napisał(a) walazz » 09.07.2017 15:08
Nie rozumiem tych co jadą Austrią. Drogo jak jasny piorun. Niedawno wróciłem z pierwszego wyjazdu do Cro i powiem tak. Przy dojeździe zrobiłem błąd i pojechałem przez najkrótszą drogę przez Słowację - przejście przy Rajczy a później przez Słowację prosto na południe. Jeździłem już na Węgry przez Słowację ale takich gór to ja jeszcze nie widziałem. Dosłownie od pierszego do ostatniego centymetra drogi Słowackiej były takie góry że masakra. Po wjechaniu w Węgry było super. Razem 18h jazdy z 2 przystankami. Tzn. Łódź - Crikvenica.
Powrót poprowadziłem sobie przez zachodnią Słowację. Za balatonem w lewo na Gyor i przejście na Słowację przez mieścinę Komarom. Później prosto na północ Nitra Privezda Żylina Czadca i Czeski Cieszyn. Słowację minąłem darmowymi drogami w 1h30min mniej niż przy drodze dojazdowej do CRO !!!! Łódź - Crikvenica wyszło ~16h30min z dwoma przystankami (obiad na Węgrzech i kawa po wjechaniu w PL). Bez podmianki ryłem całą drogę
Nie to że jestem jakiś specjalista ale przejazd przez Austrię niektórzy uważają za wygodę. Przecież to idiotyzm. Nie jest ważne którędy jedziesz tylko kiedy. Bo droga kilometrowo wygląda tak samo. Finansowo to droga HU/SK bije na głowę zachodnią opcję CZ/A/S. Korki mogą być tu i tam więc nie ważne którędy jedziesz tylko kiedy. Bo umoczyć można na korkach. Palcem po mapie to łatwo się jeździ a prawda jest taka że największą barierą są korki. Miałem szczęście i nie stałem bo w nienaturalnych godzinach jechałem. Na autostradę Rijejka-Zagrzeb wjechałem o 9:30 (7lipiec17), z HU na autostradę HU-Rijeka wjechałem o 13? (1lipiec17) I po drodze w przeciwnym kierunku w obie strony jadąc widziałem 2-3-4km korki. O korkach przez osławioną drogę przez Austrię też się naczytałem. Po co przepłacać?
W szczególności że jak cokolwiek się stanie to taniej będzie naprawić samochód na Węgrzech gdzie nie dość że taniej to Węgrzy są bardzo przychylni nam, Polakom. Poza tym mają świetne i tanie jedzenie. Wg. mnie same plusy. No może oprócz Słowacji ze słabymi drogami i górzystym terenem. Ale dobrze zaplanowana trasa pomoże złagodzić przejazd przez Słowację
Jak wracałem ktoś miał niefart i samochód mu się spalił zaraz za bramką za Zagrzebiem w stronę wybrzeża. Korek kosmiczny. Przy mnie zaczęli gasić samochód. Jeden pas puściła Policja. Ci co jechali w tamtą stronę to utknęli na dobre.