pasażer napisał(a):Może coś dodam do tego co wyżej, a może potwierdzę, ale piszę jak było w
2008 roku i co mogę podpowiedzieć.
Agencja -
NESTOS - siedziba Omis przy Cetinie.
Koszt - 130kn a dzieci 90kn. Oczywiście dzień wcześniej trzeba dokonać przedpłaty.
Dokumenty - można zostawić w domu, w samochodzie, pod kamieniem... lub bezpłatnie w agencji w skrzynce i kluczyk na szyję (w bucie może uwierać!).
Dzieci - Spokojnie i bez obaw można zabrać dziecko, które samodzielnie już siedzi i potrafi się trzymać. Osoby dorosłe siedzą na bokach, a maluch bezpieczny w środku.
Sprzęt foto - Warto zabrać! W każdym pontonie były na to plastikowe pojemniki wodoodporne.
Ubranie (koszulki, spodenki) - Warto mieć dwie koszulki! Po dojechaniu na "start", jedną koszulkę z innymi rzeczami, które nie chcemy zmoczyć wkładamy do plecaka i zostawiamy w busie obok pontonów. Busiki zawiozą nasze ubrania na koniec spływu.
Drugą koszulkę polecam założyć ze względów higienicznych pod kapok.
Pić się chce - Zabrać z sobą sporo płynów chłodzących (Karlovacko raczej nie wskazane). Wodę, jak skipper będzie miał ochotę na mały zimny prysznic, to będzie można uzupełnić prosto z wodospadu. Kilka godzin wiosłowania z flautą na rzece również przypomni o pragnieniu.
Wiosłowanie - odcinki spokojne, że będzie można się wykazać przed żoną, dziewczyną, kochanką - *niepotrzebne skreślić.
Kilka stopni szybszych, więc warto słuchać skippera, który na początku wszystko wyjaśni.
Skipper - bywa leniwy i przeważnie tylko steruje, jednak ma wszystkie odcinki opanowane i wie od której strony podejść wszystkie progi. Trzeba mu zaufać. Najtrudniejszy odcinek skipper pokonuje sam, a reszta załogi musi przejść kilkanaście metrów dalej.
Ze skipperów polecam dziewczynę o imieniu Marina.
By się samemu o niej nie rozpisywać przypomnę co mi kiedyś odpisał el_guapo:
el_guapo napisał(a):Faktycznie filigranowa dziewczyna, ale jak steruje pontonem to poezja - jest jedną z nielicznych kobiet-skipperów w HR i podobno stoi całkiem wysoko w hierarchii. Dodam tylko że nasz skipper (facet) przez cały czas wzdychał do niej i jej umiejętności - o tym że były wysokie niech świadczy fakt, że my co chwila lądowaliśmy w krzakach, choć polecenia wykonywaliśmy na 101%. Załoga Mariny gładko przechodziła przez wszelkie zwężenia i progi.
Bezpieczeństwo - Ogólnie spływ bezpieczny. Uważać na gałęzie w szybszych odcinkach i jak będzie bomba to wszyscy bomba! Więcej nie zdradzam, bo ma to być też niespodzianka.
Niezapomnianych wrażeń dostarczy również jazda autobusem, na początek spływu.
Ze swojej strony polecam.
Rafting - uważam, iż to był dotąd najlepszy sposób, aby na chwilę zapomnieć o morzu, plaży i zobaczyć co jeszcze innego Chorwacja ma do zaoferowania.
Pozdrav Popiel
Też płynęłam z Mariną
Faktycznie jest świetna i cierpliwa:) Akurat trafiłam na nietypową załogę- dwoje Francuzów, którym nie chciało się wiosłować i praktycznie maczali wiosełka i tylko utrudniali i dwóch Rosjan, którzy z kolei byli tak narwani, że Marina musiała ich co chwile stopować:) Ale i tak było wesoło:) Niezapomniana wycieczka.