napisał(a) gienia » 13.03.2010 20:23
to ja też się czymś podzielę
nie mogło zabraknąć wiatraków, których zdjęć mam sporo, ale wkleję tylko jedno, żeby nie zrobić bałaganu
jedno z moich ulubionych, które zrobiłam w czasie podróży
było ok. godziny 5:20 ...
powoli zbliżamy się do końca autostrady
i ukochane przeze mnie zakręty, na których mocno trzymałam się siedzenia
I w końcu Peljesac, który przywitał nas niezwykłym murem w Stonie
ten widok odgonił od nas zmęczenie na dobre
to była nasza pierwsza wyprawa na półwysep i wiem, że jeszcze kiedyś tam wrócimy
. Peljesac ma w sobie jakąś magię. I nawet te straszne zakręty nie są wtedy takie straszne