napisał(a) Mikeee » 04.01.2017 13:36
OS10 - Cap Corse cdwijącą się drogą na schodzącym wprost do morza zboczu docieramy do
Nonzy. To jedna z głównych atrakcji naszej dzisiejszej eskapady po Cap Corse.
Nonza to miasteczko, które położone jest pięknie, na stromym klifie, a jego nazwa oznacza po korsykańsku "zapowiadający", co ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. Jej strategiczne położenie umożliwiało mieszkańcom wypatrzenie zbliżającego się zagrożenia nawet podczas złej pogody.
po zaparkowaniu samochodu wzdłuż drogi idziemy od razu na Torre di Nonza
Wieża została zbudowana w 1550 roku na 160 metrowym stromym klifie. Z wieżą wiąże się jedna bardzo ciekawa historia dotycząca oblężenia Nonzy w trakcie wojny pomiędzy niepodległą Korsyką Pasquala Paolego i Francją w 1768 roku. Francuscy żołnierze pojmali większość korsykańskich wojowników, w wieży ostał się jedynie ich dowódca Jacques Casella, który z taką zaciekłością ostrzeliwał Francuzów, że ci nie byli w stanie podejść bliżej i w końcu zaproponowali dobrowolne poddanie się zapewniając wojskowe honory i dołączenie do reszty pojmanych żołnierzy. Jakież było zdziwienie Francuzów, gdy z wieży wyszedł jedynie podstarzały Jacques Casella i na pytanie gdzie są jego żołnierze odpowiedział:
Oto żołnierze i ich dowódca 
widok z wieży
kamyczki na plaży w Nonzie pochodzą ze wspomnianej wcześniej kopalni azbestu, ale nieprzetworzony azbest w ogóle nie jest szkodliwy
niczym rysunki z Nazca.
Symbole religijne, logo Mazdy...
widok na Nonzę i kościół Św. Julii
.png "Cromaniak")
Wydaje mi się, że krajobrazowo Korsyka atrakcyjniejsza niż Sardynia..., chociaż mówię to wyłącznie na podstawie porównania Twoich zdjęć z tych dwóch wysp
.png "Croentuzjasta")
.png "Legenda")
.png "Weteran")
. 
