Nie wiem, czy ktoś jeszcze jest zainteresowany tą relacją
, ale mam chwilę, więc wrzucę kolejne cerkwie
19 sierpnia (piątek): Trasą drewnianych cerkwi - część trzecia (Bârsana)Podjeżdżamy na duży (i bezpłatny) parking w pobliżu klasztoru w Bârsanie:
Przechodzimy przez bramę, w której znajduje się sklepik z suwenirami:
i po chwili jesteśmy w zupełnie innym świecie:
Pięknym, kolorowym, pełnym kwiatów
Bardzo mi się tu podoba
:
Klasztor powstał w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Obecnie jest to żeński monastyr, ale pierwotnie był męskim zgromadzeniem. Kompleks składa się z Bramy Marmaroskiej, dzwonnicy, cerkwi, ołtarza letniego, kaplicy oraz budynków mieszkalnych i gospodarczych. W jednym z nich urządzono niewielkie muzeum, w którym można zobaczyć ikony, sprzęty domowe, zastawę, itp.
Wstęp na teren klasztoru jest bezpłatny, za wejście do muzeum trzeba zapłacić, ale symbolicznie.
Ołtarz polowy pośrodku i cerkiew (po lewej), do której udamy się za chwilę:
Jadalnia na świeżym powietrzu:
Źródełko:
Jest też sympatyczny mostek:
Wspomniana Brama Marmaroska:
Wszystko urocze i zadbane, aż się chce spacerować
Albo przysiąść na ławce w cieniu:
Wiemy, że nie jesteśmy w zabytkowym miejscu, lecz dokładność wykonania i estetyka budzi respekt. Bardzo podobają mi się dachy cerkwi i ołtarza:
Właśnie udajemy się do świątyni:
Wnętrze nie jest może tak zachwycające, jak w przypadku zabytkowych cerkwi, które dzisiaj zwiedzaliśmy (i jeszcze będziemy zwiedzać), ale może się podobać
:
Widok z balkonu kościoła na cały teren:
Przespacerujemy się jeszcze na cmentarz:
Czy to są trojce? (Nie jestem pewna, ale chyba tak):
Opuszczamy klasztor w Bârsanie i jedziemy szukać cerkwi Wprowadzenia Matki Bożej do Świątyni, która znajduje się nieco na uboczu miejscowości i trudno do niej trafić. (Nawigacja kieruje do monastyru.)
W końcu jednak udaje się. Wchodzimy na uroczy teren, na którym stoi drewniany kościół z podwójnym dachem; to charakterystyczny element tej cerkwi
Zwiedzanie, tym razem, kosztuje 5 lei od osoby. Trafiamy na innych turystów, więc muszę ostrożnie kadrować. Wnętrze kościoła jest ciemniejsze niż poprzednich, okienka są mniejsze, a ściany bardziej "szczelnie" pokryte malowidłami:
Cerkiew powstała w 1720 roku, ale na wzgórze, na którym teraz stoi, została przeniesiona w 1806 roku. Podobno w tym miejscu znajdował się cmentarz zmarłych na dżumę, których dusze znalazły spokój dopiero po przeniesieniu tu kościoła. Tak mówi przewodniczka
Bardziej od samej cerkwi zachwyca nas ogród otaczający świątynię.
A Małżowi bardzo podobają się bielone pnie drzew, nie tylko tutaj - w wielu miejscach w Rumunii, które odwiedziliśmy.
Nie wiedziałam, że taki z niego romantyk
Ja wolę sielskie snopki
Tworzą fajny klimat
:
Powoli opuszczamy teren cerkwi i jedziemy oglądać kolejne kościoły