RAJD SARDYNII i KORSYKI 2016

Mikeee napisał(a):młodzi-gniewni...

I odważni... ten jeden właśnie skacze, a parę metrów w dół jest

Same znane miejsca... Baunei, Pedra Longa, czerwone skałki. Ciekawe czy dobrze domyślam się trekkingu

Łyknęłam relację jak gąsior

Niesamowite wakacje i bardzo intensywne.

Czekam teraz na Korsykę

dangol napisał(a):My też nie szukaliśmy, ale w Chorwacji czy Grecji takie miejsce znajdują się same, a tu nic... No ale jakże w krainie korka , wino bez korka? Nie do pomyślenia!

UE tu głębiej zapuściła swoje macki....

Franz napisał(a):Arbatax zakwalifikowaliśmy do miejsc najładniejszych.

to miejsce zapadło mi głęboko w pamięć i jest w czołówce miejsc kojarzących mi się z Sardynią

kulka53 napisał(a):

Mikeee napisał(a):młodzi-gniewni...

I odważni... ten jeden właśnie skacze, a parę metrów w dół jest

nie umiał się zdecydować, czekałem chyba z 10 minut, ale wszedł w wodę czysto .
Ja się w taki sposób nabawiłem w Chorwacji przepukliny międzykręgowej

kulka53 napisał(a):Same znane miejsca... Baunei, Pedra Longa, czerwone skałki. Ciekawe czy dobrze domyślam się trekkingu

Myślę, że Was ciężko będzie zaskoczyć fajnymi miejscami, których nie odwiedziliście
Jeśli chodzi o trekking, to możliwości z Baunei było sporo. Ja skorzystałem z sugestii Patrizii

travel napisał(a):Łyknęłam relację jak gąsior

Niesamowite wakacje i bardzo intensywne.

Czekam teraz na Korsykę

mam nadzieję, że smakowała
Zgadza się - było bardzo intensywnie do samego końca.
Jeszcze 5 dni na Sardynii i dopłyniemy do Korsyki


pozdrawiam,
Michał

Przepięknie! Mnie się chyba najbardziej podoba ta plaża z głazów, takie chorwackie skrzywienie

Kolory skał niesamowite!

Pozdrawiam

maslinka napisał(a):Przepięknie! Mnie się chyba najbardziej podoba ta plaża z głazów, takie chorwackie skrzywienie

można zapewnić sobie w tym miejscu pełną intymność, ale trzeba wykazać się skocznością kózki...

pozdrawiam,
Michał

OS5 - Cala Goloritze


Na dzisiaj zaplanowałem przechadzkę na podobno jedną z najpiękniejszych plaż we Włoszech - Cala Goloritze. Patrizia wczoraj mówiła, że dojście na tą plażę zabiera niecałe 3 godziny. Reszta drużyny słysząc to nie wyjawia zainteresowania przechadzką i każe się zawieść rano na plażę Tancau do Santa Maria Navarese.
Tak też robię, umawiamy się, że przyjadę po nich późnym popołudniem i wracam się do Baunei, gdzie odbija od głównej SS125 droga na Płaskowyż Golgo (Altopiano del Golgo). Droga oferuje piękne widoki, więc często się zatrzymuję, żeby nasycić oczy i umysł.

Baunei...



kręta droga z Baunei 480 mnpm do Santa Maria Navarese - 0 mnpm





serpentyny z Baunei wspinające się na płaskowyż Golgo

Po ok 10 km jazdy asfaltową drogą na płaskowyżu wśród makii, i starych oliwnych drzew zjeżdżam w prawo w drogę szutrowa w stronę kampingu Su Porteddu. Po kilkudziesięciu metrach moją uwagę zwraca rodzina uroczych osiołków...



odważnie podchodzą do ludzi licząc na jakiś dobry kęs





jade dalej i po kolejnych kilkuset metrach docieram do kampingu z parkingiem. Parking jest zapełniony, ale znajduje miejsce dla siebie. Stąd zaczyna się szlak prowadzący do plaży Goloritze

mapa dojazdu z Baunei do kampingu Su Porteddu



robiąc to zdjęcie pomyślałem sobie o Pawle i Małgosi (Kulki). Tu jest trochę większy kaliber od Luny (T5), ale sposób podróżowania ten sam



Tu fajnie widać profil trasy. Długość 3,5 km, startujemy z ok 400 mnpm, najpierw wznosi się na ok 500 mnpm, a potem opada już do samego morza

Zaraz za parkingiem znajduje się namiot z poborem opłat. 6 EUR/os . I lepiej nie próbować ominąć opłaty, bo bilet jest sprawdzany przy wejściu na plażę.
Szlak oferuje ciekawe widoki, w większości podłoże jest piarżyste, częściowo skalne, trzeba uważać. Ja szedłem w sportowych sandałach z bieżnikiem na podeszwie, ale najlepiej zaopatrzyć się w pełne buty trekkingowe, sporo wody i nakrycie głowy.











znajduje się tu kilka grot, które służyły pasterzom jako schronienie. Teraz korzystają z nich turyści, czasami nawet po to, aby załatwić swoje potrzeby fizjologiczne















widać już słynną iglicę popularną dla fanów wspinaczki - Aguglia di Cala Goloritze Widać nawet śmiałka, który atakuje iglicę











nadchodzę...




OS5 cdn

3 godziny w jedną stronę
Mam nadzieję, że się opłaciło....

piekara114 napisał(a):3 godziny w jedną stronę
Mam nadzieję, że się opłaciło....

miałem napisać o tym w następnym odcinku, ale skoro poruszyłaś ten temat:

Patrizia powiedziała: niecałe 3 h
Przewodnik Pascala powiedział 1,5 h
Pan sprzedający bilety powiedział 1 h 10 min,
Ja zrobiłem to w 50 min.
Szedłem dość dynamicznie, bo miałem jeszcze inne plany na drugą część dnia, ale uważam, że normalnym tempem można dotrzeć na plażę w czasie podanym przez biletera.
Droga powrotna pod górę, więc myślę, że normalne tempo z przystankami na odpoczynek to 1,5 h, ja przeszedłem w 1 h i 10 m

Dobrze się domyślałem
Ta wycieczka miała być jednym z wariantów na spędzenie sardyńskiego dnia, ale ostatecznie wybraliśmy co innego.
500m przewyższenia, nie jest to aż tak wiele, ale ścieżka wygląda na niełatwą .
Kondycja widzę dopisuje

Mikeee napisał(a):pomyślałem sobie o Pawle i Małgosi (Kulki). Tu jest trochę większy kaliber od Luny (T5), ale sposób podróżowania ten sam

Bardzo nam miło
Wygląda na to, że para na zdjęciu spędziła noc w tym miejscu. Ciekawe, piszesz że jest tam kemping , nie wiedziałem. Teraz już bardziej rozumiem postawione wszędzie na Golgo i w okolicy zakazy nocowania na dziko (widać taki znak na zdjęciu z osiołkami). Nie próbowaliśmy ryzykować, miejsce jest zbyt popularne (nawet w maju).
Może taki T5 będzie kiedyś kolejną fazą w naszej ewolucji , ale póki co nie myślimy o żadnej zmianie

Pozdrawiam

Mikeee napisał(a):
nadchodzę...




OS5 cdn

Przerywać w takim momencie .


Ten odcinek przypomniał mi nasz spacerek na Uvala Blaca na Braczu .

Mikeee napisał(a):Zaraz za parkingiem znajduje się namiot z poborem opłat. 6 EUR/os . I lepiej nie próbować ominąć opłaty, bo bilet jest sprawdzany przy wejściu na plażę.

Skandalicznie wysoka opłata za 3 h mordęgi . Ciekawe, czy jak ktoś dotrze bez biletu do plaży to uda mu się wejść (może tam też sprzedają bilety), czy nie .
pzdr.

kulka53 napisał(a):500m przewyższenia, nie jest to aż tak wiele, ale ścieżka wygląda na niełatwą

zgadza się. Kamyczki obsuwały się pod stopami, trzeba było uważnie stąpać.

kulka53 napisał(a):Ciekawe, piszesz że jest tam kemping , nie wiedziałem. Teraz już bardziej rozumiem postawione wszędzie na Golgo i w okolicy zakazy nocowania na dziko (widać taki znak na zdjęciu z osiołkami).

Dokładnie. Na Golgo obowiązuje całkowity zakaz biwakowania. Kamping Su Porteddu to chyba jedyne do tego przeznaczone miejsce. Na jakimś blogu wyczytałem, że w 2013r nocleg kosztował tam 8 EUR/os/noc.

marze_na napisał(a):Ten odcinek przypomniał mi nasz spacerek na Uvala Blaca na Braczu

nie znam tego miejsca, zapoznałem się wirtualnie i fakt - to są podobne klimaty

tiwa napisał(a):

Mikeee napisał(a):Zaraz za parkingiem znajduje się namiot z poborem opłat. 6 EUR/os . I lepiej nie próbować ominąć opłaty, bo bilet jest sprawdzany przy wejściu na plażę.

Skandalicznie wysoka opłata za 3 h mordęgi . Ciekawe, czy jak ktoś dotrze bez biletu do plaży to uda mu się wejść (może tam też sprzedają bilety), czy nie .

tak jak odpisałem wcześniej piekarze114 moja mordęga trwała 50 minut, z powrotem 1h i 10 min i raczej należała do przyjemności Zgadzam się, że cena biletu jest przegięta, jeśli już w ogóle mowa o biletach na wejście na plażę
Przy zejściu na plażę stoi facio ze swoim mini-plastikowym biureczkiem sprawdzając bilety, które można również u niego zakupić.


pozdrawiam,
Michał

O widzę ,że nie tylko ja w tym roku trochę kalorii spaliłem aby fajną plażę zobaczyć ( moi byli ze mną...ale stwierdzili ,że nigdy więcej)