korculankajedna napisał(a):Rysio napisał(a):Na Rabie byłem 3 dni i ... wystarczy. Wracać tam nie zamierzam i to jedyne takie miejsce w Chorwacji a trochę już zobaczyłem
Dawno nie czytałem równie głupiej wypowiedzi. Ja w Zakopanem byłem tylko raz i to 1 dzień i też nie zamierzam tam wracać, a inni chcą się posikać z radości na samą myśl o pobycie w tym "kurorcie".
Napisz DLACZEGO Ci się nie podobało.
Ja w czerwcu ubiegłego roku byłem na Pagu (Mandre) przez 12 dni i też nie zamierzam tam wracać, bo:
1. Pogoda była raczej kiepska (wiem, że to nie "wina" miejscowości, ale po prostu Pag kojarzy mi się z deszczem i wiatrem).
2. Prawie zero atrakcji (a te co są - można zaliczyć w 2 dni), a słynne Tovarnele to beznadziejna i smętna wiocha.
3. Drożej niż na stałym lądzie.
4. W markecie "Novalis"(??) (mogłem przekręcić nazwę) w Novaliji próbowano mnie oszukać ZA KAŻDYM RAZEM. Niestety dwa razy bardzo skutecznie.
5. Trudno dostępne plaże, poza tymi "miejskimi", na których tłumy ludzi.
6. Wszędzie daleko, najbliższy Zadar - zupełnie bezpłciowe miasto.
ooloo
Jak dobrze pójdzie, to w tym roku będę na Rabie
Jak sobie życzysz
1. Zamiast skał i kamieni/otoczaków na większości plaż smętny "mułopiach" w którym miejscami nawet trawa czy inne tataraki i wodorosty rosły,
2. Generalnie wyspa spacyfikowana przez równie smętnych emerytów niemieckojęzycznych,
3. Całą wyspa płaska jak krowi placek,
4. Miasteczka wyglądają jak targowisko w Częstochowie tudzież inny odpust z tandetnymi straganami,
5. Poza samym miastem Rab, całkowity brak uśmiechu i serdeczności u ludzi i nie jest to moja wina bo gdzie indziej z czymś takim się nie spotkałem, ale jak turyści zachowują się jak pacjenci z geriatryka to nie ma się czemu dziwić,
6. Zero jakichkolwiek atrakcji aczkolwiek to akurat można sobie zapewnić przez własną inicjatywę,
7. Jedzenie w knajpach a byłem w 4 czy 5-ciu rożnych, równie bezpłciowe jak cała wyspa. Kuchnia generalnie miałem wrażenie również przystosowana pod kuracjuszy, którzy nie załapali się na Ciechocinek. Kelnerzy/kelnerki bez uśmiechu i jakiejkolwiek inwencji, może emeryci nie zostawiają napiwków. Sam również nie zostawiłem, bo jak na vocni sok dla malej musiałem czekać 1/2h i 3 razy się o niego upomnieć to mam ich w d ...,
8. W innej knajpie podali mi rybę z "grilla" a smakowała jak z mojego parowaru i nawet nie wiedzieli, że ryba najlepsza jest podawana z czosnkiem i pietruszką choć wszyscy inni Chorwaci spoza Rabu o tym wiedzą,
9. Pokój niby niedrogi i w nowym domu, ale odkurzacza to tam chyba nie mieli, bo w rogach zalegały kłaki kudłów i kurzu. Znów wyszło lenistwo i znudzenie tambylców,
10. W żadnej z knajp w których byłem nie było mjesanego mjesa,
11.
Za 18 kn podali mi ciepłe piwo bo im w lodówce brakło a stała niemal pusta tylko z lenistwa nie miał kto go tam włożyć. To ostatecznie przelało szalę goryczy i jak dla mnie wyspa jest do zaorania, może oprócz samego miasta Rab, bo to jedyne ciekawe miejsce na tej wyspie.