napisał(a) wikol » 22.03.2014 12:59
Po przeczytaniu całego wątku, kilka moich uwag.
Przez Austrię nie jechałem więc nie wypowiadam się.
Do CRO pod koniec sierpnia 2013 jechaliśmy przez Zwardoń, Zylinę, Bratysławę, Csorna, Szombathely, Vasvar i Nygakanizsa / nocleg / Po przekroczeniu Węgier około 16:00 w środku tygodnia - pustki jak na odludziu. Droga pusta, żadnych ciężarówek.
Uwagi kolegi Jara odnośnie polskich TIRów - Węgry nie jest krajem tranzytowym także TIRów i ciężarówek jak na lekarstwo. Droga 86 pusta jak u nas w niedziele.
wracaliśmy przez Balaton, Szekesfehervar, Gyor - Bratysława, Cieszyn.
I tej drugiej opcji będę się trzymał następnym razeem - tam i z powrotem.
Od węgierskiego GYOR aż po samą Żylinę cały czas masz autostrady
Wegierskie autostrady puściutkie, na przejściach granicznych pustawo / dane z 12.08.2013 oraz 28.08.2013 /
Droga,lekka łatwa i przyjemna.
Dwa minusy tych tras
1. Droga z Cieszyna do Zyliny / trzeba się przemęczyć /
2. droga 81 z Gyor do Szekesfehervar / troche wolniej ale to tylko 85 km /
Dwa duże plusy tych tras :
1. Droga Zylina - Bratysława - Gyor / zasuwasz na maksa /
tutaj wąskie gardło z Gyor do Szekesfehervar
2. Szekesehervar - CRO / zasuwasz na maksa /
Jak mówie - wegierskie drogi puste, zero ruchu tranzytowego, masz wrażenie że to wymarły kraj.
Polecam opcję z Węgrami. Po drodze można nad Balatonem skosztować ich specjałów.
PS. koszt winietek na miesiąc HU + SLO wynosi ok. 130zł więc tragedii nie ma.