Krystof napisał(a):Można też wejść pospacerować dla orzeźwienia do hipermarketu na dział z mrożonkami
Drogi Jacku!
Twoje uwagi uważam za bardzo trafne ...
Od siebie dodam, że można również zabrać górski potok ze sobą - w razie, gdyby po drodze żadnego nie było
Oczywiscie wiem ze to zart, ale taki gorski potok to nic innego jak woda plynaca. Taka plynaca woda dodatkowo rozmasowuje obolale nogi przez to ze oplywa konczyny. Daje to takie wrazenie wodnego masazu.
Prosze wierzyc doswiadczonemu turyscie
Oczywiscie takie strumyki i potoki znajdziemy jedynie w gorach. Dlatego przejezdzajac obok takiego strumyka/potoku warto zrobic sobie krotki przystanek by sie w nim odswiezyc.
Najserdeczniej radze sprobowac a dopiero pozniej komentowac
Tak jak wczesniej pisalem wiem, ze nie zawsze jest to mozliwe, ale jesli jest to bledem jest pominiecie takiej okazji odswiezenia sie. Zmoczenie nog w takim gorskim strumyku daje takiego kopa energetycznego, ze az szkoda z niego zrezygnowac.