Pyt. do ludzi ze Świętokrzyskiego - zamienione w fotorelację

MRK napisał(a):Sylwetka, strasznie Ci dziękuję. Szkoda, ze tak późno założyłem temat. Wybraliśmy na nocleg Hutę Szklaną. Moje klimaty:). Osada itp... Plan był taki, że zahaczymy też o Szydłów wracając, ale widzę, że możliwe iż Wilków pojawi się na naszej drodze. Szkoda, że dzisiaj rano klepnąłem nocleg, bo może jeszcze inaczej jakoś bym to rozwiązał. No nic...zobaczymy. Napiszę w poniedziałek/wtorek gdzie byłem i co udało mi się zobaczyć. Następną razą kolejne miejsca:).

Nie ma za co Mam nadzieję, że planujecie wejście na Św Krzyż, w niedziele można tam wjechać autem w godzinach kiedy odbywają się msze, właśnie od strony Huty..choć ciekawsze wejście jest "Traktem Królewskim" od strony Nowej Słupi spod " Emeryka"

Pozdrawiam Sylwia
Miłego wędrowania i zwiedzania.

Zobaczymy, jaka pogoda nas obudzi rano w sobotę:). Zakładam, że się uda:). W niedzielę już będziemy albo w Wilkowie, albo Szydłowie...albo cholera wie gdzie jeszcze. Jutro w pracy będę planował wyjazd:).

Wróciłem. Zakochałem się.... Stworzę sobie tutaj taką małą relację za kilka dni. Fotek mnóstwo.

Niestety, w dzień naszego przyjazdu spłonęła karczma Osady Huta Szklana ...w sumie nie cała....cały dach! Ech....

Cieszę się,że Ci się podobały nasze okolice.Będę tu zaglądać

Szkoda, że dopiero odkryłam ten temat.
Wyżej było coś o Chańczy.
No jeździliśmy tylko tam ze znajomymi, w sumie nam odpowiadało.
Byliśmy tak na jeden dzień, jak i pod namiotami na weekend.
Ogólnie byliśmy zadowoleni.
O Dwudniakach k/Tarnowa słyszałam,że miło i przyjemnie. Więcej nie wiem.
"Woda" też jest koło Krakowa - Przylasek Rusiecki, ale to raczej takie większe bajoro.
Chociaż w tym roku już 2 osoby się tam utopiły....
Znajomi byli w ten weekend nad zalewem w Poraju, pod namiot (gdzieś koło Częstochowy podobno?), nic jeszcze nie wiem, jak tam i co tam, ale ogólnie zadowoleni i może się tam wybierzemy kiedyś

Poraj znam. Byłem kilka razy. Jak pisałem, szukam w województwach ościennych, bo swoje już poniekąd zjeździłem. W ten weekend byłem w Wilkowie, Cedzynii i Bogorii, jeśli chodzi o "wodę". Wilków jakoś mi nie przypasował, Cedzynia bardziej i tutaj się zanurzyłem, a w Bogorii nikt się nie kąpał, więc odpuściliśmy po podjechaniu nad zalew:). koło Chańczy przejeżdżaliśmy, ale jakoś nie było nam po drodze.

Te Dwudniaki kuszą. Muszę się przyjrzeć temu bliżej.

Kolego tylko Jezioro Białe w Okunince...własnie wróciłem.
Byłem tam kilka razy,czysta woda i raj dla dzieci...jak potrzebna inf to pisz...

O proszę. Okuninkę znam baaardzo dobrze. Połowa mojej rodziny jest na wschodzie, a część nawet we Włodawie:). Od dziecka ślęczałem nad tym jeziorem, jednak weekendowy wypad jest dla mnie średnio opłacalny. Mam w jedną stronę 420 km, czyli dwa razy tyle, co Ty

kamil1929 napisał(a):(...).jak potrzebna inf to pisz...

Pisz co i jak, chętnie poczytamy

MRK napisał(a):O proszę. Okuninkę znam baaardzo dobrze. Połowa mojej rodziny jest na wschodzie, a część nawet we Włodawie:). Od dziecka ślęczałem nad tym jeziorem, jednak weekendowy wypad jest dla mnie średnio opłacalny. Mam w jedną stronę 420 km, czyli dwa razy tyle, co Ty

No tak ,ja mam 205 km...

MRK napisał(a):Sylwetka, strasznie Ci dziękuję. Szkoda, ze tak późno założyłem temat. Wybraliśmy na nocleg Hutę Szklaną. Moje klimaty:). Osada itp... Plan był taki, że zahaczymy też o Szydłów wracając, ale widzę, że możliwe iż Wilków pojawi się na naszej drodze. Szkoda, że dzisiaj rano klepnąłem nocleg, bo może jeszcze inaczej jakoś bym to rozwiązał. No nic...zobaczymy. Napiszę w poniedziałek/wtorek gdzie byłem i co udało mi się zobaczyć. Następną razą kolejne miejsca:).

Bardzo fajny plan, a nad wodę możesz zajrzeć do Borkowa. Jest się gdzie napić piwa, możesz popływać na rowerach wodnych a i ją mieszkam 300 m od zalewu.

Pozdrowienia
Leszek.

No to może mała fotorelacja... Mała zajawka na "dzień dobry"

Na nocleg wybraliśmy hotel Jodłowy Dwór w Hucie Szklanej ( http://www.jodlowydwor.com.pl/ ). Warunki średnie....






Na początek zwiedzanie Osady Średniowiecznej... Ruszamy...




Kierując się w jej stronę widzimy coś takiego...




Restauracja Osady spłonęła... Najbardziej ucierpiał dach...



cdn...

Nie wiedzieliśmy, czy wejdziemy. Rozumieliśmy, jeśli się nie uda, ale się udało. Cała osadowa ekipa jednak była zdruzgotana. Rok temu restauracja została otwarta, a teraz taki pech.

Byliśmy pierwszymi gośćmi po feralnej nocy. Młodzi ludzie, którzy stworzyli całą osadę jednak z chęcią opowiadali o starych czasach... i o tym, co się stało. Rozmowa z szewcem, kowalem, zielarką, "krawcową", bartnikiem... czyli wszystko jakby było w porządku.

To pasja... nie biznes... Byłem pod wrażeniem!

Zdjęcia z osady

cdn...

Będzie "jak znalazł" na jesienny spacer Dzięki
Bardzo lubimy takie klimaty


Pozdrawiam
Piotr