piekara114 napisał(a):Powrót z Cro do domu to czas na podsumowania, co się udało, a co nie:
- zwiedziliśmy Riwierę
- widok pierwszych zakrętów i słynnej tabliczki RM chwyta za serce i zapada w pamięć
- wyjechaliśmy na Sv. Jure
- zdobyliśmy piracki statek w Omiś
- ponownie odwiedziliśmy Dioklecjana i zobaczyliśmy Sfinksa i Split z góry
- odwiedziliśmy stadion Hajduka
- w Tucepi w porcie jadłam najlepsze lody pod słońcem: czekoladowo-marcepanowo-pistacjowe
- powiększyliśmy nasz kompleks hoteli o dwa obiekty pozamiejscowe
- opaliliśmy się na piękną czekoladkę
- kamienie są bardzo przyjazne maluchom, nawet tym tylko raczkującym
- na miejscu zrobiliśmy 459 km, w sumie 2880 km
- zaliczyliśmy przelotny deszczyk
- Podgora to idealna miejscówka: wieczorem gwar miasteczka, idealna baza wypadowa do zwiedzania (nawet Dubrownika), a jeśli obierze się na miejscówkę obrzeża miasteczka to spokój gwarantowany.
- WYPOCZĘLIŚMY i wróciliśmy MEGA ZADOWOLENI
Nie udało się:
- zobaczyć Punta Rata (nawet zjechaliśmy do Breli, ale było tak ciasno, że nie było gdzie stanąć, nie mówiąc o kosztach parkingu)
- podjechać do Imotski
- zjechać na rondzie do Salony
- powiększyć kompleksów hoteli o obiekt w Krvavicy
Co na przyszłość
- jeśli w pobliżu wybranej miejscówki jest jakakolwiek kapliczka należy się dowiedzieć czy kościół żyje i czy ma dzwony (nawet tylko radiowe)
- niski numerek w adresie nie gwarantuje, że dom nie jest przy Jadrance
K O N I E C
Dziękuję wszystkim towarzyszom mojej podróży po Riwierze.
Słowo na K padło, pora iść wybierać buty na pobyt w Orebić
O tej porze za tydzień, będę prasowała, układała, pakowała, liczyła i myślała czego nie zapomnieć spakować na drugi dzień do auta. I ile sukienek na 10 dni potrzeba: 15 czy 20 szt? Dobrze, że Młody jest jeden i sam się pilnuje, to go nie zapomnę wrzucić do auta - sam się upomni. A bez Pana M. nie odjadę, bo ja w wakacje nie mam prawka
Następna relacja na jesieni
piekara114 napisał(a):Nie wiem czy Apar. Gareljić to dobra czy zła miejscówka, bo tam nie byłam, ale skoro masz już zarezerwowane to nie ma się co zastanawiać tylko pakować i jechać... Wydaje mi się, że ten apartament jest niżej od naszego.
Plażowaliśmy głównie w Podgorze i opisy plaż masz w relacji.
Mój syn jak był 3-latkiem to sam chodził na plażę i niósł swoje wiaderko z łopatkami (wtedy jeszcze Bałtyk, a do plaży pewnie z 300 metrów było i potem po plaży spory kawałek, aby był luz) i z wózka już nie korzystał i my wielu gadżetów na plażę nigdy nie braliśmy i nie bierzemy, więc ciężko mi Ci coś powiedzieć. Zresztą jak czytałaś relację to widziałaś tam wózek mojego szwagra jak był załadowany - osobiście to ja bym połowy tych rzeczy na plażę nie brała, ale każdy sam decyduje, co mu na plaży jest potrzebne...
Powrót do Nasze relacje z podróży