Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Rady na nocną jazdę...

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
karalajna
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 289
Dołączył(a): 24.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) karalajna » 26.03.2014 09:18

Jako że podróżuję wehikułem starszej generacji nie posiadającej tempomatu, moim dzwonkiem ostrzegawczym jest boląca pięta. Wtedy zjazd na postój, za kierownicę wskakuje mąż, a ja śpię.
kaeres
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3057
Dołączył(a): 11.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaeres » 26.03.2014 10:08

Wystukiwanie rytmów, kiwanie głową to normalne podczas jazdy autostradowej. Ja bym musiał stawać co godzinę, na godzinę.
Ja to mam niemal cały czas bo monotonia potrafi nie tyle co uśpić ale tak zmęczyć organizm, że popadamy w otumanienie. Świadomie wzrok utkwi w jednym punkcie i trzeba kiwnąć głową bo inaczej można zemdleć :)

Ja na przemożenie snu (oczywiście jego pierwszych oznak, a nie że już kładę się na kierownicy :) ) mam sposób na zmianę prędkości i kilka manewrów zmiany pasa z zachowaniem wszelkich norm bezpieczeństwa.
Jak jest pusto i nic się nie dzieje to jest najgorzej bo wtedy można kimnąć ale przyspieszenie do 170-180km/h na odcinku 1km i od razu adrenalina nas pobudza na kolejną godzinkę.

Oczywiście jeżeli ktoś już walczy o utrzymanie głowy w pionie to nie ma żartów, zaśniemy nieświadomie nawet o tym nie wiedząc i katastrofa gotowa.
jacek73
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 904
Dołączył(a): 24.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) jacek73 » 26.03.2014 11:48

LFB napisał(a):Moja rada na nocną jazdę jest taka, jeśli to tylko możliwe jechać w dzień :)
Ja do tej pory jechałem do Chorwacji dwa razy. Pierwszy raz z noclegiem. Wyjazd z Łodzi rano tuż przed Chorwacką granicą (około 20) nocleg. Następnego dnia reszta trasy również za dnia. Na miejsce dojechałem nieco zmęczony siedzeniem w samochodzie i emocjami ale w stanie ogólnej zdatności do życia.
Drugi wyjazd to w trzy rodziny na dwa samochody bez noclegu. Wydawało się proste w każdym aucie 2 kierowców więc kto ma dać radę jak nie my. O ile dojazd do Chorwacji jeszcze jakoś wypalił, bo udało nam się na zmianę pospać parędziesiąt minut, a senność o świcie pomogły przezwyciężać Chorwackie wyczekane widoki, o tyle powrót to był koszmar. Zaczęło się od spędzenia w korkach o 2h dłużnej niż planowałem. Potem przyszła jazda w nocy we mgle, i konieczność dotrzymywania sobie towarzystwa przez obu kierowców. Z wielkim trudem dojechaliśmy do Częstochowy. Tam godzina 6 akurat otwierali MC donald, wypita mocna kawa, zjedzone lekkie śniadanie, 15 okrążeń biegiem dookoła parkingu no i po godzinie postoju myślałem że jestem jak nowy, to samo myślał kierowca w drugim samochodzie. Niestety jak ruszyliśmy już po jakiś 5 minutach po mojej świeżości nie było śladu (jak się później dowiedziałem nie tylko mojej). Sen morzył mnie tak okropnie że w każdej chwili mogłem usnąć, oczywiście akurat na tym odcinku nie bardzo jest gdzie się zatrzymać, a poza tym przecież to już tak blisko domu że "dam radę". Rade dałem ale cudem, odcinka Tuszyn - Łódź w ogóle nie pamiętałem. Przejechałem go mechanicznie. Parę dni po wyjeździe ekipa cała się spotkała znowu i rozmawialiśmy o wrażeniach z jazdy, wszyscy kierowcy zgodnie uznali że to ostatni wyjazd bez nocowania, mieliśmy szczęście i tylko ono oddzieliło nas od tragedii. Do Łodzi przyjechałem totalnie zmordowany i następne dwie doby dochodziłem do siebie. Dzieci po tylu godzinach spędzonych w foteliku też nie były w świetnej formie.

Podsumowując jeśli nigdy nie jechałeś/jechałaś takiej trasy na raz, nie masz pojęcia jak będzie ciężko.
18h vs 12h za kółkiem to nie jest o 50% trudniej tylko "50 razy trudniej".
Nawet jeśli jesteś super kierowcą z super organizmem i dasz radę, to za tobą, przed tobą albo z naprzeciwka może znaleźć się ktoś kto nie da rady.
Ja w tym roku jadę znowu w dzień, z noclegiem, chcę nacieszyć oczy widokami z podróży i dojechać w stanie, który pozwoli żeby się tymi wakacjami cieszyć od pierwszego dnia. Wszystkim którzy też mogą uniknąć jazdy w nocy z wyżej wymienionych powodów serdecznie taką opcję polecam.


W pełni się zgadzam w ubiegłym roku jechaliśmy Bydg-Stanici około 1500.km z noclegiem mniej więcej w połowie drogi w Alpach wypoczęci aż chce się jechać, droga powrotna Jeziora Plitwickie-Bydg ok. 1300.km na jeden raz od Zagrzebia do granicy z Polską deszcz daliśmy rade ale było ciężko dlatego tym razem w obie strony nocleg w połowie drogi ja nie dam rady wiem o tym wiec nie będę chojraczył ,są tacy co muszą lubią dają rade i jadą jednym ciągiem i chwała im za to tak ja piszecie każdy ma inne predyspozycje –oby do wakacji…
jacek73
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 904
Dołączył(a): 24.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) jacek73 » 26.03.2014 11:53

kaszubskiexpress napisał(a):
scood74 napisał(a):Macie podobne doświadczenia?

Generalnie tak, ale powroty zajmują mi dzięki temu mniej czasu.
Nie delektuję się drogą, tak jak ma to miejsce w drodze do.
Nie mam również depresji :wink:


Nigdy nie jechałem tylko w nocy, z reguły były to wyjazdy po północy, po kilku godzinach snu.

Jeżdżę już dość długo, w kilometrach pewnie rozmieniłem już jakiś czas temu milion, ale dzięki temu potrafię ocenić swoja formę. Nie jadę z zapałkami w oczach, żeby móc się pochwalić jaki jestem kozak. Czaszka wysyła mi sygnał, że warto odpocząć i w pierwszym możliwym miejscu drzemka, czasami po kilku minutach okazuje się, że nie mogę zasnąć, wtedy mocna kawa i dalej. Mam też doskonałego kompana podróży, więc gaworzymy w czasie kryzysu.


Najbardziej boję się tych, którzy jadą z przeciwka.

Trzeba cenić życie swoje i innych.

Tutaj dosadnie. Rączka do końca na oparciu.

Pozdrawiam.
:hut:


straszne te filmy ale nich będą ku przestrodze...
pozdrawiam :)
tomcioooo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 164
Dołączył(a): 18.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tomcioooo » 26.03.2014 18:12

Dokładnie nie należy lekceważyć oznak przysypiania, lepiej zrobić przerwę na małą drzemkę
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 31.03.2014 09:46

czytając ten temat nie zauważyłem jednej ważnej sprawy, którą stosuje od lat przy wyjazdach do cro.
U mnie wyjazd (na nocna jazdę) zaczyna się już długo przed wejściem do samochodu.

Po 1 z racji że mam prace siedzącą - biurową to intensywnie zaczynam jeździć na rowerze po bocznych drogach lasach itp. (dziennie 60km). pozwala mi to nabrać sił i dotlenić organizm.

Po 2. nie piję kawy i żadnych energetycznych napoi co najmniej miesiąc przed. W czasie drogi gdy robię pauzę o koło 22 gdzieś na wysokości Wiednia, piję pierwszą kawę - wtedy kofeina daje prawdziwego kopa.

po 3. Do pracy wstaję około 5 rano, więc organizm przyzwyczaiłem do krótkiego snu. nawet w sobotę o 6 jestem na nogach. dla tego na dwa dni przed wyjazdem chodzę spać nie prędzej niż o 24/1 w nocy i śpię do 8 dla mnie to już połowa dnia więc nie dam rady spać dłużej.

ponad to w jedną stronę pokonuję 1225km, do Wiednia staram się omijać autostrady aby nie popaść w monotonię i pauza co 3h, wietrzenie auta oraz powyższe 3 punkty i energię mam na jazdę do 4 nad ranem, później godzinna drzemka i nad ranem jestem na miejscu.

mam nadzieję, że komuś pomogę moimi zasadami:)
KrisM
Cromaniak
Posty: 639
Dołączył(a): 21.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) KrisM » 31.03.2014 10:01

a nie prościej pojechać w dzień? piękne widoczki można sobie chociaż popodziwiać :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 31.03.2014 10:27

KrisM napisał(a):a nie prościej pojechać w dzień? piękne widoczki można sobie chociaż popodziwiać :D


może i prościej ale temat jest "rady na nocną jazdę".
black_lord
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 201
Dołączył(a): 25.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) black_lord » 31.03.2014 11:17

W moim przypadku dzień przed wyjazdem szybciej iść spać.
Wstaję między 1 a 2 w nocy i jazda.
Tą metodą przejadę max. 1400 km do godzin 20-21.

Dobra metoda na dłuższe trasy, ale tylko jak się ma zaklepane spanko na miejscu.
Jeździmy z dziećmi (3 i 7 lat).
-------------
-------------
Raz sprawdzałem metodę z jazdą w nocy bez spania.
Stanowczo nie polecam- rano od godz. 3-4 mega-kryzys, a potem 2 dni do bani ze zmęczenia.
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 31.03.2014 15:05

black_lord napisał(a):W moim przypadku dzień przed wyjazdem szybciej iść spać.
Wstaję między 1 a 2 w nocy i jazda.
Tą metodą przejadę max. 1400 km do godzin 20-21.

Dobra metoda na dłuższe trasy, ale tylko jak się ma zaklepane spanko na miejscu.
Jeździmy z dziećmi (3 i 7 lat).
-------------
-------------
Raz sprawdzałem metodę z jazdą w nocy bez spania.
Stanowczo nie polecam- rano od godz. 3-4 mega-kryzys, a potem 2 dni do bani ze zmęczenia.


O, i tu mamy przykład na to, że najważniejsze są indywidualne predyzpozycje organizmu.

Ty masz taki oragnizm, a ja na przykład - zupelnie inny. W sposób przez ciebie opisany pewnie byłoby mi ciężko dojechać, ponieważ mnie największy kryzys dopada wczesnym rankiem i wczesnym popołudniem. Za to w nocy mogę jechać non-stop.

Nie ma co generalizowaći dawać innym takich rad, bo każdy zna siebie lepiej.
black_lord
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 201
Dołączył(a): 25.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) black_lord » 01.04.2014 09:34

Raul73 napisał(a):O, i tu mamy przykład na to, że najważniejsze są indywidualne predyzpozycje organizmu.

Ty masz taki oragnizm, a ja na przykład - zupelnie inny. W sposób przez ciebie opisany pewnie byłoby mi ciężko dojechać, ponieważ mnie największy kryzys dopada wczesnym rankiem i wczesnym popołudniem. Za to w nocy mogę jechać non-stop.

Nie ma co generalizowaći dawać innym takich rad, bo każdy zna siebie lepiej.

Chyba zależy jaki się tryb życia prowadzi.
Jak ktoś wcześnie chodzi spać to wcześniej wstaje i może jechać z rana, nawet od 1-2 w nocy.
Jak ktoś standardowo lubi do późna imprezować, oglądać filmy itd pewnie preferowałby jazdę nocną.

Tak sobie gdybam. ;)
kaeres
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3057
Dołączył(a): 11.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaeres » 01.04.2014 10:39

srebny napisał(a):czytając ten temat nie zauważyłem jednej ważnej sprawy, którą stosuje od lat przy wyjazdach do cro.
U mnie wyjazd (na nocna jazdę) zaczyna się już długo przed wejściem do samochodu.

Po 1 z racji że mam prace siedzącą - biurową to intensywnie zaczynam jeździć na rowerze po bocznych drogach lasach itp. (dziennie 60km). pozwala mi to nabrać sił i dotlenić organizm.

Po 2. nie piję kawy i żadnych energetycznych napoi co najmniej miesiąc przed. W czasie drogi gdy robię pauzę o koło 22 gdzieś na wysokości Wiednia, piję pierwszą kawę - wtedy kofeina daje prawdziwego kopa.

po 3. Do pracy wstaję około 5 rano, więc organizm przyzwyczaiłem do krótkiego snu. nawet w sobotę o 6 jestem na nogach. dla tego na dwa dni przed wyjazdem chodzę spać nie prędzej niż o 24/1 w nocy i śpię do 8 dla mnie to już połowa dnia więc nie dam rady spać dłużej.

ponad to w jedną stronę pokonuję 1225km, do Wiednia staram się omijać autostrady aby nie popaść w monotonię i pauza co 3h, wietrzenie auta oraz powyższe 3 punkty i energię mam na jazdę do 4 nad ranem, później godzinna drzemka i nad ranem jestem na miejscu.

mam nadzieję, że komuś pomogę moimi zasadami:)

Są tak indywidualne i dostosowane do Ciebie, że wątpię abyś znalazł drugą osobę przygotowującą się w ten sam sposób.
Ale gratuluję wytrwałości. Ja bym wykorkował tuż przed samym wyjazdem :P
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 01.04.2014 13:06

eeetam:) tylko kwestia chęci. a ich dodaje mi w tym roku syn który ma 14 miesięcy.
Więc on w nocy śpi a ja jadę,
raptorf22
Odkrywca
Posty: 105
Dołączył(a): 10.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) raptorf22 » 01.04.2014 13:15

Nie należę do fanów nocnych tras, lubię tak podróżować, ale generalnie mój wybór jazdy na noc to tylko i wyłącznie kwestia sytuacji w jakiej jestem. Nie mam klimy w aucie to w nocy jest chłodniej, dzieci moje (8 i 2,5) raczej do spokojnych nie należą, tragedii nie ma z nimi, ale to spora odległość i nie wysiedzą, więc pójdą spać i cisza.
Wolałbym jechać w dzień mimo wszystko to mniejsze obciążenie, a wiem że rano jak dojedziemy to będę się czuł fatalnie po nocy.
Cesarok
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 65
Dołączył(a): 29.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Cesarok » 01.04.2014 17:53

Grunt to tak zaplanować wyjazd by przed podróżą odpocząć a nie np. cały dzień na nogach + pakowanie a później w auto i nocna trasa. Lepiej auto zapakować do południa, później spanko chociażby z 2h i można ruszać w trasę. Co ważne z zmęczeniem się nie wygra, z własnego doświadczenia czasami wystarczy w tym krytycznym momencie pół godziny snu i można jechać dalej jakby się dopiero wstało. Nie warto próbować zgrywać bohater szkoda życia naszego i naszych "podopiecznych" których wieziemy.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Rady na nocną jazdę... - strona 23
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone