Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Przez Czechy, przez Austrię, przez Słowację, przez Węgry

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 14.05.2022 13:13

empire13 napisał(a): Nie chcę też jechać nocą bo będę raczej jedynym kierowcą (chyba że się żona przełamie, ale ma dopiero rok prawo jazdy)

Odradzam sadzanie żony za kierownicą w nocy, zwłaszcza jeśli jest niezbyt doświadczonym kierowcą.
Ja chyba w 2001 r. tak się nadziałem, że 1 lipca wystartowaliśmy rano, nie biorąc pod uwagę, że prawie całe Czechy tego samego dnia wyruszyły na wakacje do Chorwacji.
Jechaliśmy w korku, zderzak w zderzak, cały dzień i prawie cała noc (bo z kilkoma postojami na dość bezskuteczne próby drzemki).
Rano, już w odległości ok. 40 km od celu poczułem, że mnie sen morzy i poprosiłem żonę, żeby mnie zmieniła za kierownicą.
Żona mimo że swoim samochodem jeździła już od dobrych 20 lat, to nie miała jednak żadnego doświadczenia w jeździe na długich trasach i po pół godzinie kierowania, normalnie zasnęła za kierownicą!
Oczywiście wylecieliśmy z trasy, całe szczęście, że w pobliżu nie był żadnego urwiska i nie spadliśmy w przepaść, ale przód samochodu uszkodzony, opony zniszczone, felgi pogięte.
Od tego czasu, gdy mnie w nocy zaczyna sen morzyć, to już nie ryzykuję, lecz zjeżdżam żeby się gdziekolwiek przespać, choćby na karimacie rozłożonej na trawniku.
Zresztą jadąc starą trasa przez Plitvice widać na poboczach liczne krzyże oraz wraki samochodów, prawdopodobnie będące pozostałością podobnych wypadków, tylko z bardziej tragicznym finałem.
yanek37
Cromaniak
Posty: 707
Dołączył(a): 13.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) yanek37 » 14.05.2022 13:47

Chris_M napisał(a):
empire13 napisał(a): Nie chcę też jechać nocą bo będę raczej jedynym kierowcą (chyba że się żona przełamie, ale ma dopiero rok prawo jazdy)

Odradzam sadzanie żony za kierownicą w nocy, zwłaszcza jeśli jest niezbyt doświadczonym kierowcą.
Ja chyba w 2001 r. tak się nadziałem, że 1 lipca wystartowaliśmy rano, nie biorąc pod uwagę, że prawie całe Czechy tego samego dnia wyruszyły na wakacje do Chorwacji.
Jechaliśmy w korku, zderzak w zderzak, cały dzień i prawie cała noc (bo z kilkoma postojami na dość bezskuteczne próby drzemki).
Rano, już w odległości ok. 40 km od celu poczułem, że mnie sen morzy i poprosiłem żonę, żeby mnie zmieniła za kierownicą.
Żona mimo że swoim samochodem jeździła już od dobrych 20 lat, to nie miała jednak żadnego doświadczenia w jeździe na długich trasach i po pół godzinie kierowania, normalnie zasnęła za kierownicą!
Oczywiście wylecieliśmy z trasy, całe szczęście, że w pobliżu nie był żadnego urwiska i nie spadliśmy w przepaść, ale przód samochodu uszkodzony, opony zniszczone, felgi pogięte.
Od tego czasu, gdy mnie w nocy zaczyna sen morzyć, to już nie ryzykuję, lecz zjeżdżam żeby się gdziekolwiek przespać, choćby na karimacie rozłożonej na trawniku.
Zresztą jadąc starą trasa przez Plitvice widać na poboczach liczne krzyże oraz wraki samochodów, prawdopodobnie będące pozostałością podobnych wypadków, tylko z bardziej tragicznym finałem.

Nie lepiej trasę podzielić?
Nie bez kozery zawodowi kierowcy muszą odpocząć po 4.5h jazdy przynajmniej 45minut a po następnych 4.5h minimum 9h.. Czyli o czymś to świadczy...
A potem są takie efekty a nie inne dobrze ze nikomu nic się nie stało..
I tu nie na tłumaczenia "długa trasa"...bo...
empire13
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2146
Dołączył(a): 26.06.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) empire13 » 14.05.2022 13:48

Chris_M napisał(a):
empire13 napisał(a): Nie chcę też jechać nocą bo będę raczej jedynym kierowcą (chyba że się żona przełamie, ale ma dopiero rok prawo jazdy)

Odradzam sadzanie żony za kierownicą w nocy, zwłaszcza jeśli jest niezbyt doświadczonym kierowcą.

Nie no, jasne. Jeśli żona miałaby kierować to w ciągu dnia. Myślałem o Węgrzech, może też Słowacji. W samej Chorwacji, jeśli trasa byłaby w nocy, to ja bym kierował.
Natomiast i tak miałbym pietra, więc raczej rozejrzymy się za dwoma noclegami tranzytowymi.


Chris_M napisał(a):Rano, już w odległości ok. 40 km od celu poczułem, że mnie sen morzy i poprosiłem żonę, żeby mnie zmieniła za kierownicą.
Żona mimo że swoim samochodem jeździła już od dobrych 20 lat, to nie miała jednak żadnego doświadczenia w jeździe na długich trasach i po pół godzinie kierowania, normalnie zasnęła za kierownicą!
Oczywiście wylecieliśmy z trasy, całe szczęście, że w pobliżu nie był żadnego urwiska i nie spadliśmy w przepaść, ale przód samochodu uszkodzony, opony zniszczone, felgi pogięte.

Całe szczęście że przeżyliście. Natomiast wczasy pewnie spisane na straty.
el_guapo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1560
Dołączył(a): 08.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) el_guapo » 14.05.2022 14:32

marekkowalak napisał(a): w okolice Kesztely - tam jest sporo miejsc wartych zobaczenia.


Samo miasteczko jest takie sobie, ale jest fajna plaża Libas i zamek w Sumeg i Szigligeti (Sumegi Var).
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 14.05.2022 18:39

yanek37 napisał(a):Nie lepiej trasę podzielić?
Nie bez kozery zawodowi kierowcy muszą odpocząć po 4.5h jazdy przynajmniej 45minut a po następnych 4.5h minimum 9h.. Czyli o czymś to świadczy...
A potem są takie efekty a nie inne dobrze ze nikomu nic się nie stało..
I tu nie na tłumaczenia "długa trasa"...bo...

Normalnie wyruszając z Krakowa rano, zawsze na miejsce dojeżdżaliśmy pod wieczór, więc nie mieliśmy podstaw przypuszczać, że tym razem może być inaczej. Niestety, nie przewidzieliśmy, że akurat zmiana turnusów zbiegła się z pierwszym dniem wakacji w Czechach. W rezultacie na trasie do Chorwacji zderzak w zderzak jechały dziesiątki tysięcy samochodów, co trochę zatrzymując się w korkach.
W Słowenii próbowaliśmy znaleźć jakiś nocleg, ale to było marzenie ściętej głowy - nie było żadnych szans, nawet w drogich hotelach!
Nie było nawet gdzie się zatrzymać żeby zrobić sobie przerwę, bo na przydrożnych parkingach w ogóle nie było miejsca, były w całości wypełnione samochodami!
Ze dwa razy udało nam się znaleźć miejsce na jakimś parkingu i próbowaliśmy coś przespać się w fotelach, ale co chwilę byliśmy budzeni dźwiękiem uruchamiania silnika w którymś z sąsiednich samochodów.
Nie mogąc spać, sam też odpaliłem silnik i pojechałem dalej. Dobrze mi się jechało po już pustej o tej porze drodze i gdzieś ok. godz. 6 rano gdy zaczęło mnie morzyć poprosiłem żonę, żeby ona pojechała dalej.
Cała drogę ja kierowałem, był już dzień, teren płaski, droga prosta, więc nawet przez głowę mi nie przeszło, że żona może sobie nie dać rady. Niestety, ale ona nawet jadąc na prawym fotelu cały czas podświadomie czuwała i w rzeczywistości była niewiele mniej zmęczona tą drogą ode mnie i niedługo po zamianie foteli jej oczy w sposób niekontrolowany same się na chwilę zamknęły i wówczas wyleciała z drogi i wylądowaliśmy w skalnym rumowisku.

To było dawno, dopiero kilka lat po Operacji "Oluja", w całkiem innej rzeczywistości, więc nie można tamtego wydarzenia rozpatrywać wg dzisiejszych kryteriów.
W Chorwacji nie było wówczas jeszcze ani autostrad, ani zajazdów, ani internetu, przejeżdżało się przez wsie całe zrównane z ziemią, więc nie można było - tak jak obecnie - otworzyć sobie Booking.com i znaleźć znaleźć wolna kwaterę w pobliżu :)
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 14.05.2022 18:55

empire13 napisał(a):Całe szczęście że przeżyliście. Natomiast wczasy pewnie spisane na straty.

Powiem Ci, że nawet nie :)
Dosyć szybko przyjechała pomoc drogowa, wyciągnęli nas dźwigiem z tego skalnego rumowiska i zawieźli do Imotski do swojego warsztatu.
Tam jakoś posklejali taśmą klejącą nasz rozbity przód, założyli nam jakieś koła wyciągnięte ze złomu i o własnych siłach pojechaliśmy na miejsce do Podgory.
W powrotnej drodze wpadliśmy do Splitu, gdzie kupiliśmy oryginalne felgi i opony, a reszty napraw dokonałem już w kraju.

Ciekawostka:
Na miejscu wypadku policjant nałożył na mnie mandat, a potem wręczył mi protokół z miejsca wypadku z informacją, że bez tego papieru nie wyjadę z Chorwacji. I faktycznie, przy wyjeździe na granicy zatrzymano mnie i zażądano ode mnie tego protokołu!
marekkowalak
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2481
Dołączył(a): 13.05.2019

Nieprzeczytany postnapisał(a) marekkowalak » 14.05.2022 19:52

el_guapo napisał(a):
marekkowalak napisał(a): w okolice Kesztely - tam jest sporo miejsc wartych zobaczenia.


Samo miasteczko jest takie sobie, ale jest fajna plaża Libas i zamek w Sumeg i Szigligeti (Sumegi Var).

W Kesztely jest jeszcze pałac Festeticsow z pięknym parkiem, niedaleko jest znań buddyjska stupa, a kilka kilometrów od Kesztely jest kilka fajnych punktów widokowych na Balaton
pancezary
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 166
Dołączył(a): 20.03.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) pancezary » 14.05.2022 21:42

Pytanie o Wiedeń. Zawsze jeżdżę standardowo Czechy-Austria-Słowenia i z wyjątkiem zdaje się 2016r zawsze jechałem w nocy. W tym roku istnieje możliwość, że znów będę jechał w ciągu dnia. I tu mam pytanie czy Wiedeń w niedzielę (w godzinach poranno - przedpołudniowych) dalej się korkuje jak kiedyś? Pamiętam, że w tym 2016 roku były jakieś remonty (pewnie stąd te korki), ale jak jadę w nocy to raczej nie zwracam na to uwagi, więc pytam pokonujących tą trasę w lipcowe niedziele:)
I drugie pytanie jak w niedzielę po 14.00 wygląda przejezdność na GP Rupa?
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 15.05.2022 00:59

el_guapo napisał(a):
Pudelek napisał(a):
marekkowalak napisał(a):natomiast większość drogi wojewódzkiej to jest 90 ;)


Ja tam jestem wczesnym rankiem, więc zawsze mam nutę niepewności, że na takiej wojewódzkiej wyskoczy mi jakaś zwierzyna.
W Skoczowie jest jeszcze dobrze oceniana i względnie tania (do tej pory) stacja Crab.


na dwupasmówce też potrafi wyskoczyć. Natomiast stacja Crab jest również na tej wojewódzkiej - w Hazlachu :) Na niej akurat nie tankowałem, ale ogólnie czasem zaopatruję się w Crabie i również jestem zadowolony ;)
niuniek
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 10.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) niuniek » 15.05.2022 10:35

Pudelek napisał(a):
na dwupasmówce też potrafi wyskoczyć. Natomiast stacja Crab jest również na tej wojewódzkiej - w Hazlachu :) Na niej akurat nie tankowałem, ale ogólnie czasem zaopatruję się w Crabie i również jestem zadowolony ;)


Czemu na Street View w miejscowości Hażlach jest BP a na mapie faktycznie CRAB?
dids76
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8071
Dołączył(a): 20.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) dids76 » 15.05.2022 10:38

niuniek napisał(a):
Pudelek napisał(a):
na dwupasmówce też potrafi wyskoczyć. Natomiast stacja Crab jest również na tej wojewódzkiej - w Hazlachu :) Na niej akurat nie tankowałem, ale ogólnie czasem zaopatruję się w Crabie i również jestem zadowolony ;)


Czemu na Street View w miejscowości Hażlach jest BP a na mapie faktycznie CRAB?

Bo GSV jest tam z 2012 roku 8)
niuniek
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 10.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) niuniek » 15.05.2022 10:58

No to się nie popisałem, zerknąłem szybko i tylko zobaczyłem Google 2022 a na datę zdjęcie już nie zwróciłem uwagi. Dzięki
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 15.05.2022 12:10

Crab się rozbudował, kiedyś mieli tylko ze dwie, trzy stacji, a teraz już kilkanaście.
el_guapo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1560
Dołączył(a): 08.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) el_guapo » 16.05.2022 11:47

Pudelek napisał(a):. Natomiast stacja Crab jest również na tej wojewódzkiej - w Hazlachu :) Na niej akurat nie tankowałem, ale ogólnie czasem zaopatruję się w Crabie i również jestem zadowolony ;)


Ooo - dobrze wiedzieć. Dzięki
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 20.05.2022 16:51

Zawsze dotąd do Chorwacji jeździłem przez CZ, A i SLO, ale w tym roku postanowiłem po raz pierwszy jechać przez Węgry, więc postanowiłem zawczasu przygotować sobie na smartfona trasę przez Węgry, która jest tu oceniana jako optymalna.
Okazało się, że na tak długiej trasie wcale to nie jest tak proste!
Trasa miała prowadzić z Krakowa przez A4, potem A1 aż do Żor (Żorów?), potem Skoczów, Cieszyn, Czadca, Żylina, Rajka, M86, Lenti, M70, przejście w Gorica i dalej do Biogradu.
Planowanie zacząłem od TomToma, którego używam od kilkunastu lat i dotychczas uważałem za najlepszą nawigację, ale tym razem TT całkowicie się skompromitował!
Gdy do TomToma wrzuciłem krańcowe punkty trasy, to oczywiście poprowadził mnie autostradami przez CZ, A i SLO, więc musiałem wprowadzić mu punkty pośrednie trasy. W miarę jak wprowadzałem kolejne punkty trasy, to TT wyznaczał mi coraz dziwaczniejsze trasy, za każdym razem próbując wrócić na trasę przez CZ, A i SLO!
Poniżej przykład trasy, jak TT po doprowadzeniu mnie według ustawionych przeze mnie waypointów do przejścia granicznego Letenye, potem kazał mi jechać z powrotem na północ aż do Gliwic i dalej już wyznaczył trasę do Chorwacji autostradami przez CZ, A i SLO:

TomTom - trasa do Chorwacji - small.png


Wyznaczona w ten sposób trasa z Krakowa do Biogradu miała prawie 2200 km!!!
Teraz już wcale się nie dziwię gdy w TV mówią, że ktoś kierując się nawigacją wpadł do rzeki lub utkwił w bagnie.
Problem w końcu udało się rozwiązać dzieląc trasę na 4 odcinki, które mają nie więcej niż tylko po 2 lub 3 waypointy. Po podziale trasy TT spisywał się już nienagannie :)

Ponieważ nawigowanie wzdłuż takiej sztukowanej trasy mnie nie zachwyca, więc postanowiłem sprawdzić jak sobie z tym zadaniem poradzi Google Maps. Liczyłem na to, że GM pozwoli wyznaczyć całą trasę jako jeden odcinek.
Wytyczenie trasy na ekranie komputera było niesłychanie łatwe i poszło błyskawicznie, ale schody zaczęły się gdy trasę chciałem wysłać na smartfona. Okazało się, że na komputerze można sobie dowolnie poustawiać waypointy trasy, ale na smartfon i tak wysłane będą tylko punkt startowy i punkt końcowy, a smartfon sam sobie wybierze trasę wedle własnego uznania, w ogóle nie oglądając się na to, co myśmy naklikali na ekranie komputera!
Po takiej nauczce przeprosiłem się z TomTomem :(
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi



cron
Przez Czechy, przez Austrię, przez Słowację, przez Węgry - strona 324
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone