Rady na nocną jazdę...

napisał(a) **Bea.ta** » 22.02.2015 15:34

lechocz napisał(a):A moja propozycja była jak najbardziej poważna, gdyż dla mnie gdy "walczę ze zmęczeniem" na długiej trasie jest bez różnicy jaka to pora dnia.

Powiem więcej. Gdy czasami ładnie słoneczko, przez szybkę przyświeci to nieraz, nawet pomimo niezbyt długiej jazdy, powiedział bym, iż ślepka przymykają mi się bardziej jak w nocy nad ranem.

I to bez różnicy jaka jest wówczas pora dnia.

A nie podejrzewam abym był w tym za bardzo osamotniony.

No to zostaje Ci autokar, kierowca, samolot ....

napisał(a) **darek1** » 22.02.2015 15:37

anakin napisał(a):
lechocz napisał(a):A moja propozycja była jak najbardziej poważna, gdyż dla mnie gdy "walczę ze zmęczeniem" na długiej trasie jest bez różnicy jaka to pora dnia.

Czyli walisz notoryczny OT, bo tytuł wątku brzmi "Rady na nocną jazdę".

No właśnie rady - czyli wyspać się.

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 22.02.2015 15:41

Wyspać się, jak chce się spać i nie kozakować :!:

To jedyna normalna rada, reszta to OT :wink:

napisał(a) **Bocian** » 22.02.2015 15:46

Lednice napisał(a):Wyspać się, jak chce się spać i nie kozakować

To jedyna normalna rada, reszta to OT

To rada w stylu rady na kaca - nie pić

Tu się doradza jak przejechać bezpiecznie nocną drogę a nie żeby w nocy nie jechać. :lol:

Ktoś chce/musi tak jechać i wszystko w temacie

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 22.02.2015 16:08

Mi nie chodziło o zakaz jazdy w nocy, tylko o to, żeby nie jechać,
jak ktoś jest śpiący :roll:

napisał(a) **Bocian** » 22.02.2015 16:10

Lednice napisał(a):Mi nie chodziło o zakaz jazdy w nocy, tylko o to, żeby nie jechać,
jak ktoś jest śpiący

OK, wiem

Ale są tacy co w ten sposób doradzają

podpiąłem pod Twój post bo byleś ostatni

napisał(a) **drakul** » 22.02.2015 21:14

A ja na nocną jazdę mam pilnująca mnie całą rodzinę, trzech synów napuszczonych przez moją mamę i do tego jeszcze żona, ale na tą drużynę można liczyć zawsze. Już od Barwinka aż do granicy chorwackiej rozlega się regularne chrapanie. Więc samemu trzeba oceniać sytuację bez kozaczenia

i papierosek, kawa, przyduszenie komara, spacerek co kto woli.......

napisał(a) **darek1** » 22.02.2015 21:31

Lednice napisał(a):Wyspać się, jak chce się spać i nie kozakować

To jedyna normalna rada, reszta to OT

Właśnie

napisał(a) **luk006** » 23.02.2015 08:15

Ostatnie cztery wyjazdy ze względu na maluchy odbywały się nocą. Jadąc z Wałbrzycha najbardziej monotonny odcinek rozpoczyna się między Wiedniem a Grazem. Zapada noc, autostrada, nuda, jednym słowem dłużyzna proszę pana. Mnie wówczas najbardziej pomagają cukierki - najlepiej miętowe, które pochłaniam w dużych ilościach - choć nie gardzę wszystkimi innymi :-)

.
Natomiast ostatnio wracałem w dzień i nie da się tego porównać do jazdy nocnej. Poza tym te widoki :-)

. Ponieważ dzieci są już trochę starsze, to jeśli będziemy wybierali się na następny urlop - na pewno jadę w dzień.

napisał(a) **Nicolae** » 23.02.2015 08:50

Najgorzej że często trudno wyłapać ten moment gdy powinniśmy zjechać i odpocząć chociaż chwilkę - po prostu nie czujemy zmęczenia.
Ja mimo że nie czułe się zmęczony zjechałem z trasy gdy na węgierskiej autostradzie do Budapesztu wykonałem "dziwny" manewr wyprzedzania - efekt - nocleg w najbliższym motelu, innym razem na austriackiej autostradzie jakoś podświadomie moja noga zmniejszała nacisk na pedał gazu i prędkość spadała mi mocno poniżej autostradowej - efekt - 2 godzinna drzemka na parkingu krótko przed zjazdem "na objazd Słowenii".
Co do rad - w nocy nie używam tempomatu - jakoś mam poczucie większej kontroli nad autem.

napisał(a) **Edi1012** » 23.02.2015 09:24

Uważam ze kazdy organizm jest inny i kazdy z nas inaczej reaguje. W moim przypadku kawa i red bull odpada...potrafie pare minut po wypiciu przybic gwozdzia tak jak stoje albo siedze. Najlepiej sie zatrzymac i chwilke pokimac jak juz jest kryzys na maxa. Ja dodatkowo zawsze mam ze soba butelke coli i pare razy na godzine popijam...uwazam ze na mnie działa cuda.

napisał(a) **Rysio** » 23.02.2015 09:32

Bea.ta napisał(a):
lechocz napisał(a):A moja propozycja była jak najbardziej poważna, gdyż dla mnie gdy "walczę ze zmęczeniem" na długiej trasie jest bez różnicy jaka to pora dnia.

Powiem więcej. Gdy czasami ładnie słoneczko, przez szybkę przyświeci to nieraz, nawet pomimo niezbyt długiej jazdy, powiedział bym, iż ślepka przymykają mi się bardziej jak w nocy nad ranem.

I to bez różnicy jaka jest wówczas pora dnia.

A nie podejrzewam abym był w tym za bardzo osamotniony.

No to zostaje Ci autokar, kierowca, samolot ....

Ewentualnie badanie poziomu cukru we krwi

napisał(a) **Patroniusz** » 23.02.2015 10:19

Najgorsze są godz nad ranem,gdy oko nie jest w stanie się szybciej przestawić z widzenia nocnego na dzienne zwie się to chyba akomodacja,cuś ze szkoły mi świta..

napisał(a) **kojacek** » 23.02.2015 10:56

Patroniusz napisał(a):Najgorsze są godz nad ranem,gdy oko nie jest w stanie się szybciej przestawić z widzenia nocnego na dzienne zwie się to chyba akomodacja,cuś ze szkoły mi świta..

Akomodacja oka trwa w sekundach (z ciemnego do jasnego). Świt trwa zdecydowanie dłużej, problemem może być gorsze widzenie gdy na dworze jest na tyle widno, że światła niewiele dają a jest jeszcze na tyle ciemno, że gorzej widać. Efekt dodatkowo pogłębiany jest jeszcze przez zmęczenie-mamy za sobą trochę godzin w samochodzie, ileś kilometrów, mniej lub więcej (raczej mniej) snu.
Jak ktoś ma do tego kurzą ślepotę to jest mu wtedy jeszcze trudniej.

napisał(a) **lechocz** » 23.02.2015 13:02

anakin napisał(a):
lechocz napisał(a):
Czyli walisz notoryczny OT, bo tytuł wątku brzmi "Rady na nocną jazdę".

Rysio napisał(a):
Bea.ta napisał(a):
lechocz napisał(a):A moja propozycja była jak najbardziej poważna, gdyż dla mnie gdy "walczę ze zmęczeniem" na długiej trasie jest bez różnicy jaka to pora dnia. papa:

No to zostaje Ci autokar, kierowca, samolot ....

Ewentualnie badanie poziomu cukru we krwi

A może jakieś, tak bardziej merytoryczne i poważne odpowiedzi w odpowiedzi na moją propozycję, zamiast wypisywania dyrdymałów?

Przecież zmęczenie dopada każdego i to bez wyjątku oraz bez podziału na godziny nocne czy dzienne. Stąd więc moja, jak myślę, jak najbardziej uzasadniona, propozycja.

Chyba, że każde z Was powie, iż problem ze zmęczeniem ma jedynie w godzinach nocnych i to w najbardziej oczywistej porze, tj. tylko i wyłącznie nad ranem. :wink:

Natomiast w dzień, bez względu na to, ile godzin i kilometrów za kółkiem macie już za sobą, zwłaszcza w drodze do i z Chorwacji, swoją osobą przedstawiacie zawsze obraz rześkiego skowronka wiosenną porą.

W takim to wypadku to faktycznie musiałbym przyznać rację, iż moja propozycja to rzeczywiście OT.