Przez Czechy, przez Austrię, przez Słowację, przez Węgry

Licz w budżecie 2000

Jak ci zostanie kasa, to się ucieszysz
Gorzej jakby miało zabraknąć

Lednice napisał(a):Licz w budżecie 2000

To jest bezpieczna kwota Jak Ci zostanie to kupisz sobie dobre lody

Nie pamietam jakie koszta ponosiłem jadąć przez Słowacje i Węgry , ale napewno nie aż tyle. Reasumując Austria i Czechy razem okolo 90 zł w dwie strony i Chorwacja 240 w dwie strony , omijając Słowenie dalej wychodzi mi troche ponad 300 a nie 450 Pozdrawiam!

Winieta Słowacka kosztuje 10 euro na 10 dni a węgierska 2975HUF, czyli łącznie ok 83zł więc bardzo podobnie do trasy przez Czechy i Austrię. W Chorwacji też nie ma za wielkiej różnicy w cenie autostrady czy wjeżdżasz od Węgier czy Słowenii. Jedynie koszty dojazdu podnosi, i to dosyć sporo winieta Słoweńska

markk napisał(a): nie aż tyle

Ja pisałem o całkowitych kosztach przejazdu w dwie strony na Pelješac (1400 km w jedną stronę). Samo paliwo tam i z powrotem + jazda lokalna to koszt 1500,-.
Ja robiąc kalkulację, zawsze przyjmuję 2000,- na koszty transportu !!!

Czy w Poysdorf w sobotę 18 kwietnia w okolicach 11 godziny mogą być korki czy raczej nie będzie?

Dżejan napisał(a):Czy w Poysdorf w sobotę 18 kwietnia w okolicach 11 godziny mogą być korki czy raczej nie będzie?

Pytanie ciekawe
2 opcje:
1.Brak korka
2.Korek



Ryzyko korka moim zdaniem wynosi 50%

A wystarczy jechać przez Breclav i szansa na korek w Poysdorf zerowa:D

jeżdżę z Torunia:

1x Gradac
2x Brela

w tym roku Pisak.

Do kalkulacji na autostrady + paliwo zakładam 2200 + 2300.

oczywiście w budżet wliczone "szwędanie się" po Chorwacji i okolicach (Dubrovnik, Mostar, Split itp.)

Zazwyczaj zamykałem się około 1800 PLN z winietami i opłatami.

Przez Węgry to z Bratyslawy na Gyor i obok Balatonu na Zagrzeb - jaka jest ta droga? A do Bratysławy nie lepiej jechać przez Słowację, czyli Cieszyn i Żylina, z Żyliny do Bratysławy jest przecież autostrada. I omija się polowania w Czechach i Austrii.

Jakie polowania w Czechach i w Austrii

Poza tym całkowita racja : do Bratysławy lepiej jechać przez Słowację
Tak jak do Warszawy przez Polskę

januszkoby napisał(a):Przez Węgry to z Bratyslawy na Gyor i obok Balatonu na Zagrzeb - jaka jest ta droga? A do Bratysławy nie lepiej jechać przez Słowację, czyli Cieszyn i Żylina, z Żyliny do Bratysławy jest przecież autostrada. I omija się polowania w Czechach i Austrii.

mam dla Ciebie złą wiadomość, w Słowacji też "polują" jeśli mówimy o tym samym po za tym Cieszyn jest w Czechach więc może przez Żywiec, jak obawiasz się upolowania, tylko tuż przed granicą w Zwardoniu też lubią polować, więc nie wiem jak to rozwiązać
btw: z Bratysławy na Gyor, czasem wstrzymuje się w okolicach Rajki, po za tym dalej aż do Letenye wzdłuż Balatonu jest autostrada, więc jazda jest przyjemna;

Potrzebuję kilka rozsądnych porad. Zaplanowaliśmy wyjazd w lipcu na 2 auta. Wyjeżdzamy w sobotę w lipcu ok 22giej w okolice Sibenika z Wrocławia. Auta to Espace 2.0Diesel 150KM i Kia 1.4PB.razem 9 osób. Plan to przejazd A4 do Gliwic, potem A1, dalej Czechy Ostrawa Brno , Austria-Słowenia i Chorwacja autostradami. Wyjazd na 1dzień non stop bez noclegu. Realny czas dojazdu 13-16h.1250km do celu. Teoretycznie znam trasę z 2014roku i mam robić za pilota razem z nawigacją. Pytanie podstawowe czy to wolniejsze-mniejsze auto powinno nadawać tempo autostradowe na trasie? To ponad 40KM różnicy w mocy silnika, jednak Espace to diesel, turbina, inny styl jazdy, auto typu duży van. Zasięg na baku 1000-1200km, nasze 500-600 na benzynie. Czy zmieniać się w kolejności na trasie? Czy nadawać tempo i prowadzić?Winiety zamówione, nie objeżdżamy Słowenii ,tylko autostrady na całej możliwej trasie. Czy kwota 2000 złotych wystarczy im na bramki i paliwo w dwie strony? Kia z założenia zużycie paliwa 5,5-6l, A Espace? Raczej 5.5 czy 8l ?przy zakładanych licznikowych 120 non stop? Na bramkach w CRO Renault podejdzie pod wyższe stawki za autostradę czy jednak osobowy? Bo to i prawie 5m i wysokie i 7osobowe? Apartman jest opłacony, tylko taxa i klima pozostały do opłacenia. Ile znajomi potrzebują kasy na 12 noclegów czyli jedzenie i rozrywki dla 2+3? Wiadomo, trochę z Polski zabiorą, ale sami nie wiedzą czy 1500E im starczy na dojazd i pobyt na miejscu? Zakładam że 500E wydadzą na bilety, parkingi i promy przy zwiedzaniu.

piotrekbeti napisał(a):Potrzebuję kilka rozsądnych porad. Zaplanowaliśmy wyjazd w lipcu na 2 auta. Wyjeżdzamy w sobotę w lipcu ok 22giej w okolice Sibenika z Wrocławia. Auta to Espace 2.0Diesel 150KM i Kia 1.4PB.razem 9 osób. Plan to przejazd A4 do Gliwic, potem A1, dalej Czechy Ostrawa Brno , Austria-Słowenia i Chorwacja autostradami. Wyjazd na 1dzień non stop bez noclegu. Realny czas dojazdu 13-16h.1250km do celu. Teoretycznie znam trasę z 2014roku i mam robić za pilota razem z nawigacją. Pytanie podstawowe czy to wolniejsze-mniejsze auto powinno nadawać tempo autostradowe na trasie? To ponad 40KM różnicy w mocy silnika, jednak Espace to diesel, turbina, inny styl jazdy, auto typu duży van. Zasięg na baku 1000-1200km, nasze 500-600 na benzynie. Czy zmieniać się w kolejności na trasie? Czy nadawać tempo i prowadzić?Winiety zamówione, nie objeżdżamy Słowenii ,tylko autostrady na całej możliwej trasie.

Co do kosztów pobytu, to popytaj się w innych wątkach, np. tym:
ile-kosztuje-urlop-w-chorwacji-t22917-5595.html

Moim zdaniem realnie zejdzie wam z 16 godzin w podróży, a to już sporo. Najlepiej byłoby z 2 kierowcami w każdym aucie, wtedy jeden jedzie,
drugi śpi

Ja generalnie nie cierpię jechać razem z innym autem utrzymując z nim kontakt wzrokowy
Człowiek się podwójnie męczy, bo zamiast się skupić na spokojnym kierowaniu swoim autem,
to cały czas pilnuje drugiego auta
No i można wtedy zrobić głupi błąd, zagapić się
Moim zdaniem w zupełności wystarczy kontakt przez komórkę i wymienianie się w ten sposób informacjami co pewien czas.
A każdy jedzie, jak mu pasuje, jak lubi.
Na tej trasie naprawdę trudno się zgubić jadąc cały czas autostradami

Jak pisał mój przedmówca na tej trasie trzeba się mocno postarać aby zabłądzić. Moim zdaniem jadąc "konwojem" tak różnymi samochodami obaj kierowcy (a i załogi także) umączą się niemiłosiernie. Proponuję małą odprawę przed wyjazdem, zaznaczyć na mapie (ustalić) pkt. postoju i dzida. W razie konieczności kontakt na komórkę. Ten kto dojedzie pierwszy czeka na towarzystwo, krótkie ustalenie następnego pkt. wyrównania i tak do celu. To czy pierwszy pojedzie mniejszy czy też większy samochód to już Wasz wybór.