Rady na nocną jazdę...

Po przejechaniu iluś kilometrów chyba mogę napisać, że zwykłe żółte okulary pomagają podczas jazdy nocą, ale tu dwie istotne uwagi:
1. okulary muszą być czyste. To, co "przejdzie" na przeciwsłonecznych w dzień tu nie przejdzie.
2. szyba musi być czysta, zanieczyszczenia będą przeszkadzał-powstają drażniące refleksy.
Jechałem w zwykłych żółtych okularach do jazdy np rowerem kupionych w sklepie sportowym.

brown napisał(a): ... odcinek między Wiedniem a Grazem nie jest łatwy nocą. Nawet doświadczony kierowca jadąc nocą, krętym odcinkiem autostrady, szczególnie jak pada deszcz lub jest mglisto musi się skupić żeby przejechać ten odcinek sprawnie. Odcinki z ograniczeniem do 100km/h nie znajdują się tam przez przypadek ...

Jak pada deszcz co nie jest tam rzadkością ograniczenie jest do 80km/h i na tyle przełączają się fotoradary które również tam stoją

W tym roku również wyjazd z Torunia o 15.00 po pracy, na campingu koło Baski na Krk 8.00. Non stop jazda bez mrugnięcia okiem ponad 1300km

Czy możecie polecić jakiś fajny audiobook na drogę do Cro?
Nie mam z takim rodzajem książki doświadczenia, więc proszę o jakieś rady.
Myślałem o jakiejś biografii, ale w sumie lubię każdy rodzaj książek.

kojacek napisał(a):Po przejechaniu iluś kilometrów chyba mogę napisać, że zwykłe żółte okulary pomagają podczas jazdy nocą, ale tu dwie istotne uwagi:
1. okulary muszą być czyste. To, co "przejdzie" na przeciwsłonecznych w dzień tu nie przejdzie.
2. szyba musi być czysta, zanieczyszczenia będą przeszkadzał-powstają drażniące refleksy.
Jechałem w zwykłych żółtych okularach do jazdy np rowerem kupionych w sklepie sportowym.

potwierdzam - ważne tylko aby miały polaryzację, to ona w głównej mierze ogranicza odblaski przez wyeliminowanie światła niebieskiego (najkrótsze widmo promieniowania widzialnego)

Jackar napisał(a):Czy możecie polecić jakiś fajny audiobook na drogę do Cro?
Nie mam z takim rodzajem książki doświadczenia, więc proszę o jakieś rady

Jesteś pewny że audiobook to dobry pomysł na nużącą, nocną jazdę ? Co prawda to rzecz predyspozycji danej osoby ale mnie audiobook chyba by uśpił za kółkiem w długiej trasie. W moim przypadku sprawdza się dynamiczna muzyka.

Ustawienie klimatyzacji na chłodzenie, to raczej podstawa.
Co do audiobooka też mam wątpliwości.

grzess69 napisał(a):

Yanush napisał(a):Rewelacja (usuń spacje w h t t p):
h t t p://alko-maty.pl/?stop-sen-antyzasypiacz-stopsen

P.S. Na Alledrogo taniej

Pewnie gdybym takie miał to bym nie zasnął za kierownicą trzy lata temu...

Wracając z CRO w Czechach na autostradzie jechałem za znajomymi i ... obudziłem się gdy auto zjeżdżało na pobocze na tej terkoczącej nawierzchni (Boże dzięki Ci za ten wynalazek!).

Normalnie jakbym dostał drugie życie!

Radzę - zjeżdzać i odpoczywać!

Miałem podobnie dwa lata temu, kiedy jechaliśmy z Omiša do Medjugorje. Ocknąłem się na pasie bezpieczeństwa, kiedy pół auta było już na nim. Gdyby to nie było na autostradzie ,tylko na jakiejś lokalnej prostej mogło być źle...
Terkocząca powierzchnia białego pasa na autostradzie to jedno. Ja jednak wierzę, że była tu jeszcze ręka Boga.
Od tamtej pory zaraz ,jak tylko czuję lekkie "zmulenie" zjeżdżam i uskuteczniam drzemkę

Pozdrawiam i życzę tyle samo powrotów ,co wyjazdów.

Jackar napisał(a):Czy możecie polecić jakiś fajny audiobook na drogę do Cro?
Nie mam z takim rodzajem książki doświadczenia, więc proszę o jakieś rady.
Myślałem o jakiejś biografii, ale w sumie lubię każdy rodzaj książek.

Może zamiast audiobooka proponuję nagrać sobie dźwięk wydający z siebie skuter 50-tka katowany na pełnych obrotach.
A poważnie jak już ktoś się upiera przy audiobooku to może "Pan Lodowego Ogrodu", czytany przez Jacka Rozenka jest tego 4 opasłe tomy to i pewnie na całą podróż wystarczy.
Ja mimo wszystko odradzam audiobooki w czasie długiej nocnej jazdy.

majchrzy napisał(a):Ja mimo wszystko odradzam audiobooki w czasie długiej nocnej jazdy.

Ja też. Raz spróbowałem, po 5 minutach wyłączyłem bo nie mogłem się skupić ani na jeździe, ani na słuchaniu książki

Jackar napisał(a):Czy możecie polecić jakiś fajny audiobook na drogę do Cro?
Nie mam z takim rodzajem książki doświadczenia, więc proszę o jakieś rady.
Myślałem o jakiejś biografii, ale w sumie lubię każdy rodzaj książek.

Przyznam, że bardzo lubię książki ale z racji tego, że kilka godzin dziennie spędzam w aucie, a w domu jest zdecydowanie więcej obowiązków niż wolnego czasu, niemal w 100% przerzuciłem się na książki audio. Przyznam, że w moim przypadku na pewno nie usypiają mnie, a wręcz przeciwnie - przy ciekawej książce staram się jechać maksymalnie przepisowo, by jak najdłużej móc słuchać .

Co do gatunku książki, tu chyba każdy musi sam zdecydować, jaka literatura mu najbardziej podchodzi. Jeśli lubisz choć odrobinę piłkę nożną i szukasz świetniej biografii, całym sercem polecam książkę współautorstwa niegdyś jednej z największych gwiazd w PRL-u, alkoholika, hazardzisty oraz niedoszłego samobójcy Andrzeja Iwana p.t. "Spalony". Zdecydowanie najlepsza biografia jaką ostatnio czytałem lub słuchałem. Okraszona wątkami humorystycznymi ale w zdecydowanej mierze również prawdziwa, a przez to dramatyczna.

Audiobooka spokojnie dostaniesz w internetowych księgarniach lub w Empiku. Oczywiście można również zajrzeć na chomikuj.pl .

tym razem organizm poradził sobie świetnie;
ok. 22:00 spora kolacja z dużym kubkiem białej kawy;
ok. 3:00 kolejna podobna kawa na Shellu w Szombathely i jakieś słodycze;
potem jeszcze tuż za Lućko solidne przemycie twarzy i spore śniadanie;
większość jazdy w ulewnym deszczu co również miało pozytywny wpływ na wzmożoną koncentrację;
organizm przebudził się mocno i przez dzień tylko krótka drzemka 20min, porządne spanie dopadło mnie dopiero bardzo późnym wieczorem

Ogólnie mówi się żeby się nie objadać w podróży bo to powoduje senność i ogólną ociężałość. Wszak organizm musi przetrawić te kalorie. Zaleca się posiłki lekkostrawne.

A no właśnie. Rok temu pocisnalem w Katowicach konkret kolację to później mnie zmulało. Jak zagryzam gdy czuje głód czyli często a mało to lepiej się czuję

Ja też raczej podjadam w trakcie jazdy, choć w drodze powrotnej do Polski nieraz zdarzyło mi się w Austrii zjeść konkretną kolację i też dawałem radę. Przekąski wydają mi się jednak lepszym rozwiązaniem.

KarKoz napisał(a):Ogólnie mówi się żeby się nie objadać w podróży bo to powoduje senność i ogólną ociężałość. Wszak organizm musi przetrawić te kalorie. Zaleca się posiłki lekkostrawne.

to u mnie nie zadziałało negatywnie, wręcz odwrotnie, chyba że organizm był zadowlony z ulubionych przysmaków