napisał(a) krzysiek bb » 07.07.2015 13:58
Jak czytam przygotowania do nocnej drogi to przypominają mi one np. wyjście na całonocną imprezę techno, czy maratony filmowe: kawa, napoje energetyczne itp. Ja w nocy na b. długą trasę z zasady nie jeżdżę, rozumiem, że są osoby "objeżdżone" nocą ale dla wielu taki wyjazd do Chorwacji to najdłuższa trasa w roku a może nawet w dotychczasowym życiu. Jak już pisałem w innych wątkach wakacje zaczynają się dla mnie od wyjazdu z garażu i mimo tego, że mam małe dzieci jeżdżę w dzień: wolniej, z większą ilością przystanków ale dla mnie to przygoda. Nie chcę także dzieci traktować jak bagaż do przewiezienia bez świadomości, bo kiedy mają się "nauczyć" podróżować?
Nie rozumiem dlaczego dla większości ta droga jest tak bolesna? Kwestia pozytywnego nastawienia, choć wiem, że bywa ciężko