rakija a węgierscy celnicy

Napisałem > bratanki< bo tak mnie na granicy powitali, czysto
i zrozumiale : O! bratanki wracają. Było to miłe i czemu nie
kontynuować ??!!!

W zeszłym roku, pod koniec sierpnia widziałem podobną sytuację na tym samym przejściu w Gorican. Akurat mnie nie kontrolowano, ale podróżnicy jednego z innych aut dokładnie wyciągali zawartość swojego bagażnika na prowizoryczny stół ustawiony obok kolejki oczekujących na wjazd do UE.

Skontrolowali mnie kiedyś dokładnie na granicy Austriacko Czeskiej. Jednak było to chyba 9 lat temu. Od tamtej pory zawsze zero problemów na jakiejkolwiek granicy. Mam nadzieje że tak zostanie

dudek_t napisał(a):Skontrolowali mnie kiedyś dokładnie na granicy Austriacko Czeskiej)

A może kolega Tomasz przywitałby się ??
Jest do tego celu odpowiedni wątek forum/viewtopic.php?t=9747

Arek napisał(a):

dudek_t napisał(a):Skontrolowali mnie kiedyś dokładnie na granicy Austriacko Czeskiej)

A może kolega Tomasz przywitałby się ??
Jest do tego celu odpowiedni wątek forum/viewtopic.php?t=9747

Cóż mogę powiedzięć.... robi się

darek1 napisał(a):... A co, mają trzepać obywateli ... w oplach astra ...

ooooooo

przepraszam

co kolega ma do astry, ze podaje w zestawieniu z polskim fiatem po drugiej stronie barykady z niz mercedes

OT tak na rozluznienie

gospodarz napisał(a):

JAR25 napisał(a):Wróciłem wczoraj z krótkiego wypadu na Plitvickie Jeziora. Tradycyjnie już po raz piąty otrzymałem od gospodarza u którego zawsze śpię w prezencie dwie litrowe butelki rakiji.

Samogon powiadasz? Pij go na zdrowie a nas mógłbyś poczęstować jakimiś smacznymi fotkami z wiosenych Plitvic, co?

bardzo proszę


http://img266.imageshack.us/gal.php?g=c ... 009253.jpg

Nie rozumiem Waszych problemów. Ja corocznie wracam z Chorwacji "obładowany" w ten towar. Jesienia robie różne nalewki.
Ostatnio w łódce miałem baniak 30l z super produktem. Nikt nie zwrócił uwagi.

Na serbsko-węgierskiej też mnie trzepali, tu więcej opisałem, miałem 2 litry, jedną chcieli zabrać ale jakoś wycyganiłem. Miałem na dnie kufra ale luzem, teraz będę musiał po prostu lepiej kitrać

JAR25 napisał(a):

gospodarz napisał(a):

JAR25 napisał(a):Wróciłem wczoraj z krótkiego wypadu na Plitvickie Jeziora. Tradycyjnie już po raz piąty otrzymałem od gospodarza u którego zawsze śpię w prezencie dwie litrowe butelki rakiji.

Samogon powiadasz? Pij go na zdrowie a nas mógłbyś poczęstować jakimiś smacznymi fotkami z wiosenych Plitvic, co?

bardzo proszę


http://img266.imageshack.us/gal.php?g=c ... 009253.jpg

Bardzo dziękuję

Jak ja wracałem tylko to było około 23:30 we wrześniu to nic sie nie działo na moje szczęście

No tak tylko od lipca 2013 Chorwacja weszła do UE, więc i kontrole zelżały.
A w tym roku to już na starym przejściu w Letenye tylko wiatr hulał

Może nie do końca w temacie ale ja zawsze jeżdżę przez Czechy, Austrię i Słowenię. W tym roku miałem jechac przez Słowację i Węgry ale miałem dużo opinii znajomych, że Słowacy się przypierniczają na drodze do wszystkiego, poza tym trzeba osobną winietkę na przyczepkę (jadę z łódeczką), no i wasze relacje z Węgier utwierdziły mnie w przekonaniu, że dobrze, że nie jechałem przez HU bo miałem chyba z 20 litrów wina i inne napitoki w drodze powrotnej.

Wszyscy, którzy uważają, że Czesi i Austriacy i Słoweńcy trzepią i sypią mandatami z rękawów niestety nie przekonali mnie ( a takie opinie najczęściej się słyszy). Jeżdżę tą samą trasą od kilku lat i nie miałem ani jednej kontroli, a zdarza mi sie mieć ciężką nogę . Sęk w tym, że do Cro najlepiej jechać nocą przez kraje tranzytowe i wtedy ichniejsze służby zarówno graniczne jak i drogowe wykazują znikomą aktywność. ( W Czechach, w sezonie, na tej trasie nocą, prawdopodobieństwo, że zagadasz do innego kierowcy po Polsku i trafisz wynosi niemalże 100%).