Rab 2015 - trzeci raz w Chorwacji

Ludzkie oczy niestety nie można przełączyć na tryb HDR więc nie ma co liczyć na takie piękne widoki gdy będziemy już tam w realu. W technice HDR nawet mój nos po wczorajszym upadku z roweru będzie wyglądał pięknie. Grafiki oczywiście robią duże wrażenie estetyczne ale niestety nie liczmy na to, że tam jest faktycznie tak bajecznie kolorowo. Brak informacji o obrazie wykonanym w technice HDR powoduje, że relacja trąci mocnym "podrasowaniem". Uczciwie trzeba dodać, że autor wykonał kawał ciężkiej pracy, bardzo się postarał, komputer go wspomógł i wyszło efektownie. Każda agencja reklamowa powinna tę pracę pochwalić.

Rafi70 napisał(a):Również byłem na Rabie w 2015r. Był to Rab -Kampor Villa Lucija , od zachodniej strony wyspy.

Właśnie miałem na myślę tę miejscówkę; nie jest tanio, ale standard wysoki + bdb lokalizacja wg naszych zapotrzebowań.

Calapula napisał(a):Ludzkie oczy niestety nie można przełączyć na tryb HDR więc nie ma co liczyć na takie piękne widoki gdy będziemy już tam w realu.

Oczywiście, że nie widzimy w technice HDR jednak często łapię się, że to co widzi oko nie mogą oddać aparaty.

Calapula napisał(a):Uczciwie trzeba dodać, że autor wykonał kawał ciężkiej pracy, bardzo się postarał, komputer go wspomógł i wyszło efektownie.

Mi to w niczym nie przeszkadza, takie dynamiczne zdjęcia są w moim zainteresowaniu, a realia są mi znane.

W 2015r nie było aż tak drogo ,bo 50eur za apartament , ale 70% gości to niestety Niemcy i Włosi , może dlatego właścicielka (Polka z Wrocławia -wyszła za mąż za Chorwata -Mirko ) winduje ceny . Miejscówka jest nieziemska nad samą zatoką , kilka domów wokół Villi Lucjia należy do jej rodziny , restaurację prowadzą jej synowie , marina również należy do nich , panuje tam bardzo rodzinna atmosfera . Restauracja nad samą wodą należy do najbardziej prestiżowych na wyspie , wieczorem zjeżdżają tam na kolację goście z całej wyspy

Rafi70 napisał(a):ale 70% gości to niestety Niemcy i Włosi

Czasem miałem wrażenie, że wyspa jest niemiecka, włochów też sporo, ale blisko mają.

Zerknęłam na booking.com, ceny faktycznie "imponujące", i to w czerwcu.

Jakoś Rab nigdy nie był w kręgu moich zainteresowań Chorwacją, ale bardzo mało jest go tutaj na forum, więc może właśnie dlatego tak jest troszkę niedoceniony przeze mnie. Może warto się nim zainteresować

CROnikiCROpka napisał(a):Zerknęłam na booking.com, ceny faktycznie "imponujące", i to w czerwcu.

Rok wcześniej byliśmy na Hwarze i było drogo, ale Rab to przebił, ceny są chyba pod niemieckich turystów.

agata26061 napisał(a):Jakoś Rab nigdy nie był w kręgu moich zainteresowań Chorwacją, ale bardzo mało jest go tutaj na forum, więc może właśnie dlatego tak jest troszkę niedoceniony przeze mnie. Może warto się nim zainteresować

Rab to prawie "biała plama" na tym forum, przed wyjazdem szukałem jakichś informacji i niewiele znalazłem, może troszkę tą plamę zapiszę

Damian78 napisał(a):

CROnikiCROpka napisał(a):Zerknęłam na booking.com, ceny faktycznie "imponujące", i to w czerwcu.

Rok wcześniej byliśmy na Hwarze i było drogo, ale Rab to przebił, ceny są chyba pod niemieckich turystów.

agata26061 napisał(a):Jakoś Rab nigdy nie był w kręgu moich zainteresowań Chorwacją, ale bardzo mało jest go tutaj na forum, więc może właśnie dlatego tak jest troszkę niedoceniony przeze mnie. Może warto się nim zainteresować

Rab to prawie "biała plama" na tym forum, przed wyjazdem szukałem jakichś informacji i niewiele znalazłem, może troszkę tą plamę zapiszę

Z chęcią na te zapiski zerknę

Tradycyjnie już zaliczam najwyższe wzniesienie na danej wyspie, na Rabie jest to Kamenjak. Wyruszam późnym popołudniem by zdążyć na zachód słońca. Z mapy i opisów wynika, że na sam szczyt można wjechać samochodem, jakież jest moje zdziwienie, gdy zaraz za ostatnimi zabudowaniami trafiam na szlaban i informację, że droga jest w naprawie i nie ma przejazdu. Nie pozostaje nic innego jak zaparkować samochód na poboczu i ruszyć w górę na nogach, tępo też wykręcam niezłe by zdążyć na zachód. Pstrykam kilka fotek widoku na miasto Rab, póki jeszcze jest w miarę widno.





Całe pasmo to kamienna pustynia, smagana mocnym wiatrem od lądu, który rzeźbi na powierzchni góry niewielkie szczeliny.








Jedną z atrakcji góry są pasące się stada owiec, przez górę prowadzą szlaki rowerowe i piesze, ale są poprzegradzane zagrodami dla owiec i powstawiane są bramki, przez które można przechodzić, ale trzeba pamiętać by je zamykać za sobą.



Czarna owca i północny kraniec wyspy Pag.



Wybieram w miarę ciekawe miejsce by jakoś uchwycić zachód słońca, jest to dość ciężkie ponieważ nie ma na szczycie, żadnego charakterystycznego elementu, który można by wpleść w kadr.




Na zejściu jeszcze fotka w stronę Supetarskiej Dragi.



I kilka na oświetlony Rab.







Z miejsca, które zaznaczyłem strzałką będę się starał zrobić następnego dnia jakieś fotki wschodu słońca nad miastem, szału nie było, słońce po prostu wyszło zza gór, ale poranny spacer lasem sosnowym był jak najbardziej OK

Wrzucę jeszcze parę zdjęć w to miejsce
Z cypla zaznaczonego strzałką robię kilka fotek.




Przejeżdżam na drugą stronę półwyspu, gdzie jest zatoka skierowana w kierunku wyspy Krk, wygląda jak wszystkie zatoki na Rabie o poranku, wody brak.

Jadę do miasta Rab, gdzie spacerując wzdłuż morza zaliczam widowisko w postaci wpłynięcia do miasta żaglowca Flying Clipper, największy na świecie i z ciekawa historią, został zaprojektowany przez Zygmunta Chorenia a kadłub powstał w Stoczni Gdańskiej.

Długo trwała kolejna wrzutka.
Ale warto było czekać.

Spacerki po Loparze i łapanie zachodów słońca.

Janusz Bajcer napisał(a):Długo trwała kolejna wrzutka.
Ale warto było czekać.

Hahaha, postanowiłem to jakoś zamknąć, notoryczny brak czasu nie pozwala na wiele rzeczy, ale udało mi się zrobić album rodzinny ze zdjęciami z tego wyjazdu, więc wrzucam to co jeszcze zostało, oczywiście w między czasie zobaczyłem sporo chorwackiej ziemi, może jeszcze jakąś relację skrobnę

Przepiękne...

W Loparze można wypożyczyć rowerek wodny, my popłynęliśmy na wysepką widoczną z plaży.




Wiele spacerów po Rabie i kilka eksperymentów z długimi czasami naświetlania.