napisał(a) anakin » 09.09.2010 19:36
Dzień pierwszy czyli...
spotkanie z Rambo Pouczeni zbawiennym nakazem ustawiamy się w Sukosanie koło myjni samochodowej,skąd już tylko rzut beretem ( a raczej granatem
) do miejsca gdzie mieszka...Rambo!
Mieliśmy skręcić w drogę ,która biegła wzdłuż tejże myjni,a potem już prosto do kwatery.Ponieważ to byłoby zbyt proste, na miejscu okazało się,że takie drogi są dwie!
Chcąc nie chcąc jako "przewodnik" pielgrzymki musiałem coś wymyślić!
No,ale jak się tu zapytać skoro z języków obcych jedynie kilka słów po angielsku ( "hallo", "jeansy" itp,) niemiecki znany jedynie z filmów o mało skomplikowanej fabule
.Co prawda "łacina" opanowana do perfekcji,ale szczerze powątpiewałem czy w tym przypadku się przyda...
Walę więc do jakiejś pizzerii i zaczynam pytać!
Ręce już zaczynają boleć od tego gadania
,ale poszło łatwiej niż myślałem.Gość już po chwili wskazuje nam ulicę w którą mamy wjechać!
Tak więc.....
pierwsza "rozmowa" z Chorwatem zaliczona! Dumny jestem z siebie niesłychanie!
A i morale w ekipie wzrosło wprost proporcjonalnie do mojej "elokwencji" i "znajomości" języków obcych!
Jedziemy więc we wskazanym kierunku i już po chwili oczom naszym ukazuje się JEGO rezydencja:
Ostatnio edytowano 11.10.2010 12:22 przez
anakin, łącznie edytowano 1 raz