Helou helou
W pocie czoła stukam dla Was, moi kochani, raport znad dalmatyńskiego wybrzeża. Jest gorąco jak w piekle :-O właściwie tak gorąco, że nie mogę skupić się, by cokolwiek konstruktywnego napisać.
Ostatnie dni pobytu przeznaczamy na obżarstwo i plażowanie. Na plażowanie w okolicach Igrane - Živogošče gorąco polecamy zatoczkę Velika Duba. Jadąc od strony Makarskiej, mijamy zjazd do Živogošče Mala Duba i zjeżdżamy następnym zjazdem do lasu. Tam można postawić auto (albo przy samej Jadrance jeśli ktoś nie lubi wąskich zjazdów) i idziemy na piękną plażę. Po powrocie zamieszczę fotki. Plaża bardzo duża, kamienisto-kamyczkowa, tekstylno-FKK. Choć od kilku dni na miejskich plażach Igrane czy Drvenika obserwujemy totalne obłożenie, Velika Duba wciąż oferuje sporo miejsca. Myśleliśmy, że jest trochę zabrudzona (resztki plastikowych butelek itp), po dzisiejszej wizycie na miejskiej plaży w Igrane muszę stwierdzić, że Velika Duba jest kryształowo czysta.
Obżarstwo uskuteczniamy w Makarskiej i gościnnie na wypadzie w Dubrovniku. W tym miejscu należą się OGROMNE podziękowania dla kolegów Kira i Saturna, którzy opisali rybną knajpkę w porcie w Dubrovniku - Lokanda Peskarija. Super sprawa i _bardzo_ przystępne ceny, nie tylko jak na Dubrovnik. Po powrocie zarzucę fotki knajpki i cennika dla ciekawskich. Po drodze do Dubrovnika zatrzymaliśmy się na parkingu przy drodze w celu fotkowania - było też trochę lawendy, która znowu gości pod lusterkiem meganki.
Natomiast w Makarskiej polecamy jeden z barów przy plaży - Adria See, można go poznać po reklamie "Pizza Jumbo". Przepyszna lazagna trzy sery, niezłe lignje na žaru, jak na taki fastfood.
Mimo wszystko, polska kuchnia bezdyskusyjnie rządzi, dzisiaj zapoznaliśmy naszą gospodynię z BIGOSEM
Teraz brutalna rzeczywistość kosztów - przed chwilą sprawdzałem rachunki kart w Multibanku. 12 i 19 czerwca wyciągałem po 1000 kun z bankomatów. 12 czerwca zapłaciłem za tą przyjemność 568,36 zł, 19 czerwca 581,34 zł, każdorazowo plus 10 zł prowizji. Zdaje się, że w międzyczasie złotówka dostała nieco po pupie, no ale kurs i tak super. Złe wiadomości to takie, że bośniackie marki przeliczono po 2,18 zł, tankowanie w Bośni robi się coraz mniej atrakcyjne cenowo.
No i to w skrócie tyle. Forumowiczom wróżącym kiepską pogodę mogę powiedzieć tylko jedno - dzisiaj 34C w cieniu. Gdy stukam Wam te ciepłe słówka, o w pół do jedenastej wieczorkiem, jest 27C. Jadran cholernie cieplutki, jak we wrześniu. Należy uważać jedynie na końskie muchy, takie bzyki z zielonymi gałami, tną jak cholera, istna plaga w tym roku.
No to trzymajcie się ciepło, a na mnie już czas... w niedzielę rano obieram kurs na Bałtyk
z butelką Karlovačko w ręku i cromaniackim pozdrowieniem,
krzychu_72