Rafting na rzece Cetina

Torac napisał(a):Na Twoim raftingu również byłeś dobrany w/g narodowości bo właśnie Czechów dobierają do Polaków i na odwrót. Tego typu klucz występował w paru firmach które rozpoczynały spływ. Dodatkowo napisałem "zazwyczaj" aby zaznaczyć inne opcje. Proszę ,aby nie uczył mnie szacunku do innych forumowiczów gość który moje zdanie komentuje jednym wyrazem "Bzdura"

Byłeś na "moim" raftingu i widziałeś jak to się odbywało?
Licz się leniwy gówniarzu ze słowami!

Popiel napisał(a):

Torac napisał(a):Na Twoim raftingu również byłeś dobrany w/g narodowości bo właśnie Czechów dobierają do Polaków i na odwrót. Tego typu klucz występował w paru firmach które rozpoczynały spływ. Dodatkowo napisałem "zazwyczaj" aby zaznaczyć inne opcje. Proszę ,aby nie uczył mnie szacunku do innych forumowiczów gość który moje zdanie komentuje jednym wyrazem "Bzdura"

Byłeś na "moim" raftingu i widziałeś jak to się odbywało?
Licz się leniwy gówniarzu ze słowami!

Zabawny jesteś

chłopy dajcie sobie pokoj i jeden i drugi ma po części rację
Pewnie dobieraja po części wg.kryterium żeby po pierwsze
- przynajmniej dwóch porządnych chłopa na łajbie było do wiosłowania
( tak było u mnie płynęliśmy w dwie rodziny my Polacy 2+1(12lat) i Słoweńcy 2+2(dziecieki w wieku ok.9-12lat)) ,
a po drugie - żeby można było lepiej się dogadac jedną komendą czyli kryterium narodowościowe też ma znaczenia - jak sie ma Polaków z innymi Słowianami - Czechami , Słowakami czy Słoweńcami można spokojnie wydawac jedną komendę, prawo lewo itp. , inaczej pewnie trzeba wołac do Włochów Brytyjczyków czy Niemców .
Na marginesie nasz skiper zadowolony był że płynie ze Słowianami , mówił że najgorzej to pływa się z Włochami ,najmniej ruchliwi do wiosłowania ......
A tak przy okazji przypomnę że , kurcze zeszło mi trochę nim się połapałem , ze "polako" to nie znaczy po Chorwacku Polak tylko wolno , na początku myślałem że skiper mnie strofuje a on mnie prosił o spokojniejsze wiosłowanie
A drugie doświadczenie , którym moge się podzielic, to dla osób słabo pływających , że trzeba pamiętac że to jest jednak górska rzeka , na pierwszym postoju , gdzie większośc wyszła z łajb zamoczyc nóżki i rozprostowac kości , my z synem zaczeliśmy sobie pływac na całego . w pewnej chwili syna zaczeło znosic , po podjęciu prób go ratowania stwierdziłem ze nie dam rady , ale widząc spokojnego skipera który machał mi żeby zawracac ,wróciłem do łajby , faktycznie za następnym zakrętem było rozszerzenie , nurt wyhamowywał i syn leżał uczepiony konara przy brzegu i spokojnie czekał na nas .Mój syn bardzo dobrze pływa i super czuje sie w wodzie ( nawet jak go znosiło to sie śmiał do mnie ) , ale innna osoba na jego miejscu mogłaby ulec panice i wtedy mogłoby to wyglądac naprawde groźnie ..... Dla niego to była taka fajniesza wersja płynącej rzeczki dla dzieci w aquparku - jak sam to stwierdził .

Torac napisał(a):Mam pytanie , czy ktoś spływał inną rzeką w Cro niż Cetina ?

Mam nadzieje ze po tych wakacjach będę miał coś na ten temat do powiedzenia , jestem wstępnie umówiony na rafting w okolicach Bihaca w Bośni rzeka UNA
- http://www.una-kiro-rafting.com/

Witam ponownie
dziekuje za wszelkie informacje, linki były bardzo przydatne. Jestem pewien że rafting zalicze muszę jeszcze przekonac moja Połowe. Moze jakby, któryś z Was napisał że to jest bezpieczne i nie trzeba mieć specjalnych zdoloności to by pomogło bo na razei troszke się boi.
Pozdrawiam

Bezpieczne , nawet dla 7-9 latków. kapoki są dla psychicznego bezpieczeństwa. W praktyce wysypać się z łódki nie sposób.
Jedynie trudna jest dróżka którą trzeba pokonać jak skiperzy przenoszą łódkę. Dodatkowo niebezpieczne są skoki do wody ze skały ale każdy skacze na swoją odpowiedzialność , nawet nie sam skok ale wdrapywanie się po skale "gęsiego"

deq napisał(a):Witam ponownie
dziekuje za wszelkie informacje, linki były bardzo przydatne. Jestem pewien że rafting zalicze muszę jeszcze przekonac moja Połowe. Moze jakby, któryś z Was napisał że to jest bezpieczne i nie trzeba mieć specjalnych zdoloności to by pomogło bo na razei troszke się boi.
Pozdrawiam

W mojej "relacji" do której Ci link podałem, jest napisane że bezpiecznie i tak jest. Maluch siedzi w środku i nic mu nie grozi. Bardziej Ty musisz uważać, bo jak trafisz na mniej wykwalifikowanego skippera, to spotkanie z bujną roślinnością może Ci zostawić kilka kresek na ramieniu.

A fotka, by Twą połówkę przekonać, może być? Wkleiłem do tematu, co podesłałem wcześniej.

Pozdrav Popiel

armar napisał(a): można spokojnie wydawac jedną komendę, prawo lewo itp. , inaczej pewnie trzeba wołac do Włochów Brytyjczyków czy Niemców .
Na marginesie nasz skiper zadowolony był że płynie ze Słowianami , mówił że najgorzej to pływa się z Włochami ,najmniej ruchliwi do wiosłowania ......

Jakbym widział dobór składu naszego pontonu - Polacy + jeden Włoch, który nie chciał nauczyć się podstawowych komend i nie wiosłował prawie w ogóle, tylko z rozmarzoną miną podziwiał krajobrazy kiedy inni "padlowali".

Popiel dzięki za fotkę i wszelkie informacje. Już mam obiecane że w tym roku rafting na Cetinie będzie jedna za atrakcji tegorocznych wakacji. pozdrawiam

W naszym pontonie trzech panów, trzy panie (jedna pani to skipper) i dziecko.
Wypływaliśmy jako ostatni, a na mecie byliśmy jedni z pierwszych. Kolega narzucił takie tempo, że Czech cały spocony, a po drodze gdy mijaliśmy inne osady to Marina, do śliniących się do niej innych skipperów, mówiła że płynie z turbo
Był nawet czas by wpłynąć pod mały wodospad i napełnić butelki wodą. Nie wszyscy doznają tego zimnego orzeźwienia.

el_guapo Marina, choć filigranowa - jak powiedziałeś, też ostro wiosłowała, a inni skipperzy widziałem jak się relaksowali. Ich załogi, najczęściej panny, po pokonaniu szybszych progów zresztą też. Kapoki ściągnięte i się opalamy Oczywiście limit czasowy jest.
W tym miejscu zwracam jeszcze raz uwagę na to, by zabrać z sobą olejek czy balsam do opalania, bo na Cetinie flauta i słonko też potrafi przypiec.

deq napisał(a):Popiel dzięki za fotkę i wszelkie informacje. Już mam obiecane że w tym roku rafting na Cetinie będzie jedna za atrakcji tegorocznych wakacji. pozdrawiam

Mówisz masz
Dla mnie, a szczególnie dla mojego kolegi, była to najlepsza rozrywka w Cro.

Pozdrav Popiel

Ps. Inne atrakcje znajdziesz na tej liście

warto zabrać coś do picia
Wodopój dopiero na koniec spływu.

el_guapo napisał(a):

armar napisał(a): można spokojnie wydawac jedną komendę, prawo lewo itp. , inaczej pewnie trzeba wołac do Włochów Brytyjczyków czy Niemców .
Na marginesie nasz skiper zadowolony był że płynie ze Słowianami , mówił że najgorzej to pływa się z Włochami ,najmniej ruchliwi do wiosłowania ......

Jakbym widział dobór składu naszego pontonu - Polacy + jeden Włoch, który nie chciał nauczyć się podstawowych komend i nie wiosłował prawie w ogóle, tylko z rozmarzoną miną podziwiał krajobrazy kiedy inni "padlowali".

Mielismy podobna sytuacje. Lecz szybko wywalony do wody zrozumiał ze trzeba wiosłowac i słuchac komend

hexapus napisał(a):Mielismy podobna sytuacje. Lecz szybko wywalony do wody zrozumiał ze trzeba wiosłowac i słuchac komend

Woda w Cetinie hmm... jak by to powiedzieć? Szybko ścina białko