Przez Czechy, przez Austrię, przez Słowację, przez Węgry

Kilka razy zastanawiałem się nad trasą przez Węgry, ale zanim dojechałbym z Raciborza do autostrady w Żylinie, to jadąc przez Czechy jestem już za Brnem. Jedynie co by mnie skusiło to niższy koszt winiet, ale to co zaoszczędzę na winietach wydam na paliwo, bo jadąc autostradami przez Węgry jest jednak trochę dalej

Nie wiem jak teraz bo dawno w Zylinie nie bylem ale kiedys czas dojazdu z zabrza byl okolo 3 godziny a w tym czasie to blisko Wiednia juz mozna byc majac wczesniej kupione winiety:-)

W 3h do Żyliny się jechało jak Czesi grzebali przy modernicacji swojego odcinka 3 lata temu.
Zabrze - Żylina powtarzalnie 2x w roku robię w 2h05min - 2h15min - (po 3h to mijam Nowe Miasto nad Wagiem jadąc w stronę Bratysławy, a po 4-ech granicę SK/H) - praktycznie idealnie jak w mapach google'a.
2h też zajmuje dotarcie do Brna (zjazd na Bratysławę).

dids76 to już jest tak stary temat ale przypomnę ze nie musisz jechać autostradą węgierską tylko 86 jest krócej jedynie ze nie jedziesz ponad 130km/h ale czasowo podobnie.Ja przestrzegajac przepisów p[rzy wypakowanym aucie mam b. niskie spalanie.

czekor68 napisał(a):dids76 to już jest tak stary temat ale przypomnę ze nie musisz jechać autostradą węgierską tylko 86 jest krócej jedynie ze nie jedziesz ponad 130km/h ale czasowo podobnie.Ja przestrzegajac przepisów p[rzy wypakowanym aucie mam b. niskie spalanie.

Ja, yno że od tego roku na 86 tyż trza winieta. Kilometrowo obie drogi wyglądają podobnie, ale jednak ta przez Cz/A jest o ok godzinę szybsza.
http://goo.gl/maps/Xr9Vx
http://goo.gl/maps/AWRRV

Jo sie zgadzom że je trocha warcij ale np. mie nie opłaco sie cofać z Rybnika ty z Raciborza mosz po drodze jo za ten czas je już w Cieszynie no i przede wszystkim objazd Słoweńskiej autostrady to w moim przipadku kilkanaście minut a ze jeżdza nocą to mom pusciutko.A Ci co jadą w piątek w sezonie przyznaja że idzie trefić od strony austriackiej na korki.O oszczędności na paliwie nie musza godać bo jest oczywisto bo zoden mnie n ie przekono ze na autobanie myni spola.Ja spola myni ale jak byda jechoł yno 110km/h ale kiery tak jeżdzi.
Mimo wszystko ważne ze sie dojedzie bez awari i sztrofy.Powiedz czy jak jedziesz przez ta austria i wjeżdzosz juz do hr. jest jakiś kantor za przejściem by wymienić euro na kuny? to ewentualnie doł bych sie skusić jechać tam tedy bo jak już na auto bana sie wjedzie to już ni ma szans a w moim przypadku choć wszystko płaca karta to wybieranie z bankomatu kasy nie wchodzi w gra bo nasze PKO zdziero nieludzko za wypłaty z bankomatu.

dids76 napisał(a):Ja, yno że od tego roku na 86 tyż trza winieta

czekor68 napisał(a):O oszczędności na paliwie nie musza godać bo jest oczywisto bo zoden mnie n ie przekono ze na autobanie myni spola.Ja spola myni ale jak byda jechoł yno 110km/h ale kiery tak jeżdzi.
Mimo wszystko ważne ze sie dojedzie bez awari i sztrofy.Powiedz czy jak jedziesz przez ta austria i wjeżdzosz juz do hr. jest jakiś kantor za przejściem by wymienić euro na kuny? to ewentualnie doł bych sie skusić...

Pisząc (...)wyrażaj się jasno i zrozumiale. Używaj polskich znaków (chyba, że piszesz z zagranicy i masz zagraniczną klawiaturę).

edit:i dokładnie w ten sposób trzeba to rozumieć...

Drodzy bracia Polacy nawet tu musimy sobie do gardeł skakać? i dzielić się .Wystarczyło mi ze jak chodziłem do szkoły to byłem tępiony za to ze używałem gwary, przecież tu nie tylko po śląsku się pisze ale i po góralsku i wydaje mi się że trochę humoru i zabawy oraz coś kolorytu wnoszą co niektóre wpisy.Życzyłbym każdemu krytykantowi takiego patriotyzmu w życiu codziennym i przede wszystkim tego że nie wstydzę się tego że jestem Polakiem a nie jakimś polskim Niemcem na wczasach
Wracając do tematu tego wątku dodam ze właśnie dlatego wolę jeździć przez Węgry nie muszę słuchać wtedy tak dużo języka Gethego.

Strasznie jesteś przewrażliwiony, więc proponuję przeczytać to jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem..
I szarą maść polecam.
Na plecy.

Też wolę przez Węgry.

Dobra zamknijmy temat ale mimo wszystko to nie ja się tu czegoś czepiam.I bardzo ale to bardzo Cię proszę nie ucz mnie czytać ze zrozumieniem bo nie jestem tu jedyny co używa nie czystej polszczyzny.
A tu Cie anakinie lubię za to że nie narzekasz na droga przez Węgry.W sumie jak inni jadą przez Austrię to my mamy jeszcze większy luz
Pozdrawiam Czesiek.

Ja mam jeszcze pytanko, czy jadąc przez Węgry 86 i jadąc przez ten krótki odcinek przez Słowenię, trzeba tam wykupować winietę?? Pozdrawiam.

Przez Węgry niestety już tak, a przez Słowenię masz objazd autostrady.

akwarysta6 napisał(a):Ja mam jeszcze pytanko, czy jadąc przez Węgry 86 i jadąc przez ten krótki odcinek przez Słowenię, trzeba tam wykupować winietę?? Pozdrawiam.

Na Węgrzech od tego roku musisz mieć winietę na odcinku 86 przed Szombathely, oznaczonym na mapach jako M86 no i na autostradę jak wjeżdżasz od strony Słowacji. Żeby nie kupować Słoweńskiej winiety nie możesz wjechać w Słowenii na autostradę tylko jechać przez Lendave i Mursko Središče.

Dodam że jest to króciutki odcinek w którym wjeżdżasz do Landavy bo jadąc autostradą mijasz to misteczko bokiem.Jest to dosłownie kilkanaście kilometrów.W tym Mursko Średiście tuż za przejściem warto na skrzyżowaniu skręcić w prawo na parking sa tam też toalety i pospacerować nad brzeg rzeki Mury jest tam fajnie odnowiony amfiteatr i udokumentowana powódź która przeszła tam kilka lat temu.A i przy tym skrzyżowaniu na mini rynku jest ciekawy pomnik Górnika bo jest to teren górniczy ród bodajże żelaza.
A z Murska kilkanaście km. do autostrady w Cakovcu.

Witam ,
Czy ktoś jechał taką trasą do Chorwacji ??
Bielsko- Biała następnie przez Cieszyn, Cadce, Ziline, Bratysławę potem autostradą do Gyor, zjazd w kierunku na Veszprem (Balaton) i potem wjazd na autostradę w okolicach Siofoku i dalej w kierunku granicy z Chorwacją.Winiety Słowacja i Węgry .
Proszę o ewentualne opinie.