RAJD SARDYNII i KORSYKI 2016

Mikeee napisał(a):Oba miasteczka, znane są światu ze specyficznych obchodów karnawału, który zaczyna się 16 stycznia. Momaiada słynie z tanecznej procesji, w której głównymi bohaterami są Mamuthones i Issohadores.

To bym bardzo chętnie zobaczył na miejscu...

Pozdrawiam,
Wojtek

Bardzo ciekawy ten kościólek .Pozdrawiam

Franz napisał(a):

Mikeee napisał(a):Oba miasteczka, znane są światu ze specyficznych obchodów karnawału, który zaczyna się 16 stycznia. Momaiada słynie z tanecznej procesji, w której głównymi bohaterami są Mamuthones i Issohadores.

To bym bardzo chętnie zobaczył na miejscu...

ja również. Bardzo lubię przyglądać się regionalnym tradycjom...

dangol napisał(a):

Mikeee napisał(a):
Z tej charakterystycznej dla makii roślinności na Sardynii ceniony jest mirt...Dla mnie za słodkie.

Dla nas też, więc nawet nie próbowaliśmy zaspokoić ciekawości, wcześniejsza porażka z limoncello zupełnie wybiła nam z głowy taki pomysł.

czyli mamy podobne preferencje alkoholowe...

kulka53 napisał(a):Kościółek rzeczywiście robi duże wrażenie zwłaszcza wewnątrz.
Troszkę traci przez swoje położenie w popularnym miejscu, gdyby stał gdzieś na odludziu, byłoby chyba jeszcze ciekawiej .

ajdadi napisał(a):Bardzo ciekawy ten kościólek .Pozdrawiam

ujęła mnie jego surowość i prostota

OS7 - cypel San Marco, ruiny Tharros

Spacerek z kościółka San Giovani di Sinis na cypel San Marco zajmuje kilka minut.

Spiaggia di San Giovani di Sinis




hiszpańska wieża



widok na cypel San Marco i plażę o tej samej nazwie







ruiny starożytnego miasta Tharros



pięknie położone...





Wieża jest niestety zamknięta...



podziwiam zatem widoki..

Idę na teren ruin Tharros.

Miasto założone zostało przez fenicjan w VIII w p.n.e. i było najważniejszym miastem na Sardynii w czasach punickich. W 238 r p.n.e. miasto zostało przejęte przez rzymian, którzy znacznie je rozbudowali. Zamieszkiwane było do 1071 r, kiedy to zostało opuszczone pod naciskiem saraceńskich najeźdźców, skąd ludność przeniosła się do Oristano. Od tego czasu miasto służyło jako miejsce czerpania budulca do innych celów (m.in. odwiedzonego przeze mnie przed chwilą kościółka San Giovani).









łaźnie rzymskie...







kolumny korynckie












Idąc kawałek drogą Cardus Maximus na wzniesienie Su Maru Mannu dochodzę do ruin nuragijskiej wioski, która została założona dużo wcześniej niż miasto Tharros, bo jeszcze w epoce brązu - prawdopodobnie w XVI w p.n.e.





tofet - miejsce składania prochów niemowląt składanych w ofierze



w widocznej na poniższym zdjęciu lagunie Mistras odkryto 100m mur zatopiony w wodzie, będący częścią ówczesnego portu. Woda podniosła swój poziom w ok 1200r. p.n.e pochłaniając zabudowania



Wstęp na teren ruin Tharros kosztuje 5EUR (dzieci - 3,5 EUR).

Idę na parking i jadę dalej

cdn

Mikeee napisał(a):widok na cypel San Marco i plażę o tej samej nazwie

... piękny cypelek ... ... w takich okolicznościach przyrody to można spacerować ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):

Mikeee napisał(a):widok na cypel San Marco i plażę o tej samej nazwie

... piękny cypelek ... ... w takich okolicznościach przyrody to można spacerować ... ...
Pozdrawiam.

Myśmy sobie pospacerowali po cypelku a ruiny oglądnęliśmy z drogi. Ominęło mnie wyobrażanie sobie składania ofiary z niemowląt.

Budzisz tęsknotę za powrotem na tę wyspę...

Pozdrawiam,
Wojtek

kmichal napisał(a):

Mikeee napisał(a):widok na cypel San Marco i plażę o tej samej nazwie

... piękny cypelek ... ... w takich okolicznościach przyrody to można spacerować ... ...

sama przyjemność

Lidia K napisał(a):Myśmy sobie pospacerowali po cypelku a ruiny oglądnęliśmy z drogi. Ominęło mnie wyobrażanie sobie składania ofiary z niemowląt.

ja nawet nie próbowałem sobie tego wyobrazić...

Franz napisał(a):Budzisz tęsknotę za powrotem na tę wyspę...

z perspektywy czasu powiem Ci, że o ile Sardynia jest super i bardzo nam się podobała, to jednak prędzej myślimy o powrocie na Korsykę...

pozdrawiam,
Michał

OS7 - Is Arutas

Kolejny cel to znajdująca się ok 13 km od cypla San Marco plaża Is Arutas, słynąca z kwarcowego piasku. Do plaży dojeżdża się efektowną palmową aleją.

Zupełnie jak na Karaibach...







Staję na parkingu nic nie płacąc mimo, że wszędzie są parkomaty. Ja chce zrobić tylko kilka zdjęć i na chwilę zamoczyć odnóża...



jest tam kilka takich uroczych mikro plażyczek odgrodzonych skałami









na głównej plaży ludzi jednak całkiem sporo...

Kierując się w stronę Bosy, zaglądam na chwilę w zatoczki znajdujące się po drodze

Torre del Pozzo (po sardyńsku Torre di Su Puttu)









S'Archittu (lepiej widoczny tutaj)



Następna zatoczka w Santa Caterina di Pittinuri i torre o tej samej nazwie







czas nagli, więc jadę już prosto do Bosy



cdn

Mikeee napisał(a):Staję na parkingu nic nie płacąc mimo, że wszędzie są parkomaty. Ja chce zrobić tylko kilka zdjęć

Też tak czasami robię, ale wtedy nie spuszczam z oka najbliższego otoczenia samochodu.

Pozdrawiam,
Wojtek

Ta palmowa aleja faktycznie robi wrażenie, wygląda zaskakująco na tym płaskim, pustym terenie wśród pól i łąk
Plażowe kamyczki zresztą też... trochę ich przywieźliśmy ze sobą, co prawda nie z Is Arutas ale na Mari Ermi są takie same

Mikeee napisał(a):jadę już prosto do Bosy

Bosa popołudniową porą, ciekawe jak Ci się podobało

piekara114 napisał(a):Aleja przykuwa wzrok...

...różnorodność wybrzeża również .Pozdrawiam