Pytania odnośnie trasy - omijanie dróg płatnych

kuba-pk, jeśli Wasze trasa będzie przebiegać w okolicy Wiednia albo tym bardziej przez stolicę Austrii, to polecam zajechać tam nawet na kilka godzin. I nie jest to głupi pomysł, jeśli tego miasta wcześniej nie widzieliście.
Jeśli nie zamierzacie nocować, to plan minimum może wyglądać następująco: jadąc Sud Autobahn A2 zjeżdżacie na parking w pobliżu autostrady, przy stacji metra Erdberg. Tam kupujecie bilety i po przejechaniu 6 przystanków, wysiadacie na stacji Stephenplatz.
Po wyjściu ze stacji, ukazuje się Wam okazała katedra św. Szczepana, która jest symbolem Wiednia i najważniejszą budowlą gotycką w Austrii. Z Placu św. Szczepana proponuję pójść wzdłuż ulicy Graben, przy której znajduje się wiele luksusowych sklepów. Mijacie Pestsaule, kolumnę morową, która została wzniesiona przez króla Leopolda I, na pamiątkę ocalenia go od epidemii dżumy. Następnie dochodzicie do kolejnego placu - Petersplatz, czyli Placu św. Piotra, na którym znajduje się kościół św. Piotra. Dalej idziecie ekskluzywną ulicą Kohlmarkt i docieracie do innego wiedeńskiego placu - Michaelerplatz, na którym są wykopaliska z czasów starożytnego Rzymu. Przez bramę Michaelertor wchodzicie do zabudowań siedziby Habsburgów - pałacu Hofburg. Przez Dziedziniec Szwajcarski i plac In der Burg, otoczony przez stary pałac Alte Burg, przechodzicie na Heldenplatz, przy którym stoi masywny gmach Neue Burg. Następnie spacer przez ogród Burggarten, mijając pomnik Mozarta. W tym miejscu można zawrócić, kierując się do stacji metra przy katedrze i wrócić na parking.
Po tym spacerze nie będziecie oczywiście mogli powiedzieć, że zwiedziliście stolicę Austrii, ale da Wam pewien obraz tego miasta. Kilka godzin i minimalne koszty.

Trasa do Cro przez Barwinek.
Wie ktoś może czy można sprawnie ominąć słowacki 30 km kawałek autostrad D1 drogą nr 68.
Na mapie widzę, że praktycznie nic się nie nadrabia km, więc nie ma sensu płacić im 10 ojro.
Aaa i czy Słowacka droga R4 jest płatna??
Awansem dzięki za wsparcie..

@walp, dziękuję za bardzo szczegółową instrukcję teraz na pewno wpadniemy do Wiednia nad resztą się zastanowimy choć nie ukrywam, że chcemy trochę jeszcze zwiedzić po drodze do i z Chorwacji , pewnie najtrudniej będzie z noclegiem ale myślę, że damy radę najwyżej wykorzystamy namioty

Nie byłbym do końca uczciwy, gdybym nie wspomniał, że skorzystałem wcześniej z doświadczenia i pomocy Raula73, dlatego polecam jego relację.

walp napisał(a):kuba-pk W tym miejscu można zawrócić, kierując się do stacji metra przy katedrze i wrócić na parking.
Po tym spacerze nie będziecie oczywiście mogli powiedzieć, że zwiedziliście stolicę Austrii, ale da Wam pewien obraz tego miasta. Kilka godzin i minimalne koszty.

Po co wracać taką samą drogą ?

Można przejść od Hofburgu przy Heldenplatz
Ringiem do słynnej wiedeńskiej Opery i potem typowo zakupowym deptakiem Kaertnerstrasse wrócić do katedry przy Stephansplatz
To jest taki mały pierścień

Koszty mogą nie być minimalne, człowiek potrzebuje do życia jedzenia i picia
Jak ma być tanio, polecam kiełbaski
http://www.austria.info/pl/kraj-i-ludzie/-1150481.html
Jak ma być coś do przekąszenia po polsku to tylko tu, kanapki u Trześniewskiego :
https://www.trzesniewski.at/shop/broetchen
Jak ma być coś typowo wiedeńskiego, ale drogiego, to tu:
http://www.sacher.com/sacher-cafes/sacher-cafe-vienna/
Co do metra, to informacje są tu:
http://www.wienerlinien.at/eportal/

Korzystanie z metra jest wbrew pozorom dość skomplikowane.
Np. we Wiedniu są ferie tak jak w Polsce i dzieci mają wtedy podróż za darmo
Dotyczy dzieci, które nie skończyły 15 roku życia
Podejrzewam, że mało osób, o tym wie.
Tak samo dzieci do 18 roku życia mają wstęp za darmo do większości muzeów.
Dorosłym pozostaje kupić bilet pojedynczy za 2 euro, nie wolno się przesiadać.
Bilet trzeba koniecznie skasować, tam gdzie są kasowniki, czyli koło ruchomych schodów

walp napisał(a):Nie byłbym do końca uczciwy, gdybym nie wspomniał, że skorzystałem wcześniej z doświadczenia i pomocy Raula73, dlatego polecam jego relację.

Podziwiam przede wszystkim kondycję, jazda z Polski, potem cały dzień zwiedzania Wiednia i podróż na noc aż do Chorwacji, przeszło 24 godzin bez snu:!:
Niesamowite

Lednice napisał(a):Koszty mogą nie być minimalne, człowiek potrzebuje do życia jedzenia i picia

Nie ruszajmy sie zatem nigdzie, gdzie nie ma Biedronki

Lednice napisał(a):Korzystanie z metra jest wbrew pozorom dość skomplikowane.
Np. we Wiedniu są ferie tak jak w Polsce i dzieci mają wtedy podróż za darmo
Dotyczy dzieci, które nie skończyły 15 roku życia
Podejrzewam, że mało osób, o tym wie.
Tak samo dzieci do 18 roku życia mają wstęp za darmo do większości muzeów.
Dorosłym pozostaje kupić bilet pojedynczy za 2 euro, nie wolno się przesiadać.
Bilet trzeba koniecznie skasować, tam gdzie są kasowniki, czyli koło ruchomych schodów

Nie wiem doprawdy, co skomplikowanego ma być w kożystaniu z tej komunikacji dla człowieka, który organizuje wyprawę przez kilka krajów Europy. Gdyby nawet, to na każdej stacji jest miła pani, bądź pan, który chętnie pomoże i wytłumaczy.

Ale może jednak kuba-pk nie idźcie tą drogą, nie jedźcie do Wiednia

Lednice napisał(a):Podziwiam przede wszystkim kondycję, jazda z Polski, potem cały dzień zwiedzania Wiednia i podróż na noc aż do Chorwacji, przeszło 24 godzin bez snu:!:
Niesamowite

Jeśli nie zrozumiałeś, to polecając relację Raula miałem na myśli walory turystyczne, a nie bicie rekordów na trasie. (my akurat spaliśmy w Oekotelu pod Grazem).
Poza tym, na poprzedniej stronie napisałeś:

Lednice napisał(a):Powyżej 12 godzin jazdy to musi być twardziel. Są tacy, co dojadą bez wielkiego zmęczenia.
Ale każdy musi realnie oceniać własne możliwości, a nie kierować się tym, co robią inni

Proszę więc, jeśli nie masz już nic do dodania, nie wymyślaj.

Nie wiem po co ta złośliwość

Dwie rodziny, zapewne z dziećmi, nie uwierzę w takie cuda, że nikt z nich nie ma ochoty coś przekąsić we Wiedniu.
Kiełbaski są dobre i tanie,
tak samo jak kanapki.
A torcikiem od Sachera można zaszpanować
Całość kosztów jak na wiedeńskie ceny będzie i tak minimalna.

A co do metra, to jak ktoś dobrze nie zna języków obcych, to może mieć problemy.
Tam np. nie kupuje się biletów u miłego pana, który i tak nie zna polskiego, tylko w automatach.
Z autopsji wiem, że ludzie z Polski czasem są zdezorientowani i potrzebują pomocy.

Wiedeń jest cudowny,
ale tak jak Pragę polecam na wypad weekendowy, z Dolnego Śląska nie jest daleko.
Tanie noclegi są w Bratysławie
http://www.hostelstar.sk/pl/

To jest moja opinia, zrobią, jak zechcą,
ale ja z punktu wiedzenia kierowcy oceniam zwiedzanie po drodze dużych miast jako rzecz bardzo męczącą
Chyba, że Raul73, ale on zna swoje możliwości, jest twardzielem.
I na serio go podziwiam.

Każdy kierowca musi sam samokrytycznie spojrzeć na siebie, nie ma co namawiać innych do tego, co zrobił Raul73
Jeden da radę, drugi zaśnie za kierownicą i wtedy....

Lednice napisał(a):A co do metra, to jak ktoś dobrze nie zna języków obcych, to może mieć problemy.
Tam np. nie kupuje się biletów u miłego pana, który i tak nie zna polskiego, tylko w automatach.
Z autopsji wiem, że ludzie z Polski czasem są zdezorientowani i potrzebują pomocy.

Jak wchodzisz na stację Erdberg, to na wprost lekko po lewej są automaty, a lekko na prawo jest miły pan w informacji, który pomoże nawet, kiedy nie znasz języka. Pokaż mu gdzie chcesz jechać i pomoże w obsłużeniu automatu biletowego.

Lednice napisał(a):Wiedeń jest cudowny,
ale tak jak Pragę polecam na wypad weekendowy, z Dolnego Śląska nie jest daleko.

I co, w weekend pójdzie łatwiej, Duch św. zadziała i rozwiąże języki? Będzie taniej? Nie będzie automatów, tylko hostessy?

Lednice napisał(a):
To jest moja opinia, zrobią, jak zechcą,
ale ja z punktu wiedzenia kierowcy oceniam zwiedzanie po drodze dużych miast jako rzecz bardzo męczącą
Chyba, że Raul73, ale on zna swoje możliwości, jest twardzielem.
I na serio go podziwiam.

Każdy kierowca musi sam samokrytycznie spojrzeć na siebie, nie ma co namawiać innych do tego, co zrobił Raul73
Jeden da radę, drugi zaśnie za kierownicą i wtedy....

No wiesz, te ponad 24 godziny to nie były wcale bez snu - bo było kilka przerw na drzemki. W sumie by się pewnie z 4-5 godzin snu uzbierało, a to już jest nieźle.

Ja mam akurat taki dziwny organizm, który w trasie prawie nie potrzebuje snu (zwłaszcza w nocy). I na pewno wielu takich jest (przynajmniej ja znam kilku). Ale jeśli ktoś czuje zmęczenie, to oczywiście nie ma co udawać twardziela, tylko zjazd na najbliższy MOP i śpimy!

Ja miałem w planach dłuższą przerwę na sen po wyjeździe z Wiednia (na Guntramsdorf albo Loipersdorf). Ale ponieważ nie chciało mi się spać, to bez sensu było siedzieć w aucie i patrzeć przed siebie, więc pojechałem dalej.

No tak, to rozumiem,
ja mam taki organizm, że od 2 do 4 w nocy nie mogę nic robić, nawet bardzo przyjemne rzeczy
Po prostu padam z nóg i zasypiam, a jako kierowca jestem śmiertelnym zagrożeniem

walp napisał(a): Jak wchodzisz na stację Erdberg, to na wprost lekko po lewej są automaty, a lekko na prawo jest miły pan w informacji, który pomoże nawet, kiedy nie znasz języka. Pokaż mu gdzie chcesz jechać i pomoże w obsłużeniu automatu biletowego.

Lednice napisał(a):
Pomoże w jakim języku ?
To ja może pomogę po polsku:
http://www.wien.info/pl/travel-info/to- ... -transport

I co, w weekend pójdzie łatwiej, Duch św. zadziała i rozwiąże języki? Będzie taniej? Nie będzie automatów, tylko hostessy?

Dokładnie

Wyluzuj

A jakby zrobić tak: jechać nocą, tak żeby na rano być we Wiedniu, tam cały dzień i nocleg... może w Bratysławie, albo gdzieś na terenie Słowacji bo wiadomo, że będzie taniej,na drugi dzień Lublana i nocleg a z rana do Chorwacji. A co w ogóle myślicie o wypadzie w ciemno dla 8 osób (4 pary)

kuba-pk napisał(a):A co w ogóle myślicie o wypadzie w ciemno dla 8 osób (4 pary)

Złe miejsce na takie pytanie (robi się bałagan) , szukaj tutaj i tutaj.