Wczoraj wyjazd o 17, przyjazd do domu o 6 rano. Dwóch kierowców. Droga spokojna, bez marudzenia i korkow Już po krótkiej drzemce. Teraz kawa na tarasie w domu a potem doprowadzenie ogrodu do porządku po prawie 3 tyg.
W pierwszej wersji mieliśmy wyjeżdżać dzisiaj rano, ale stwierdziliśmy, że w nocy szybciej dojedziemy, no i jeden dzień więcej w domu przed powrotem do szkoły i pracy. No ale to trzeba lubieć.