Muszę się Wam do czegos przyznać - naruszyłem w CRO przepisy (ale tylko troszeczkę ).
Na usprawiedliwienie chcę dodać, że nie mogłem sie oprzeć.
O co chodzi już wyjaśniam - dzieciaki kuzynostwa poprosiły mnie o zabranie buli 4l (tzw. Pony) wraz z automatem oddechowym na plażę - mała zatoczka oddalona od centrum Hvaru. Popróbowały swoich sił w oddychaniu pod wodą z automatu.
Ja jednak wietrząc możliwość, wymusiłem na nich pod byle pretekstem krótką przerwę i dalej nurać w zatoczce. Wierzcie mi było super, będąc pod woda (max. ok. 5 metrów głębokości resztki rozsądku wykwalifikowanego płetwonurka podpowiedziały mi aby nie dac ponieść się euforii) nie myślałem o przepisach i takich tam "duperelach" (ups, sorry).
Wynurczyłem prawie całą butlę, ale warto było zaryzykować - nikt mnie nie zdbał, a frajda niezapomniana. Pomimo, że w sumie zrobiłem w tym sezonie w CRO 5 nurków (od 20 do 40 metrów) ten płytki z dreszczykiem równiez wspominam mile.
To tyle Mea Culpa.
Darek.