Przez Czechy, przez Austrię, przez Słowację, przez Węgry

akwarysta6 napisał(a):Hej, jadę do Makarskiej 28.06. na noc. Mam zamiar jechać przez Cieszyn, Żylinę, Bratysławę, dalej przez Węgry, aż do przejścia w Letenye i autostradą do Makarskiej. Mam pytanie tylko czy lepiej przez Węgry jest jechać drogą nr 86, czy jechać autostradą aż do Gyor potem przez Szekesfehervar??Dodam tylko, że mam zamiar wykupić e-matrycę, gdyż na powrocie z Chorwacji spędzimy dwa dni na Węgrzech. Pozdrawiam.

akwarysta6 napisał(a): Mam pytanie tylko czy lepiej przez Węgry jest jechać drogą nr 86, czy jechać autostradą aż do Gyor potem przez Szekesfehervar??

zero napisał(a):Jadę do Chorwacji z Wrocławia. Nocleg po drodze mam w Sarvarze + termy.
Po przeczytaniu kilku stron do tyłu zauważyłem, że wszyscy , którzy wybierają trasę PL-CZ-SK-HU-CRO na odcinku PL-CZ-SK jeżdżą przez Gliwice(A1)-Żory(81)-Cieszyn-Trzyniec-Czadca-Żylina(D1) (https://goo.gl/maps/zAkkZ) - 143km, 2h.
Ostatni raz jak byłem w Chorwacji 2 lata temu i A1 nie była zakończona też tak jechałem.
A co sądzicie o tym wariancie: do końca A1 do Ostrawy, potem R56 do Frydka (płatny odcinek dość łatwo ominąć wg mnie) i dalej 56 do granicy z SK, potem Bytca i D1 (https://goo.gl/maps/EVd4J) - 141km, 2h 4min?
Proszę o wasze opinie.

Widmo napisał(a):Witam

Zanim trafiłem na tą stronę wstępnie za pomocą google zaplanowałem przejazd. Trasa to Czechy Austria Słowenia (tu bez winiety) i docelowo Chorwacja.

Winietę na Czechy, wiadomo kupie przy granicy, na Austię (planuje postój w Mikulov i tam zakupić), natomiast Słowenie myślę ominąć płatne odcinki w taki sposób (namiary z google maps - nie mogę linków wstawiać):
start (Grazer Straße, 8471, Austria)
docelowo przed wjazdem na autostradę (Gornji Macelj 43A, 49225, Gornji Macelj, Chorwacja)

proszę o opinie co sądzicie o tym sposobie ominięcia płacenia winiet w Słowenie

z góry dziękuję

Widmo napisał(a):pierwszy raz jadę więc opierałem się tylko na trasach z google, choć będę jechał z nawigacją ale wole mieć jakieś pewne pkt

teoretycznie wjeżdżając na autostradę bez niej narażam się na mandacik

trasę którą podajesz sprawdzę

AdamBeata napisał(a):

Dick45 napisał(a):Zjeżdzam z autosrady A2 w Ilz w Austrii. W Ilz nad Autostradą jest duża stacja benzynowa można zrobić sobie postój(w drodze powrotnej dobrze tu jest zaopatrzyć się w winietę bo przy wjeździe ze ślimaka na autostradę łapią). Dakej kierunek Bad Radkersburg, granica po drugiej stronie Gornja Radgora (za rondem bezobsługowa stacja, warto zatankować) dalej Radenci, Ljutomer,Ormoż. Droga trochę kręta ale pusta. Z Ormoż kierujemy się na Varazdin i obwodnicą/drogą szybkiego ruchu dojeżdzamy do autostrady A4 do Zagrzebia. Ogólnie droga przez Austrię malownicza, Słowenia to lasy. Na granicach ospali/zdziwieni pogranicznicy/celnicy. Wg strony internetowej policji słoweńskiej przejście w Ormoż to lokalne Chorwacko-Słoweńskie, ale nikt nie robi problemu.
Pozdrawiam

Jeśli chodzi o winietę austriacką to ja z reguły jeżdżę na okres między 14 a 20 dni i pewnie większość tak jeździ więc kupuję od razu dwie winiety. Koleś mi nabija jedną od końca drugiej i potem przed wyjazdem powrotnym naklejam na szybę drugą i mam święty spokój.

Jadąc tą trasą trzeba uważać na wioskach i mieścinach bo Słoweńcy lubią często stać po dwa patrole na obydwu końcach wiochy. Tak dwa razy miałem w zeszłym roku. Przez Słowenię jest tą trasą 35km więc to jakieś 45min jazdy. Ja akurat zatrzymuję się na mały postój w Radenci z rana na Burek i kawę w fajnej piekarni z restauracją przy trasie zaraz po lewej przed pierwszym rondem (jest mały parking, a za piekarnią jest kafejka czynna od samego rana) i potem kupuje jeszcze wino od gospodarza na końcu miasta.

Przed Ormoż jest takie mylące skrzyżowanie dla jadących pierwszy raz bo drogowskaz pokazuje w lewo na Cro ale trzeba jechać prosto do miasta i w mieście przejechać granicę. W zeszłym roku nie było nikogo jak przejeżdżałem granicę, nawet z budy nie wyszli jak zobaczyli auto z turystami

W Chorwacji ja np. w zeszłym roku od granicy jechałem na południe na Gornje Vratno, potem do drogi 35 przez Ivanec i Lepoglave i na autostradę wjeżdżam przez Sveti Kriz Zacretje.
Taka typowa chorwacka prowincja i ruch tylko lokalny więc jak ktoś nie ma ssania na od razu na autostradę to zawsze można popatrzeć jak życie mija poza wybrzeżem.