kaeres napisał(a):Umiar w jeździe, odpoczynki nawet jak nie odczuwamy potrzeby.
Bardzo ważne, a często o tym zapominamy.
walp napisał(a):Kiedyś (nawet tu o tym pisałem) byłem zwolennikiem umiarkowanego stosowania "energetyków". Dziś wiem, że tego nie powinno się brać do ust nawet w małych ilościach. Tam jest takie stężenie kofeiny, witamin z grupy B oraz tauryny, że zdroworozsądkowo, nie da się tego wytłumaczyć.
Tauryna jest neuroprzekaźnikiem, który odpowiada za przekazywanie sygnałów między komórkami neurowymi. "Energetyki" ze stężeniem tej substancji ponad normę, mogą powodować, że organizm jest oszukiwany. Wydaje nam się, że wszystko mamy pod kontrolą, a tak nie zawsze jest. Nie mówiąc już o spustoszeniu, które te specyfiki wyrządzają w organizmie.
bluesman napisał(a):walp napisał(a):Kiedyś (nawet tu o tym pisałem) byłem zwolennikiem umiarkowanego stosowania "energetyków". Dziś wiem, że tego nie powinno się brać do ust nawet w małych ilościach. Tam jest takie stężenie kofeiny, witamin z grupy B oraz tauryny, że zdroworozsądkowo, nie da się tego wytłumaczyć.
Tauryna jest neuroprzekaźnikiem, który odpowiada za przekazywanie sygnałów między komórkami neurowymi. "Energetyki" ze stężeniem tej substancji ponad normę, mogą powodować, że organizm jest oszukiwany. Wydaje nam się, że wszystko mamy pod kontrolą, a tak nie zawsze jest. Nie mówiąc już o spustoszeniu, które te specyfiki wyrządzają w organizmie.
Jest to prawda ale nie do końca przy naprawdę intensywnym wysiłku jedna mała puszeczka jest szybko utylizowana przez organizm i niezbyt często stosowana krzywdy nie zrobi
walp napisał(a):bluesman napisał(a):walp napisał(a):Kiedyś (nawet tu o tym pisałem) byłem zwolennikiem umiarkowanego stosowania "energetyków". Dziś wiem, że tego nie powinno się brać do ust nawet w małych ilościach. Tam jest takie stężenie kofeiny, witamin z grupy B oraz tauryny, że zdroworozsądkowo, nie da się tego wytłumaczyć.
Tauryna jest neuroprzekaźnikiem, który odpowiada za przekazywanie sygnałów między komórkami neurowymi. "Energetyki" ze stężeniem tej substancji ponad normę, mogą powodować, że organizm jest oszukiwany. Wydaje nam się, że wszystko mamy pod kontrolą, a tak nie zawsze jest. Nie mówiąc już o spustoszeniu, które te specyfiki wyrządzają w organizmie.
Jest to prawda ale nie do końca przy naprawdę intensywnym wysiłku jedna mała puszeczka jest szybko utylizowana przez organizm i niezbyt często stosowana krzywdy nie zrobi
Jedna mała puszeczka, tak szybko jak jest utylizowana, tak krótko też działa. Efekt mizerny, więc po co przepłacać
bluesman napisał(a):walp napisał(a):bluesman napisał(a):walp napisał(a):Kiedyś (nawet tu o tym pisałem) byłem zwolennikiem umiarkowanego stosowania "energetyków". Dziś wiem, że tego nie powinno się brać do ust nawet w małych ilościach. Tam jest takie stężenie kofeiny, witamin z grupy B oraz tauryny, że zdroworozsądkowo, nie da się tego wytłumaczyć.
Tauryna jest neuroprzekaźnikiem, który odpowiada za przekazywanie sygnałów między komórkami neurowymi. "Energetyki" ze stężeniem tej substancji ponad normę, mogą powodować, że organizm jest oszukiwany. Wydaje nam się, że wszystko mamy pod kontrolą, a tak nie zawsze jest. Nie mówiąc już o spustoszeniu, które te specyfiki wyrządzają w organizmie.
Jest to prawda ale nie do końca przy naprawdę intensywnym wysiłku jedna mała puszeczka jest szybko utylizowana przez organizm i niezbyt często stosowana krzywdy nie zrobi
Jedna mała puszeczka, tak szybko jak jest utylizowana, tak krótko też działa. Efekt mizerny, więc po co przepłacać
nie wiem o czym piszesz
walp napisał(a):bluesman napisał(a):walp napisał(a):bluesman napisał(a):walp napisał(a):Kiedyś (nawet tu o tym pisałem) byłem zwolennikiem umiarkowanego stosowania "energetyków". Dziś wiem, że tego nie powinno się brać do ust nawet w małych ilościach. Tam jest takie stężenie kofeiny, witamin z grupy B oraz tauryny, że zdroworozsądkowo, nie da się tego wytłumaczyć.
Tauryna jest neuroprzekaźnikiem, który odpowiada za przekazywanie sygnałów między komórkami neurowymi. "Energetyki" ze stężeniem tej substancji ponad normę, mogą powodować, że organizm jest oszukiwany. Wydaje nam się, że wszystko mamy pod kontrolą, a tak nie zawsze jest. Nie mówiąc już o spustoszeniu, które te specyfiki wyrządzają w organizmie.
Jest to prawda ale nie do końca przy naprawdę intensywnym wysiłku jedna mała puszeczka jest szybko utylizowana przez organizm i niezbyt często stosowana krzywdy nie zrobi
Jedna mała puszeczka, tak szybko jak jest utylizowana, tak krótko też działa. Efekt mizerny, więc po co przepłacać
nie wiem o czym piszesz
Jak zwykle.
bluesman napisał(a):jasne, wiesz lepiej. Tylko nie odniosłeś się do tego o czym napisałem Ja o chlebie Ty o niebie...
Nie obyło się bez osobistej wycieczki ?
walp napisał(a):bluesman napisał(a):jasne, wiesz lepiej. Tylko nie odniosłeś się do tego o czym napisałem Ja o chlebie Ty o niebie...
Nie obyło się bez osobistej wycieczki ?
No dobrze, odniosę się, bo widzę, że znowu masz problem i szukasz zaczepki. Napisałem "po co przepłacać" z pewnym sarkazmem, bo jeśli efekt marny,
to po co to kupować i zażywać. Teraz jest dobrze?
A jeżeli chodzi o osobiste wycieczki ... no cóż, możesz to zgłosić, Ty najlepiej wiesz gdzie.
walp napisał(a):no cóż, możesz to zgłosić, Ty najlepiej wiesz gdzie.
bluesman napisał(a):Nie obyło się bez osobistej wycieczki ? Ważne, że czujesz się lepiej ...
Poza tym odpisuj dokładnie na temat tego, co ktoś napisze bo tak ani ładu ani składu ..
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi