napisał(a) Mikeee » 14.02.2017 00:01
Corte w XVIII w. przez 15 lat było stolicą wyspy, ale dla Korsykan wciąż jest duchową stolicą. To otoczone górami miasto, żyje rytmem minionych stuleci. Mamy wrażenie jakby czas się tu zatrzymał kilkaset lat temu. Podoba mi się określenie z przewodnika: "Corte jakby z oddali i z pewnym dystansem przygląda się współczesności".
Domy i ulice pamiętają okres napoleoński, zauważyć można na niektórych elewacjach ślady po kulach "zdobyte" w trakcie walk o niepodległość Korsyki.
Jesteśmy zachwyceni tutejszym klimatem i jednocześnie wściekli na Ajaccio... Corte jest jedyne w swoim rodzaju.
Pomnik Generał Jean Pierre Gaffori. W tle kamienica ze śladami po kulach w trakcie walk o niepodległość w XVIII w. Ten klimat towarzyszy nam podczas pysznej i ostatniej kolacji.
Ja spałaszowałem gulasz z dzika z makaronem...Paoli
Podczas kolacji wspominamy pobyt na obu wyspach, porównujemy, wybieramy miejsca, które podobały nam się najbardziej, troche nam smutno, że jutro już wyjeżdżamy.
Wracamy do apartamentów późną nocą i mimo, że jutro rano trzeba wcześnie wstać, a jeszcze przed snem dokończyć pakowanie, idziemy z bratem na plażę z butelką wina...
Na tym kończy się część korsykańska część rajdu...
...jutrzejszy OS już w większości na stałym lądzie.
Mapka dzisiejszego OS-u
cdn