście był też rumuński. Znalazłam również coś po francusku.

2022-08-14-18h06m30.jpg

2022-08-14-17h07m10.JPG


Szkoda, że "instalacja" moknie...

Schody Szkolne:

2022-08-14-17h13m20.JPG


prowadzą nas z powrotem na starówkę Sighișoary. Przechodzimy obok ratusza:

2022-08-14-17h41m29.jpg


i podziwiamy widok na reprezentującą styl bizantyjski Cerkiew Świętej Trójcy wybudowaną w latach 1934–1937:

2022-08-14-17h38m08.jpg


Mijamy Basztę Krawców, przez którą, od zachodu, można wejść w obręb Górnego Miasta:

2022-08-14-17h45m43.jpg


Nasz spacer jest dość chaotyczny, wymuszony przez warunki atmosferyczne :( Czasami trzeba ponownie rozwinąć parasol lub schować się przed deszczem w sklepiku z pamiątkami... Przy okazji kupujemy magnesik ;)

Zdaję sobie sprawę, że nie widzieliśmy wszystkiego, jednak decydujemy się opuścić Sighișoarę. Chcielibyśmy spędzić wieczór w Braszowie, co ostatecznie uniemożliwi nam burza :( Cóż, taka pogoda nam się trafiła, w końcu burze w sierpniu to nic niezwykłego...

Baszta Blacharzy - bardzo ciekawa i trochę inna od pozostałych:

2022-08-14-17h16m19.JPG

2022-08-14-17h17m41.JPG


i schodzimy w stronę Maździaka:

2022-08-14-17h17m31.JPG


Do zobaczenia, Sighișoaro! :D

2022-08-14-17h20m26.JPG


Mam nadzieję, że kiedyś wrócimy, żeby znacznie lepiej poznać to piękne miasto :D :D :D
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 15.04.2023 13:11

Sighișoara to bardzo urokliwe 8) miasteczko, warte odwiedzenia niezależnie od pogody. Nasz krótki tam pobyt (chociaż z noclegiem :wink:) bardzo miło wspominam i chętnie zaglądnęłabym tam raz jeszcze, ale jakoś ostatnio preferencje są inne. Dobrze, że można pozwiedzać z innymi forumowiczami :D
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 15.04.2023 15:43

Byłem tam kilka razy , ale wszystkiego nie widziałem , więc gdy znajdzie się na naszej trasie - odwiedzimy go ponownie , bo ( jak każde miejsce ) zmienia się z czasem :)


Pozdrawiam
Piotr
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 15.04.2023 18:09

dangol napisał(a):Nasz krótki tam pobyt (chociaż z noclegiem :wink:) bardzo miło wspominam i chętnie zaglądnęłabym tam raz jeszcze, ale jakoś ostatnio preferencje są inne. Dobrze, że można pozwiedzać z innymi forumowiczami :D

No właśnie, preferencje nam też się zmieniają ;)
Loty zaczynają kusić :mrgreen:, a jak Rumunia, to tylko samochodem.

piotrf napisał(a):Byłem tam kilka razy , ale wszystkiego nie widziałem , więc gdy znajdzie się na naszej trasie - odwiedzimy go ponownie , bo ( jak każde miejsce ) zmienia się z czasem :)

Lubię wracać w piękne miejsca i obserwować zmiany :)
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5150
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 16.04.2023 10:51

maslinka napisał(a):Cóż, taka pogoda nam się trafiła, w końcu burze w sierpniu to nic niezwykłego...

Najważniejsze, to nie dać się pogodzie zdołować.
Nawet deszcz czy burza mają swój urok. Oczywiście wszystko z umiarem :smo: .
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 16.04.2023 19:43

megidh napisał(a):
maslinka napisał(a):Cóż, taka pogoda nam się trafiła, w końcu burze w sierpniu to nic niezwykłego...

Najważniejsze, to nie dać się pogodzie zdołować.
Nawet deszcz czy burza mają swój urok. Oczywiście wszystko z umiarem :smo: .

W pierwszej miejscówce (w Braszowie) mieliśmy burzową pogodę, czasami też po prostu pokropiło, w Baia Mare było z kolei bardzo upalnie, za bardzo i bez burz. I tak źle, i tak niedobrze :lol:, ale chyba nie ma co narzekać ;)
Wykorzystaliśmy czas i pogodę na tyle, na ile się dało 8)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 16.04.2023 20:33

maslinka napisał(a):W pierwszej miejscówce (w Braszowie) mieliśmy burzową pogodę, czasami też po prostu pokropiło, w Baia Mare było z kolei bardzo upalnie, za bardzo i bez burz. I tak źle, i tak niedobrze :lol:, ale chyba nie ma co narzekać ;)
Wykorzystaliśmy czas i pogodę na tyle, na ile się dało 8)


Czy Satu Mare i Carei też odwiedziliście :?: Nam w poniedziałek zabrakło czasu na Satu Mare , ale pałac w Carei udało się zobaczyć i nawet na pyszną kawę starczyło czasu :mrgreen:

Carei2.jpg


Carei3.jpg


Magnolie w parku pięknie kwitły 8)

Carei5.jpg



Pozdrawiam
Piotr
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 16.04.2023 21:45

piotrf napisał(a):Czy Satu Mare i Carei też odwiedziliście :?: Nam w poniedziałek zabrakło czasu na Satu Mare , ale pałac w Carei udało się zobaczyć i nawet na pyszną kawę starczyło czasu :mrgreen:

Nie, nie byliśmy tam.
Mam rozumieć, że teraz jesteście w Rumunii? :D

Jakim cudem jednocześnie piszesz relację i zwiedzasz? :o
Cudownego czasu Wam życzę! :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rumunia - România

cron
Raportul z Rumunii - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone