Przez Czechy czy Słowację?

Ok, czy można by trochę podsumować temat? Wyjeźdzam w sierpniu z centralnej Polski i nadal mam mentlik w głowie: Zwardon czy Cieszyn? Czechy czy Słowacja? Przez Czechy jechałem ostatni raz w 2006 roku, nie za fajnie. Przez Słowację w 2009 roku, remont na autostradzie i ograniczenie do 80km. Jak sytuacja wygląda na dzisiaj? Z postów wywnioskowałem, że raczej Cieszyn szczególnie w dzień, w nocy można przez Zwardoń. Dobrze myśle?

Ja z okolic Konina jadę przez Czechy.
Sieradz => Wieluń => Strzelce Opolskie (wskakuje na A4) => Świerklany (zjazd z A1) => Wodzisław Śląski => Chałupki (tankowanie do pełna na Orlenie ) => Bohumin (D1) => Olomuc => Brno => Breclav => Wiedeń => Graz (za Grazem 1-2 godziny snu na Shell'u) => Mureck => Lenart => Ptuj => Zagrzeb (A2)=> Sestanovac (A1) (Koniec pięknych Chorwackich autostrad) => Brela

Po 16 godzinach kąpie się w Adriatyku

nie ma trasy idealnej dla wszystkich , zawsze znajdzie się coś za i przeciw , przypominam jeszcze raz że droga z Katowic przez Tychy w kier. B-B (później kier. Zwardoń lub Cieszyn) jest w remoncie i w ciągu dnia należy omijać ją "szerokim " łukiem ( w kier. Cieszyna przez Żory)

grzeslaw napisał(a):Ok, czy można by trochę podsumować temat? Wyjeźdzam w sierpniu z centralnej Polski i nadal mam mentlik w głowie: Zwardon czy Cieszyn? Czechy czy Słowacja?

I nie rozstrzygniesz tego. Ten dylemat jest starszy niż to forum To niczym dyskusja prof. Stanisławskiego o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy

Podumowując: co kto lubi i co kto wybierze.
Ja z Wawki jeżdżę jak r00x: (wskakuje na A4) => Świerklany (zjazd z A1) => Wodzisław Śląski => Chałupki (tankowanie do pełna na Orlenie icon_smile.gif) => Bohumin (D1) => Olomuc => Brno => Breclav => Wiedeń => Graz (za Grazem 1-2 godziny snu na Shell'u) => Mureck => Lenart => Ptuj => Zagrzeb (A2) i nie skręcę na Słowację, coby mnie ichnie radary nie ustrzeliły :):)

Po kolei.
Żeby się dostać z centralnej Polski do południowych przejść granicznych,jest kilka opcji.
Każda ma swoje plusy i minusy.
Jeżeli chodzi o dylemat- Zwardoń czy Cieszyn, to mieszkając w Ustroniu - 5km od trasy S1 ( Bielsko-Cieszyn) , w życiu nie przyszło by mi do głowy jechać na Zwardoń.

krispinus napisał(a):Po kolei.
...Jeżeli chodzi o dylemat- Zwardoń czy Cieszyn, to mieszkając w Ustroniu - 5km od trasy S1 ( Bielsko-Cieszyn) , w życiu nie przyszło by mi do głowy jechać na Zwardoń.

Tak jak mi żeby jechać na Cieszyn
Pzdr.

krispinus napisał(a):Po kolei.
Żeby się dostać z centralnej Polski do południowych przejść granicznych,jest kilka opcji.
Każda ma swoje plusy i minusy.
Jeżeli chodzi o dylemat- Zwardoń czy Cieszyn, to mieszkając w Ustroniu - 5km od trasy S1 ( Bielsko-Cieszyn) , w życiu nie przyszło by mi do głowy jechać na Zwardoń.

To samo u mnie, mając 25km do Czeskiej D1 w życiu by mi nie przyszło do głowy pchać się na Cieszyn czy Zwardoń

Wyruszającym z Raciborza czy Żywca nie doradzam.
Chyba , że Racibórz i Żywiec są w centralnej Polsce?

Co do wątpliwości 'grzeslawa' z Konina.

Cytatu nie umieściłem.

dids76 napisał(a):

krispinus napisał(a):Po kolei.
Żeby się dostać z centralnej Polski do południowych przejść granicznych,jest kilka opcji.
Każda ma swoje plusy i minusy.
Jeżeli chodzi o dylemat- Zwardoń czy Cieszyn, to mieszkając w Ustroniu - 5km od trasy S1 ( Bielsko-Cieszyn) , w życiu nie przyszło by mi do głowy jechać na Zwardoń.

To samo u mnie, mając 25km do Czeskiej D1 w życiu by mi nie przyszło do głowy pchać się na Cieszyn czy Zwardoń

jak podają media od 26.07. A1 0d Koziegwół do Świerklan ma być autostrada . N a dzień wpisu 11-05-2012 polecam A1 do Świerklan, potem 78 przez Wodzisław do Bohumina i dalej na Wiedeń. Sprawdzone i pewne.

krispinus napisał(a):Wyruszającym z Raciborza czy Żywca nie doradzam.
Chyba , że Racibórz i Żywiec są w centralnej Polsce?

Dlatego ja nie doradzam wyruszającym z Bielska, Żywca czy Ustronia

Dwie poprawki.
Sorry.
Aście aktywni?

rOOx ma rację. Nie zawracaj sobie głowy jakimś Cieszynem czy Zwardoniem.

Nie ważne którędy, nie ważne jak i o której i tak wszystkie drogi biegnące na południe prowadzą do Chorwacji.

no nie pisz głupot...
Ostatnio tak zamiast przez Monachium, do Włoch przez Czechy jechałem.
Szybko, schludnie, bezpiecznie, bez korków...

I o to właśnie chodzi, zero problema czy przez x czy y, ważne by dojechać bez nerwów i wypoczywać. To powinno być trochę spontaniczne, wtedy jest spokój ducha i dobre samopoczucie.
Jeszcze nie tak dawno to była jedna administracja tj. Czechosłowacja i jakby tak zostało, to by nie było tylu postów j/w. No ale ktoś przecioł nazwę i się zrobił ambaras.