RAJD SARDYNII i KORSYKI 2016

Ale pustki na promie , zwłaszcza, że wygląda na niezbyt duży.
No i te leżaki... i czynny basenik
To MOBY, czy może inny przewoźnik?

Mieliście szczęście, że nawałnica ominęła prom - nigdy nie wiadomo co się może wtedy wydarzyć ... ...
Czyżby już na stałe na lądzie słoneczko Was opuściło ?
Pozdrawiam.

Mikeee napisał(a):Mamy zamiar odwiedzić miejsce zupełnie „z innej beczki”, ale dla nas bardzo ciekawe… no i musowe .

Ferrari czy Lamborghini

Niesamowicie wygląda zachmurzone niebo
...a sądząc po leżakach to prom Corsica Ferries.

pozdr

kulka53 napisał(a):Ale pustki na promie , zwłaszcza, że wygląda na niezbyt duży.
No i te leżaki... i czynny basenik

rzeczywiście było luźno, choć był moment jeszcze w pełnych promieniach słońca, że wszystkie leżaki były zajęte. Co ciekawe jakoś nikt nie moczył się w baseniku.
A prom był z tych średnich...

kulka53 napisał(a):To MOBY, czy może inny przewoźnik?

janusz.w. napisał(a):...a sądząc po leżakach to prom Corsica Ferries.

Tak - to Corsica Ferries

kmichal napisał(a):Mieliście szczęście, że nawałnica ominęła prom - nigdy nie wiadomo co się może wtedy wydarzyć ... ...

janusz.w. napisał(a):Niesamowicie wygląda zachmurzone niebo

jak zerwał się wiatr i ludzie zobaczyli to czarne niebo, zrobił się lekki popłoch na pokładzie

kmichal napisał(a):Czyżby już na stałe na lądzie słoneczko Was opuściło ?

nie dość, że opuściło, to aura zmusiła nas do znacznej zmiany planów...

marze_na napisał(a):

Mikeee napisał(a):Mamy zamiar odwiedzić miejsce zupełnie „z innej beczki”, ale dla nas bardzo ciekawe… no i musowe .

Ferrari czy Lamborghini

Ach... Marzenko - rozszyfrowałaś mnie


pozdrawiam,
Michał

Mikeee napisał(a):Im bliżej Livorno, tym sytuacja na niebie robi się coraz bardzie skomplikowana .

Niebo wygląda ciekawie. Póki nie jest się na wodzie.
Albo w górach...

Pozdrawiam,
Wojtek

Mikeee napisał(a):aura zmusiła nas do znacznej zmiany planów...

Skąd ja to znam ?

Franz napisał(a):

Mikeee napisał(a):Im bliżej Livorno, tym sytuacja na niebie robi się coraz bardzie skomplikowana .

Niebo wygląda ciekawie. Póki nie jest się na wodzie.
Albo w górach...

ewentualnie w powietrzu...

dangol napisał(a):

Mikeee napisał(a):aura zmusiła nas do znacznej zmiany planów...

Skąd ja to znam ?

jeśli chodzi o pobyt na wyspach, ja narzekać nie mogę. Ale pożegnanie wakacji miałem wyjątkowo "płaczliwe"

pozdrawiam,
M

OS14 - Wierzgający Koń


Do Maranello wjeżdżamy ok 15:00, czyli godzinę później niż planowaliśmy. Bez trudu znajdujemy przyfabryczne muzeum Ferrari, jest dobrze oznakowane, stajemy na parkingu po drugiej stronie drogi płacąc w parkomacie jakieś 2EUR.




Wstęp do muzeum tani nie jest – 15 EUR/os (obecnie na stronie widnieje kwota 11 EUR – special price), ale koniecznie chcieliśmy je zwiedzić. Wiem, że zobaczę tu modele, których prawdopodobnie nigdzie indziej nie zobaczę na własne oczy.

Np. ponad tysiąckonne, torowe FXX K, którego wyprodukowano jedynie 40 egzemplarzy.



Lub jego drogowe, ucywilizowane wcielenie - LaFerrari, wyprodukowany w ilości 499 egzemplarzy, sprzedane na pniu, każdy za ponad 1 mln $ na zasadzie zaproszeń stałych klientów, jeszcze przed wyprodukowaniem. Wyprodukowano również 500-tny egzemplarz, który sprzedano na aukcji za ponad 7 mln $, co uczyniło go najdroższym jak dotąd samochodem sprzedanym na aukcji w XXI wieku...





Enzo - model nazwany na imieniem założyciela



Enzo z profilu




W tyle kultowy F40 – zagrał w kilku filmach i teledysku Jamiroquai – Cosmic Girl , a z przodu jego następca – F50 - wg mnie jeden z najmniej udanych i najbrzydszych modeli marki



F40 z profilu...



...i od tyłu



kanarkowy F12 tdf



599 Aperta



GTO

Oryginalne biuro właściciela - Enzo Ferrari z lat pięćdziesiątych (poza plazmą oczywiście)



Enzo we własnej osobie



225S Vignale z wlewem paliwa w tylnej szybie…



Piętro poświęcone jest wyścigom, w których Ferrari odnosi(ło) mniejsze lub większe sukcesy.







735LM






pierwszy model Ferrari z 1947 r - 125 S (najmniejszy silnik V12 w historii motoryzacji - pojemność 1,5 l )

Największa część ekspozycji to F1

pokaz laurów...





















centrum dowodzenia podczas GP





aleja serwisowa




Moim zdaniem warto zwiedzić to muzeum, choć szczerze mówiąc spodziewałem się trochę więcej. Za dużo miejsca poświęcone jest F1, brakowało mi na ekspozycji wielu modeli między innymi tak legendarnych jak Testarossa czy Daytona (pamięta ktoś serial Miami Vice?).





Konkurencja z McLarena na przeszpiegach





Jesteśmy już mocno spóźnieni, ale licząc, że zdążymy prędko udajemy się do oddalonej o zaledwie 35 km Santa Agata Bolognese gdzie znajduje się… fabryka i muzeum Lamborghini. Podobno główny wpływ na decyzję dotyczącą produkcji samochodów przez firmę Lamborghini (znanej do tej pory głównie z produkcji ciągników rolniczych) miała firma Ferrari, a konkretnie jej właściciel Enzo. Ferruccio Lamborghini posiadający samochód Ferrari, nie był do końca z niego zadowolony i zaproponował zmiany konstrukcyjne firmie Ferrari, co spotkało się z oburzeniem samego Enzo, który zakwestionował kompetencje Lamborghiniego-traktorzysty. Ten uniósł się honorem i zapowiedział, że sam stworzy lepszy samochód. Już po roku zaprezentował model 350 GT bijący na łeb modele Ferrari

Jesteśmy kilka minut po 18:00 i niestety cmokamy klamkę. Pan z obsługi zaprasza nas jutro. Szkoda, bo to muzeum chciałem szczególnie zwiedzić. Następnym razem.




Jedziemy zatem do Werony, gdzie dwa dni wcześniej zarezerwowaliśmy hotel.

cdn

Mikeee napisał(a):Do Maranello wjeżdżamy ok 15:00, czyli godzinę później niż planowaliśmy. Bez trudu znajdujemy przyfabryczne muzeum Ferrari

Tam bym się już zaciągnąć nie dał...

Pozdrawiam,
Wojtek

Takie czystej krwi wyścigówki.
Bez elektroniki, systemów kontroli trakcji czy mocy. Kwintesencja prawdziwej motoryzacji...

Pozdrawiam Wojtek

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim

Franz napisał(a):

Mikeee napisał(a):Do Maranello wjeżdżamy ok 15:00, czyli godzinę później niż planowaliśmy. Bez trudu znajdujemy przyfabryczne muzeum Ferrari

Tam bym się już zaciągnąć nie dał...

myślę, że ten, kto choć trochę Cię zna, nawet by nie próbował...

bernidi napisał(a):Kwintesencja prawdziwej motoryzacji...

Choć do mnie bardziej przemawia historia i okoliczności rozpoczęcia produkcji samochodów Lamborghini no i pozycja, którą zdobyli do dzisiaj, po tak niedługim czasie względem innych producentów supercars'ów, to nie można Ferrari odmówić charyzmy i ogromnego wkładu w kształtowanie się motoryzacji i sportów samochodowych. Takie muzeum to niezła gratka dla tych, dla których samochody to coś więcej, niż środek transportu...


pozdrawiam,
M

Mikeee napisał(a):pokaz laurów...

... sporo tego ... ... ciekawy wakacyjny "skok w bok", też lubimy takie zmiany "klimatu" ... ...
Pozdrawiam.